Jan Miodek: Socjolożka czy (pani) socjolog?

Jan Miodek
Prof. Jan Miodek
Prof. Jan Miodek Fot. Tomasz Hołod
Im silniejsze jest poczucie ważności danej funkcji sprawowanej przez panie, tym silniejsza skłonność do posługiwania się brzmieniem męskim.

Oto fragment nekrologu gazetowego zmarłej uczonej: "Wybitna socjolog, długoletni pracownik, przewodnicząca Rady Naukowej, kierownik Zakładu, oddana pracy". A teraz wykaz form żeńskich z jednego wydania "Gazety Wyborczej": psycholog seksuolog kliniczny, wiceprezes, publicystka (dwa razy), socjolożka, autorka, adiunkt, członkini, krytyczka literacka, filozof, przewodnicząca Rady, przewodnicząca komisji, była komisarz, była minister.

Z oczywistym sarkazmem stwierdzam w tych cytatach pomieszanie z poplątaniem: wybitna socjolog, psycholog seksuolog kliniczny obok socjolożki, pracownik i kierownik obok członkini i krytyczki literackiej, oddana pracy publicystka, przewodnicząca, ale wiceprezes, komisarz, minister. Gdybym do tych przykładów dołączył chociażby stopki redakcji, na czele których stoją kobiety, zobaczylibyśmy połączenia: redaktorka naczelna, redaktor naczelna albo redaktor naczelny - tak jak pieczątki i tabliczki z formą główna księgowa funkcjonują obok tych, na których pełniąca tę funkcję kobieta jest głównym księgowym.

Żadnego problemu nie mają Czesi i Słowacy, którzy tradycyjnie operują przyrostkowymi wykładnikami żeńskości i tworzą formacje typu rektorka, dekanka, profesorka, docentka, doktorka, prezeska - tak jak w codziennym oficjalnym i nieoficjalnym obiegu języka niemieckiego - typologicznie słabiej przecież eksponującego rodzajowość gramatyczną niż języki słowiańskie - znajdują się Kanzlerin, Ministerin, Rektorin, Dekanin, Professorin z przyrostkiem -in - odpowiednikiem naszego -ka (kanclerka, ministerka, rektorka, dziekanka, profesorka).

My, jak zwykle, megalomańscy i zakompleksieni jednocześnie, uwikłani w niuanse hierarchiczności, godności i tym podobne bzdury, zabrnęliśmy w ślepy zaułek niekonsekwencji i subiektywnych odczuć. Rozmawiająca ze mną matematyczka chce być nauczycielem matematyki (broń Boże nauczycielką!), jej koleżanka przedstawia mi się jako biolożka. Jakaś pani grzmi na psycholożkę i socjolożkę, za to nie ma zastrzeżeń do profesorki i polonistki.

Najbardziej chce mi się śmiać, kiedy w pierwszych powojennych wydaniach słowników ortograficznych czytam "proroctwa" o wejściu w powszechny obieg postaci z żeńskimi przyrostkami, bo oto kobiety uzyskują teraz stanowiska i godności zastrzeżone do tej pory dla mężczyzn. A tymczasem im silniejsze jest poczucie ważności danej funkcji sprawowanej przez panie, tym silniejsza skłonność do posługiwania się brzmieniem męskim.

Zobaczymy, jak się to dalej potoczy, bo w ostatnich latach daje się zauważyć tendencja do powrotu do tradycyjnych wykładników żeńskości, wspierana także przez ruchy feministyczne. Ja jestem za, bo mielibyśmy ten problem uporządkowany, zobiektywizowany i uproszczony pod względem syntagmatycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 26

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Siedemjajek

Chcesz być traktowana na równi z mężczyzną? Każesz mówić na siebie socjolożka, psycholożka, biolożka czy politolożka? Dobrze! Będę Cię traktował dokładnie tak samo jak mężczyznę, który każe mówić na siebie socjolożek, psycholożek, biolożek, albo politolożek.

..ujka

DLA TYCH, KTÓRZY NIE ROZUMIEJĄ: to tak jakby mówić PIES - PIESKA zamiast normalnie PIES - SUKA

D
Dorota
Ciekawe, że chcąc dodać komentarz, wpisuję się jako "gość" bez możliwości korekty na formę żeńską np. na: gościówa, gośćka, gostka... czy jakoś tak, żeby było bez kompleksów
x
xx
tak, jest ok :D
A
Adam
Ale opinia nie ma tu nic do rzeczy. Język polski jest językiem fleksyjnym. Nie można dostosowywać jego zasad ani do poglądów, ani subiektywnych uczuć odnośnie do tego, czy coś 'dobrze' czy 'źle' wg. kogoś brzmi
P
Psycholożek
Ależ kompleksy Pani Architekt ;)
A profesorem to zdrobnienie. Nijak się ten przykład nie ma do żeńskich form zawodów.
G
Geografka
Moja córka marzy o tym, żeby w przyszłości zostać architektką. Bardzo jej kibicuję!
p
polonista
Jeśli już próbuje Pani analogii to odpowiednia byłaby "profesorka".
Nikt nie próbuje nazywać Pani "architekcikiem". A problem z "archotektką jest w wymowie (trudność artykulacyjna), a nie w znaczeniu.
n
no i?
No to w końcu jak nalezy się wypowiadać -socjolożka jest ok???
p
pani architekt
Cytując prof. Miodka "Im silniejsze jest poczucie ważności danej funkcji sprawowanej przez panie, tym silniejsza skłonność do posługiwania się brzmieniem męskim". W sumie się zgodzę. Zapracowałam sobie na swój zawód, a architektka brzmi jakbym się w coś bawiła a nie pracowała. To tak jakby nazwać Pana Miodka profesorkiem - inny wydźwięk niż profesor, prawda?
R
Roberta
Niegrzeczny i niepotrzebnie uszczypliwy. Pani wyraziła swoje zdanie, Pan ma inne, każde postępuje inaczej. Więcej tolerancji i uśmiechu Panu życzę.
R
Robert
"Jestem człowiekiem, żoną, mamą, babcią, ale nauczycielem, sprzedawcą"

Dostrzegam brak konsekwencji: skoro sprzedawcą to czemu nie dziadkiem?
J
Jakub
Nie ma takiego czegoś jak "przedszkolanka". To błąd.
j
ja człowiek
A ja nie mam problemu z tożsamością płci. Jestem człowiekiem, żoną, mamą, babcią, ale nauczycielem, sprzedawcą, kierowcą, ministrem, naukowcem, sędzią, naukowcem, doktorem, profesorem, adwokatem... pozdrawiam zdegustowanych
G
Gosia
Bardzo się cieszę, że jak dotąd jestem inżynierem. Zawsze miło jest mi słyszeć formę pani inżynier i na szczęście nikt nie sili się na inżynierę czy inżynierkę.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie