Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wygląda tarcza antykryzysowa w Polsce w porównaniu do innych krajów? USA dwa biliony USD, Niemcy 750 miliardów euro. [RAPORT]

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Polski rząd zapowiada pakiet antykryzysowy warty 200 miliardów zł. To ok. 10 proc. PKB Polski. Jak wyglądamy z pomocą na tle innych krajów? [RAPORT]

Już 200 kancelarii prawnych i podatkowych [LISTA] będzie bezpłatnie udzielać pomocy w akcji Ratuj Biznes [TARCZA ANTYKRYZYSOWA]

Od początku kwietnia obowiązuje w Polsce tarcza antykryzysowa. Według rządu wartość pomocy dla firm, jaka jest w niej zapisana, to niespełna 50 mld euro (ok. 200 mld zł). Jak zapewnia premier Mateusz Morawiecki, zaproponowany przez rząd pakiet antykryzysowy wart 200 mld zł to "największa skala pomocy w historii współczesnej Polski".

Inne zdanie ma wielu przedsiębiorców i ekspertów, którzy twierdzą, że pomoc państwa dla firm, a więc pośrednio dla pracowników, jest zbyt mała i obwarowana zbyt wieloma biurokratycznymi obostrzeniami. W dodatku zanim przedsiębiorca dostanie jakąkolwiek pomoc, musi np. udowodnić, że rzeczywiście poniósł straty spowodowane koronawirusem.

Na świecie sytuacja wygląda na ogół zupełnie inaczej. W Wielkiej Brytanii wystarczy prosta deklaracja, że firma ma trudności. Dopiero po ustaniu epidemii urzędnicy będą sprawdzać, czy ktoś przypadkiem nie starał się oszukać państwa.

Ile wydają kraje na swoje tarcze

Najbardziej jednak biją w oczy różnice w skali pomocy państwowej. Oto dotychczas zadeklarowane wydatki budżetowe na pomoc antykryzysową w różnych państwach - nawet kraje znacznie mniejsze od Polski wydają niemal tyle, co planuje polski rząd:

  • Stany Zjednoczone - 2 biliony dolarów
  • Niemcy - 750 mld euro
  • Hiszpania - 200 mld euro
  • Wielka Brytania - 362 mld funtów (409 mld euro)
  • Francja - 300 mld euro
  • Włochy - 55 mld euro
  • Czechy - 37 mld euro
  • Austria - 38 mld euro
  • Szwecja - 28 mld euro
  • Szwajcaria - 31 mld euro
  • Korea Południowa - 74 mld euro

Dopłaty dla pracowników i firm

Wśród pomocy, jaką stosują inne kraje pojawia się np. wypłata jednorazowej zapomogi dla pracowników. Jak informuje "Financial Times", w Stanach Zjednoczonych jest to 1200 dolarów dla osoby dorosłej, której zarobki nie przekraczają 75 tys.dolarów rocznie oraz po 500 dol. na każde dziecko. Podobną kwotę otrzymają dorośli mieszkańcy Hongkongu.

  • Większość krajów zapewnia również:
  • dopłaty do pensji pracowników firm dotkniętych kryzysem
  • odroczenia podatkowe
  • odroczenie spłaty lub dopłata do ubezpieczeń społecznych
  • wakacje kredytowe
  • gwarancje rządowe do kredytów dla firm
  • jednorazowe dopłaty dla firm

W przypadku tych ostatnich, w Niemczech firmy zatrudniające do pięciu pracowników będą uprawnione do jednorazowej wypłaty w wysokości 9 tys. euro przez trzy miesiące. Osoby zatrudniające do 10 pracowników otrzymają 15 tys. euro (za "Financial Times").

Czytaj więcej tutuj

Jak pomoc w ramach "tarczy antykryzysowych" wygląda w innych krajach:

NIEMCY

Pod koniec marca 2020 r. minister finansów RFN Olaf Scholz – zaziębiony i kaszlący, ale z negatywnym testem na koronawirusa – przedstawił wielki plan ratowania niemieckiej gospodarki przed kryzysem spowodowanym pandemią. Ostatecznie po korektach plan przeznacza na walkę z kryzysem ponad 750 mld euro. Jeśli my mamy „tarczę antykryzysową”, to skala pomocy w Niemczech w porównaniu z nami pozwala mówić o antykryzysowym „wale atlantyckim”.

Jaka pomoc dla pracowników, zleceniobiorców, samozatrudnionych i małych firm wg ustaw podpisanych przez prezydenta

Zapowiadana akcja ratunkowa przejdzie do historii naszych zachodnich sąsiadów jako działanie bezprecedensowe w ich dziejach. Scholz, znany właściwie do tej pory bardziej jako „mister oszczędny”, unikający długów budżetu, zamierza w tym roku sięgnąć po rekordowe zadłużenie w wysokości 156,3 mld euro. Do tego rząd federalny planuje utworzenie potężnego funduszu dla przedsiębiorstw w wysokości 600 mld euro. „Użyjemy wszelkich dostępnych możliwości – powiedział minister Scholz, mając na myśli korektę budżetu – dlatego nie sięgamy po półśrodki, a wytaczamy ciężką broń”.

Deficyt w wysokości 156 mld euro – tego jeszcze w RFN nie było. Nawet podczas kryzysu z 2009 roku zapisano w niemieckim budżecie na rok 2010 dług w wysokości jedynie 80 mld euro, ale nie skorzystano z takiej maksymalnej możliwości i wydano jedynie połowę tej sumy. Przy przychodach budżetu RFN w 2019 roku na poziomie 3,44 bln euro obecny deficyt wyniesie ok. 4,5 proc. budżetu, a całość zakładanej pomocy to prawie 22 proc. dochodów państwa. Porównując te wielkości z Polską – pamiętając o proporcjach dotyczących skali gospodarek obu państw – nasza tarcza antykryzysowa sięga ok. 60 proc. polskich przychodów budżetowych. Bogaty może więcej mniejszym kosztem.

Niemcy szacują, że tegoroczne wpływy do budżetu zmniejszą się przynajmniej o 5 proc. Wpływy z podatków będą mniejsze o 33,5 mld euro niż zakładano. Wydatki się zwiększą – jak wyżej. Na służbę zdrowia i zwalczanie pandemii mogą pójść dodatkowe 55 mld euro. Kolejne 50 mld przewiduje się w nowym budżecie na pomoc dla samozatrudnionych i małych firm – firmy do pięciu pracowników mogą liczyć na 9 tys. euro na trzy miesiące, a te zatrudniające do 10 osób do 15 tys. Mowa jest o gotówce, a nie o kredytach, wypłacanej szybko na podstawie uwierzytelnionych oświadczeń o poniesionych stratach dostarczanych elektronicznie. Możliwa jest późniejsza kontrola takich deklaracji.

Państwowe gwarancje kredytowe dla dużych przedsiębiorstw zwiększają się – minister finansów ma możliwość powiększenia tych gwarancji nawet do 1,06 bln euro. Rząd RFN tworzy fundusz stabilizujący gospodarkę o wysokości 600 mld euro. To dla wielkich koncernów, które – w razie niewypłacalności – mogłyby być częściowo i tymczasowo upaństwawiane.

Ekonomiści uważają, że parasol ratunkowy dla niemieckiej gospodarki i jego wysokość są ze wszech miar usprawiedliwione, że tworzą atmosferę zaufania dla innych kredytodawców niż państwo. Niektórzy jednak są zdania, że tym działaniom rządu RFN brakuje wsparcia europejskiego, że nie widać, póki co, wspólnej europejskiej inicjatywy dla powstrzymania kryzysu. Plan takich działań ma powstać w najbliższym tygodniu, ale tymczasem Niemcy, Austria i Holandia sprzeciwiają się zamiarom krajów południa Europy, które chciałyby stworzyć mechanizm euroobligacji – wspólnych europejskich papierów dłużnych. Pewnie boją się spłacania długów za innych. Bo są w stanie radzić sobie sami.

STANY ZJEDNOCZONE

Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisywał pakiet stymulacyjny dla amerykańskiej gospodarki o wartości 2 bilionów dolarów (2 000 000 000 000 dolarów) na walkę z pandemią koronawirusa, okrzyknięto go od razu „mamucim”. Bo suma środków może robić wrażenie, to blisko 10 proc. PKB USA. Pakiet stymulacyjny jest największą pomocą finansową dla gospodarki w historii Stanów Zjednoczonych.

Aby zrozumieć o jakich pieniądzach mowa, wystarczy powiedzieć, że dwa biliony dolarów to kwota przewyższająca PKB takich państw jak Kanada, Brazylia czy Rosja.

W liczącej ponad 800 stron ustawie wymieniono cele, na jakie zostaną przeznaczone pieniądze:

  • 500 mld dolarów na pomoc dla branż znajdujących się w trudnej sytuacji, (takich jak na przykład przemysł lotniczy),
  • 350 mld dolarów na pożyczki dla małych firm,
  • 250 mld dolarów na zwiększoną pomoc dla bezrobotnych,
  • 100 mld USD dla szpitali i innych placówek medycznych na pierwszej linii walki z pandemią. (To Plan Marshalla dla szpitali – nazwał te środki lider demokratycznej mniejszości Chuck Schumer),
  • Każdy Amerykanin zarabiający mniej niż 75 tysięcy dolarów rocznie dostanie jednorazowo 1200 dolarów,
  • 500 dolarów przysługuje na każde dziecko,
  • 4 mld dolarów przeznaczono na pomoc dla bezdomnych.

Z pożyczek wymienionych w ustawie nie mogą skorzystać wysocy przedstawiciele administracji, w tym prezydent, wiceprezydent i kongresmeni. Zakaz dotyczy także członków ich rodzin.

- Zostaliśmy uderzeni przez niewidzialnego wroga i to mocno – mówił Trump podczas ceremonii podpisania pakietu w Białym Domu.
Dodał, że amerykańska gospodarka przeżyje „spektakularne” odbicie po zakończeniu walki z zarazą.

To nie wszystko, bo jednocześnie Donald Trump zastosował wobec koncernu motoryzacyjnego General Motors ustawę o produkcji obronnej. GM musi teraz najszybszej rozpocząć produkcję respiratorów. Taką wolę zadeklarowała też Tesla Elona Muska.

Respiratory mogą być jednym z najważniejszych środków walki z pandemią, szczególnie, że przybywa zakażeń i to głównie osób starszych, którzy będą potrzebowali wspomagania układu oddechowego.

Trump w ostrych słowach skrytykował postawę GM i Forda, które zapowiadały produkcję mniejszej ilości respiratorów, niż domagał się Biały Dom. Ponadto chciały za to „dużych pieniędzy”, jak to określił prezydent.

Trump skrytykował też GM za zamknięcie w 2019 roku jednej ze swoich fabryk w Lordstown w Ohio. -General Motors musi natychmiast otworzyć swoją głupio opuszczoną fabrykę w Ohio i rozpocząć produkcję respiratorów, teraz!!!!! Ford, weź się za respiratory, szybko!!!!!!” - napisał Trump na Twitterze.

Wspomniana ustawa o produkcji obronnej zezwala prezydentowi, jako zwierzchnikowi sił zbrojnych USA, nakazać biznesowi produkcję wskazanych dóbr. Została ona uchwalona w Stanach Zjednoczonych w latach 50. XX wieku w czasach wojny koreańskiej.

Choć pakiet pomocowy przeszedł przez legislaturę niemal jednogłośnie, to jednak debata była bardzo gorąca. Rozbieżności między opozycją (Demokratami) i rządzącymi ( Republikanami) dotyczyły głównie niektórych zapisów pakietu pomocowego dla bezrobotnych, wysokości wsparcia dla gubernatorów, szpitali i przemysłu.

Demokracie domagali się również większego wsparcia nie tylko finansowego, ale także dostępu do usług medycznych głównie dla najuboższych Amerykanów. Postulowani także większe pieniądze na bony żywnościowe dla potrzebujących, a tych przybywa w obecnym kryzysie.

Z kolei Republikanie mówili, że szybkie uspokojenie rynków finansowych, które są niezwykle nerwowe, jest bardzo ważne i powinno się przełożyć na nastroje zwykłych Amerykanów.

UNIA EUROPEJSKA
W czwartek, 2 kwietnia 2020 r. Unia Europejska zadeklarowała, że na walkę z kryzysem przeznacza 100 mld euro. Do tego planuje się ułatwienia w wykorzystaniu "zamrożonych" pieniędzy.

Do tego są plany, by tak ukształtować wieloletni budżet UE na lata 2021-2027, by był kluczową częścią odpowiedzi na kryzys wywołany pandemią.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że Unii jest obecnie potrzebny plan, który byłby czymś na kształt "Planu Marshalla". Był to program wprowadzony przez USA po II Wojnie Światowej (oficjalnie nazywany European Recovery Program - Program Odbudowy Europy).

Planu Marshalla był realizowany od kwietnia 1948 r. do czerwca 1952 r. W tym czasie Amerykanie przekazali Europie Zachodniej około 13 mld dolarów (ok. 123 mld dolarów po inflacji).

Chcesz być dobrze poinformowany w tematach budżetu domowego, prowadzenia biznesu i ważnych zmian w prawie? Kliknij w ten tekst i polub nas na Facebooku! Naprawdę warto!

WŁOCHY

Przyczyną tak drastycznego wzrostu zadłużenia są pakiety pomocowe dla rodzin, przedsiębiorców i służby zdrowia. Jeden z nich, włoski odpowiednik polskiej tarczy antykryzysowej – „Cura Italia” już pochłonął ponad 25 mld euro, ale to za mało. Rząd Giuseppe Conte pracuje nad nowym programem, który będzie wart kolejne 30 mld euro.

Stowarzyszenie Anima Confindustria alarmuje, że przedłużające się zamknięcie firm może na zawsze zmienić przyszłość włoskiego przemysłu mechanicznego: 4500 miejsc pracy jest zagrożonych, a straty w tej branży wynoszą 900 milionów euro dziennie.

Agencje ratingowe przewidują, że w wyniku koronawirusa we Włoszech zbankrutuje 10 proc. firm. Dekret „Cura Italia” (Uzdrowić Włochy) oprócz bonów żywnościowych, wydłużenia urlopów wychowawczych czy zwolnienia z płacenia składek zdrowotnych, zawiera również szereg ulg dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy masowo bankrutują.

Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO) alarmuje, że długofalowej perspektywie, jako konsekwencja walki z pandemią, bez pracy może pozostać na świecie nawet 25 mln ludzi. Obecna sytuacja będzie jednak jeszcze bardziej dramatyczna.

We Włoszech, po wprowadzonych rozporządzeniach, które ograniczyły prowadzenie działalności gospodarczej, miliony pracowników zostało bez możliwości zarabiania (w samym Mediolanie ok. 3 mln osób). Obok zwolnień problemem jest też nie przedłużanie umów na czas określony.

Prognozy wskazują, że taka sytuacja może dotknąć ponad 9 mln Włochów. Rząd stworzył specjalny fundusz, z którego środki mają być przeznaczone dla osób, które w wyniku kryzysu gospodarczego straciły pracę. Na ten cel zagwarantowane jest prawie 5 mld euro.

Włoskie działania osłonowe dla gospodarki mają za zadanie między innymi wzmocnienie finansowania krajowego systemu opieki zdrowotnej; wsparcie zatrudnienia i pracowników wszystkich branż; wsparcie kredytowe dla rodzin, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw poprzez system bankowy i wykorzystanie centralnego funduszu gwarancyjnego.

Pracodawcy, w tym firmy zatrudniający mniej niż 5 pracowników, którzy zawieszają lub ograniczają działalność w związku z kryzysem epidemiologicznym, mogą nie płacić podatków i składek przez maksymalnie 9 tygodni.

Osoby prowadzące działalność na własny rachunek mają dodatkowo otrzymywać co miesiąc rekompensatę w wysokości 600 euro, która nie będzie opodatkowana. Podobna kwota ma trafić do wszystkich pracowników, którzy stracili źródło dochodu, w tym pracowników rolnych, osób będących na współpracy, tzw. wolnych strzelców, pracowników sezonowych.

Na wsparcie wszystkich wykluczonych z rekompensaty włoski rząd stworzył też specjalny fundusz pomocowy w wysokości 300 mln euro.

Ustawa umożliwia też pracownikom sektora prywatnego wzięcie urlopu wychowawczego nieprzekraczającego 15 dni. Dopłata do wynagrodzenia za każdy dzień urlopu wychowawczego wynosi 50 proc. wynagrodzenia i przysługuje rodzicom, którzy mają dzieci poniżej 12. roku życia lub zajmują się niepełnosprawnymi dziećmi.

Rodzice mogą się też starać o dofinasowanie w wysokości do 600 euro na np. sfinansowanie opieki nad dzieckiem, a w przypadku pracowników służby zdrowia czy organów ściągania (np. policji) nawet do 1000 euro. Pracownicy z sektora prywatnego mogą również liczyć na wyrównanie wynagrodzenia, którego mogły zostać utracone w związku z kwarantanną lub izolacją w przypadku zachorowania na koronawirusa.

Pracownicy w uzasadnionych przypadkach mogą mieć również zwiększoną liczbę dni płatnego urlopu o kolejne dwanaście dni, zwolnione z opłat dla państwa.

Na szczególne odszkodowania mogą liczyć firmy zajmujące się transportem publicznym. Tu rząd utworzył specjalny fundusz, który ma ratować płynność finansową tych firm, ale głównie wspiera dochody pracowników tych firm oraz koszty przekwalifikowania personelu.

Podobny fundusz i działania osłonowe zostały stworzony w celu zapewnienia ciągłości działania przedsiębiorstw rolnych i rybackich, m.in. z tego funduszu mają być pokrywane koszty odsetek od pożyczek bankowych i kosztów poniesionych na odsetki od kredytów hipotecznych, a także odszkodowania za czasowe zaprzestanie połowów.

Włoski rząd przewidział też liczne interwencje, w tym poprzez współpracę z systemem bankowym, aby chronić płynności finansową firm. Oto główne instrumenty:

  • Moratorium na pożyczki dla mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw (dotyczy hipotek, leasingu, opcji kredytowych i wymagalnych pożyczek krótkoterminowych),
  • wzmocnienie centralnego funduszu gwarancyjnego dla małych i średnich przedsiębiorstw, również w celu renegocjacji istniejących pożyczek. Zmiany dotyczą szczegółowo: bezpłatna gwarancja funduszu z zawieszeniem obowiązku zapłaty oczekiwanych prowizji za dostęp do samego funduszu,
  • gwarantowaną przez państwo renegocjację długów w celu umożliwienia zaspokojenia natychmiastowych potrzeb w zakresie płynności przedsiębiorstw uznanych za wiarygodne przez system bankowy,
  • automatyczne przedłużenie gwarancji w przypadku moratorium lub zawieszenia finansowania związanego z pandemią koronawirusa,
  • możliwość połączenia gwarancji funduszu z innymi formami gwarancji dla transakcji o znacznej wysokości w sektorze hotelowym i turystycznym,
  • zwiększenie limitu na udzielenie gwarancji z 2,5 miliona do 5 milionów euro finansowania,
  • ułatwienie udzielania gwarancji na pożyczki dla osób prowadzących działalność na własny rachunek, osób wykonujących wolny zawód i indywidualnych przedsiębiorców,
  • Uproszczenie korzystania z funduszu pożyczek mieszkaniowych,
  • środki mające na celu zwiększenie zasiłku dla sportowców,
  • możliwość wypłacenia akcjonariuszom i obligatariuszom odszkodowania ze specjalnego funduszu, które w 40 proc. byłoby zaliczkowane przez banki,
  • wprowadzenie mechanizmu kontrgwarancji dla banków, dzięki któremu możliwe będzie rozszerzenie akcji kredytowej również na średnie i duże firmy dotknięte kryzysem. Celem jest uwolnienie około 10 miliardów euro na dodatkowe inwestycje,
  • zasady dotyczące zwrotu kosztów pobytu np. w hotelu i rozwiązania umów zakupu biletów na koncerty, do muzeów i innych miejsc kultury, z zastrzeżeniem prawa do zwrotu kosztów usług niewykorzystanych w formie bonów o takiej samej wartości do wykorzystania w ciągu jednego roku od wydania,
  • ustanowienie funduszu ratunkowego dotyczącego programów rozrywkowych, kinematograficznych i audiowizualnych oraz dalsze pilne przepisy wspierające sektor kultury,
  • możliwość ubiegania się o zwiększenie udziału współfinansowania inwestycji z Funduszu Rozwoju i Funduszu Spójności na lata 2014–2020.

Włoski projekt pomocy gospodarczej obejmuje też obszar fiskalny: wszelkie potrącenia, podatki i składki na ubezpieczenie. Generalnie zawiesza je dla najbardziej dotkniętych sektorów (bez względu na wysokość obrotu). Sektory te to: turystyka-hotelarstwo, transport pasażerski, catering i bary, kultura (kina, teatry), sport, edukacja, parki rozrywki, imprezy (targi / konferencje), pokoje gier i centra bukmacherskie.

Dla podatników o obrotach do 2 mln euro (płatności VAT, potrącenia i składki w marcu) zawiesza podatki oraz składki na ubezpieczenia społeczne. Natomiast w przypadku podmiotów gospodarczych, których nie dotyczy zawieszenie, termin płatności zobowiązań fiskalnych został odroczony.

Rząd zawiesił też do 31 maja br. działalność kontrolną, windykacyjną urzędów skarbowych, płatności, postępowania oraz kary nałożone przez organy skarbowe od 8 marca do 31 maja 2020 r. W przypadku kar, muszą być uregulowane one w ciągu miesiąca po zakończeniu zawieszenia.

We Włoszech prowadzone zostały też ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw, które zdecydują się na odkażanie przedsiębiorstwa i zainwestują w bezpieczeństwo pracowników. Projekt przewiduje pokrycie części kosztów tych inwestycji nie tylko firm, ale również władz lokalnych. Środki kierowane do walki z pandemia będą traktowane jako darowizna i będzie można je odliczyć od podatku do wysokości 30 tys. euro.

Ulgi podatkowe w wysokości 60 procent czynszu w marcu przyznawane zostały sklepom. Co ciekawe państwo też wesprze transport publiczny, który wyposaża pojazdy w ścianki działowe zaprojektowane w celu oddzielenia siedzenia kierowcy od miejsc dla pasażerów, a do 31 maja 2020 r. zawiesza płatności związane z wynajmem publicznych obiektów sportowych przez państwo i władze lokalne stowarzyszeniom i klubom sportowym, zawodowym i amatorskim. Wprowadza też pilne i nadzwyczajne środki wspierające łańcuch dostaw prasy.

We Włoszech największy spadek miejsc pracy będzie w sektorze turystycznym, transportowym oraz przemyśle samochodowym. Szczególnie narażona na kryzys jest północna część Włoch, która jest popularnym kierunkiem wycieczek.

Rok 2019 był dla Piemontu niezwykle korzystny. Region ten odwiedziło ponad 15 mln turystów, a sam Turyn półtora miliona (prawie 7 proc. więcej niż w roku poprzednim).

Wpływy z samej turystyki w tym regionie stanowią ponad 7 procent PKB, czyli około 5 miliardów euro. Tam też swoje siedziby mają największe włoskie firmy motoryzacyjne np. Fiat czy włoska fabryka elektroniki samochodowej – MTA. Kryzys w tej części Włoch będzie odczuwalny w

całym kraju, ponieważ tylko regiony Lombardia i Veneto odpowiadają za produkcję 31 proc. włoskiego PKB.

Wiele napięć pojawia się też na linii Rzym-Bruksela. 26 marca podczas wideoszczytu UE, dziewięć państw Wspólnoty, w tym Włochy, Hiszpania i Francja zaapelowały o wykorzystanie Europejskiego Mechanizmu Stabilności, który jest funduszem ratunkowym UE.

Niemcy i Holandia sprzeciwiły się temu rozwiązaniu zaznaczając, że użycie tego narzędzia wiązałoby się z rozpoczęciem przedwczesnego procesu zadłużania Unii.

We Włoszech postanowienia szczytu spotkały się z krytyką wszystkich opcji politycznych, poczynając od Prezydenta Republiki, reprezentującego centrolewicę, kończąc na ugrupowaniach prawicowych, jak Liga Północna i Bracia Włosi.

Z włoskich ratuszów i urzędów znikają unijne flagi. Politycy i samorządowcy z prawicy w ten sposób demonstrują swój sprzeciw wobec nieprzyjęcia unijnego pakietu ratunkowego. Giuseppe Conte proponuje, by Unia przeznaczyła 100 miliardów euro na zwalczanie bezrobocia i „zatankowanie funduszu integracyjnego” oraz bardziej elastyczne wykorzystywanie funduszy strukturalnych. Propozycje trafiły pod obrady Komisji Europejskiej. Proces trwa.

SZWECJA

Rząd Szwecji nie zdecydował się na tak drastyczne ograniczenia dla biznesu, jak nasz.

Mimo to, chcąc chronić firmy, których działalność została utrudniona lub w naturalny sposób ucierpiała w okresie epidemii, wprowadził między 13 a 20 marca liczne ulgi, ułatwienia i udogodnienia dla przedsiębiorców:

  • krótkookresowy urlop przestojowy przez 3 kwartały, w połowie finansowany przez państwo - także dla samozatrudnionych;
  • zobowiązanie państwa do płatności zwolnienia lekarskiego przez 2 miesiące;
  • zwiększenie wydatków na zasiłki opiekuńcze;
  • narzędzie opóźniające płatności VAT ze skutkiem wstecznym;
  • dodatkowe wsparcie służby zdrowia, przede wszystkim wynagrodzeń, sprzętu i leków;
  • kompensację wyższych kosztów opieki zdrowotnej samorządom;
  • gwarancje dla linii lotniczych;
  • wsparcie finansowe dla usług kulturalnych i sportowych;

Równocześnie szwedzki bank centralny podjął liczne działania na rzecz zwiększenia płynności i dostępności kredytów:

  • instrument zwiększający akcję kredytową dla firm;
  • zmniejszenie buforów kapitałowych dla banków;
  • rozluźnienie zasad kredytowania banków przez bank centralny;
  • zwiększenie skali zakupu papierów wartościowych przez bank centralny (skup aktywów);
  • zwiększenie gwarancji kredytowych oraz dokapitalizowania narzędzi temu służących;
  • nieograniczoną wartość pożyczek dla banków pod zastaw papierów wartościowych;
  • obniżenie stopy lombardowej.

- Skala tego impulsu jest znaczna, nawet jak na szwedzkie warunki – zwraca uwagę ekspertka. I dodaje:
- W oczekiwaniu na polską tarczę antykryzysową, należałoby więc przypomnieć, że zakres i wielkość wsparcia powinny być dostosowane do potrzeb firm, bo to im mają pomóc. W przeciwnym razie środki budżetowe zostaną nietknięte, ale skonsumują je wydatki na zasiłki dla bezrobotnych, pomoc społeczną czy większe niż spodziewane skurczenie bazy podatkowej. Z najnowszych badań Konfederacji Lewiatan, wynika, że 69% przedsiębiorstw planuje zwolnienia. A zatem ewentualny koszt źle wykutej tarczy będzie wysoki.

Koronawirus pojawił się w Szwecji z końcem stycznia. Do wtorku ujawniono tam ponad 3,7 tys. przypadków zakażenia i 110 zgonów z powodu COVID-19. Mimo to dopiero w piątek rząd Szwecji ogłosił zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Dotychczas można było organizować imprezy nawet na 500 uczestników. Za złamanie zakazu grozi grzywna, a nawet więzienia.

Szwecja stosowała dotąd dość łagodne restrykcje, np. nie zamknięto szkół, ani przedszkoli. Działają obiekty sportowe na powietrzu (m.in. stoki narciarskie). W barach nakazano prowadzenie sprzedaży przy stolikach.

Do osób starszych rząd apeluje o pozostanie w domach, zalecając jednak samotne spacery na świeżym powietrzu (także dla higieny psychicznej). Nikt nie zabronił wyjazdów na zbliżające się święta, minister zdrowia jedynie tego „nie zaleca”. Rząd podkreśla, że jego strategia opiera się na odpowiedzialności i solidarności obywateli.

Strategia ta jest mocno krytykowana m.in. w Norwegii, natomiast podobne rozwiązania stosują Niemcy.

IDZIESZ NA ZAKUPY, JEŹDZISZ KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ? – ZABIERZ ZE SOBĄ ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI DŁONI >> Sprawdź produkty dostępne w naszym sklepie <<

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska