Tym razem odwiedziliśmy winnicę Jadwiga w miejscowości Ozorowice. Marek Janiak, jej właściciel, wybrał na uprawę winorośli miejsce szczególne. Nawiązał do przedwojennej tradycji. W rejonie kolejki wąskotorowej, biegnącej wąwozem w stronę Żmigrodu i niedalekich Prusic, rozciągały się plantacje tego owocu. Wybierano dla nich dobrze nasłonecznione wzniesienia o niewielkim nachyleniu. Zbiory udawały się doskonale, zwłaszcza, że sprzyjała im dobrej jakości gleba.
Ozorowicka winnica otrzymała nazwę na cześć czczonej w okolicy św. Jadwigi, ale też wnuczki właściciela. Zajmuje hektar ziemi, obsadzonej szczepami winorośli, charakterystycznymi dla tych rejonów Niemiec, które są do nas zbliżone klimatycznie. To z nich świetnie wychodzą rieslingi. Ale Marek Janiak ma śmiały plan. Chce kolejny hektar gruntu obsadzić odmianami, które lubią cieplejszy klimat. Sprzyjają temu pomysłowi gorące i suche lata, nawiedzające nasz region od kilku sezonów.
Jadwiga to także winiarnia, będąca częścią dolnośląskiego szlaku piwa i wina. Na miejscu można spróbować jak smakują odmiany białe, różowe i czerwone. Jest też autorska wersja wina szampańskiego oraz lodowego, wytwarzanego zimą w czasie mrozów.
Tutaj usłyszycie też, że w spożywaniu wina liczą się detale: kieliszki, karafki, kształt butelki, serwowane dania. Marek Janiak poleca pić wino czerwone i wytrawne, bardzo bogate w składniki wspomagające serce. Jest lepsze od białego, bo zawiera najwięcej korzystnych dla zdrowia składników i jest mniej siarkowane.
Szkopuł w tym, że trzeba umieć je zrobić. Na Marku Janiaku wręcz wymusiliśmy instrukcję jak sobie z tym zadaniem poradzić. Bo właściciel winnicy, choć przed laty zaczynał od produkcji amatorskiej, jest dziś profesjonalnym winiarzem i takie zabawy mu nie w głowie :-).
Z winnicy pognaliśmy do Prusic, do gospodarstwa państwa Kosińskich. No kochani, to trzeba zobaczyć! W starym stylu, z krowami, świniami, kozami, kurami i wszystkim co tylko może się rodzinie na wsi przydać. To chyba ostatnie takie gospodarstwo w okolicy. A właściciele to bardzo mili ludzie. Zostaliśmy poczęstowani swojskimi wędlinami i recepturą wytwarzania domowego twarogu. Danuta Kosińska robi go z mleka prosto od krowy i kwaśnego. Pyszny.
Zabraliśmy wino do Studia Kulinarnego Delikatesy, gdzie kręcimy część z gotowaniem i tak powstało jesienne ragout z dyni, kurek, szyjek rakowych. Pyszne, że palce lizać i bardzo łatwe do zrobienia. Zbyszek Koźlik, znany szef kuchni, chciał, żeby widzowie programu bez trudu zrobili je w swoich domach.
No i jeszcze poncz. To taki staroświecki napój, który lubią Anglosasi, a u nas znowu wraca do łask. Zobaczcie jak się go robi, bo podajemy przepis. Na program zapraszam dziś na 18.55.
Z kulinarnym pozdrowieniem Agata Ałykow
Kiełbaski zapiekane w cieście
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?