Przypomnijmy: 26 listopada odwołano Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Na razie jego obowiązki pełni Kazimierz Budzanowski, dotychczasowy wicedyrektor teatru, odpowiadający za sprawy administracyjne i finansowe. Wcześniej Budzanowski był także pracownikiem Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego.
Już wtedy pojawiły się pytania: kogo marszałek może wskazać na kandydata na dyrektora Teatru Polskiego. Dziś wiadomo, że jedną z proponowanych postaci jest Jan Szurmiej, reżyser i aktor mocno związany ze sceną zielonogórską. W Teatrze Lubuskim wyreżyserował kilka spektakli i to takich, których mocną stroną była oprawa muzyczna. Trzeba tu wymienić: „Piaf”, „Ach, Odessa Mama” czy „George i Ira Gershwin”. Czy właśnie w muzyczną stronę pójdzie teraz oferta kulturalna Teatru Polskiego? Na razie nie wiemy.
Pewne jest natomiast, że 73-letniego Jana Szurmieja na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego zaproponował dolnośląski marszałek, Cezary Przybylski.
- Chcielibyśmy, by Teatr Polski pracował na najwyższym poziomie, by widzowie dostawali najlepszą ofertę kulturalną. Wierzę, że uda się powrócić do tego poziomu - mówił przy okazji odwołania Morawskiego Michał Bobowiec, członek zarządu odpowiedzialny za kulturę.
Cezary Morawski najprawdopodobniej zostanie w Teatrze, tyle że nie na stanowisku dyrektora. Wszystko przez zapisy zawarte w jego kontrakcie i fakt, że wkrótce nabierze już praw emerytalnych, zatem przysługuje mu okres ochronny. Jego pensja zasadnicza musi pozostać niezmieniona. Dotąd Cezary Morawski zarabiał 12 tys. zł miesięcznie.
Teatr Polski był zadłużony już na około 1 300 000 złotych. Teraz zostało do spłacenia jeszcze 400 tys. złotych, a do końca roku wszystkie długi zostaną uregulowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?