Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zrobić biznes na dworcu, czyli nauczka na Głównym i tajemnica Świebodzkiego

Grzegorz Chmielowski
Jeśli chodzi o mój partykularny punkt widzenia, to pomysł kolejarzy, by na Dworzec Świebodzki wróciły pociągi, popieram zdecydowanie. Do pracy mam stąd rzut beretem i jeszcze zdążyłbym wstąpić na smaczną kawę na Włodkowica. Pewnie nie tylko ja skorzystałbym na tym, że pociągi docierałyby w pobliże wrocławskiego Rynku, a także sądów, prokuratur, knajp, policji i innych instytucji do życia niezbędnych. Ale w jaki sposób zrealizować ten projekt?

Tym razem kolej chce rozegrać sprawę inaczej niż na Dworcu Wrocław Główny. Tam PKP z pomocą unijnych pieniędzy przeprowadziły wielki remont. Natomiast teraz (czytaj - od czerwca 2012 roku) chce, by lokale wynajęli gestorzy gastronomiczno-handlowi. A że jest co wynajmować, przekonaliśmy się choćby podczas niedawnych, grudniowych targów książki, kiedy to otwarto antresolę i pomieszczenia na pierwszym piętrze dworca. Książki po paru dniach jednak zniknęły i znów zapanowała tam pustka. W sumie na Głównym działa parę lokali z kawą i słodką bułką oraz knyszą, są kioski Ruchu, a ostatnio celebruje się powrót komisariatu policji.

Nie podoba mi się zbytnio zgiełk wokół tej sprawy. W końcu za lokale dla mundurowych na państwowym dworcu zapłaci podatnik. Choć z innego punktu widzenia decyzja jest słuszna, bo część tzw. powierzchni uzyska konkretnego użytkownika i, co tu dużo gadać, zwykły pasażer poczuje się bezpieczniej.

Na Dworcu Świebodzkim ma być zupełnie inaczej. Kolejarze chcą go oddać niemal całkowicie (poza ruchem pociągów) bogatemu inwestorowi. Bogatemu, a może przede wszystkim sprawnemu, bo budynków i terenów do zagospodarowania jest ogrom. Jak to będzie, nikt nie wie, bo kolejarze czekają na oferty i pomysły. Wiadomo tyle, że z Dworca Świebodzkiego musiałby zniknąć niedzielny bazar. Czyli jedyna biznesowa rzecz, która powiodła się w tym miejscu od czasów, gdy przestały tu jeździć pociągi. Wszak całkiem niedawno firma dzierżawiąca plac od kolejarzy zrezygnowała z prowadzenia płatnego parkingu (5 zł za dobę), bo nie było klientów. Dla mnie ta klapa w centrum Wrocławia jest czymś niebywałym, wręcz tajemniczym. Sam bazar to rzecz ciekawa. Wszak Wrocław zabudowany jest galeriami, centrami, pasażami na miarę Europy. Jednak targowisko z klimatem z dawnych lat cieszy się ogromną frekwencją. Jest biznes, w odróżnieniu od Dworca Głównego, gdzie powrót przedwojennej elegancji nie przełożył się dotychczas na sukces handlowy.

Ale z biznesem mają problem nie tylko kolejarze. Przed laty, dla ratowania marki polskich sreber stołowych, KGHM zakupił Warszawską Fabrykę Platerów Hefra i przeniósł ją do Legnicy. Zapowiedzi ofensywy cukiernic, pater, noży i widelców na stoły Europy było wiele. Ale rok temu Hefra stanęła na skraju przepaści. Pojawił się więc pomysł, by pożegnać się z fabryką. Na szczęście, drzwi Hefry nie zamknięto. Co więcej, ostatnio wymyślono dla niej specjalny program i miejsce w koncernie. Ma być lepiej. Oczywiście, KGHM ma większe wyzwania biznesowe: szykuje nowe kopalnie w Ameryce, zamierza produkować paliwo dla elektrowni jądrowych. Wypada się więc cieszyć, że Hefra ze swoimi kłopotami zmieściła się na liście spraw do załatwienia.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska