Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wrocławscy rzemieślnicy walczą o byt? Robią kołczany dla łuczników i oprawki na miarę

Agata Wojciechowska
Monika Zając: Oprawki ze stali chirurgicznej można wyginać na wszystkie strony
Monika Zając: Oprawki ze stali chirurgicznej można wyginać na wszystkie strony fot. Agata Wojciechowska
Zakład krawiecki połączony ze sklepem z używaną odzieżą czy szklarz sprzedający lusterka samochodowe z numerem rejestracyjnym - tak wrocławscy rzemieślnicy starają się dopasować do nowych wymagań rynku.

Gdy buty w promocji kupimy za kilkanaście złotych, zakłady szewskie mają niewiele pracy. To, co robi Klinika Buta, zdaje się temu zaprzeczać. - Zajmujemy się wszystkim, co jest związane ze skórą - mówi "Sikor", czyli szewc Olek. - To pasy dla bractw rycerskich, sprzęt dla jeźdźców, karwasze [ochraniacz przedramienia - przyp. redakcji] i kołczany dla łuczników - wylicza.

Na tym Klinika Buta nie poprzestaje. Chętni mogą w niej zamówić obuwie na miarę. - Robimy drewniany model stopy, tzw. kopyto, z uwzględnieniem podbicia - tłumaczy szewc. - Później wycinana jest podeszwa. Końcowym etapem jest modelowanie cholewy - dodaje. W zależności od stopnia skomplikowania obuwia, para butów na miarę może kosztować nawet 600 zł. To cena pełnych skórzanych butów z cholewami. Znaczna część kosztów to cena materiału, bo zakład korzysta tylko z tych dobrej jakości.

Klinika zajmuje się też tapicerowaniem i renowacją mebli. Ostatnie zlecenie dotyczyło skórzanych obić z lat 40. ubiegłego wieku. - Próbowaliśmy również robić buty dla psów - mówi Olek. - To trudniejsza sprawa, ale nie poddajemy się. Czasami nad rozwiązaniami problemów klientów muszę się zastanowić, ale staram się nie mówić, że coś jest niemożliwe. Ograniczają mnie tylko moje własne możliwości, bo wszystko robię ręcznie - dodaje.

Na brak klientów nie może narzekać również salon OKOart w CH Ferio Gaj. - Okulary pochodzące ze sklepów sieciowych pasują tylko na 40 proc. osób. Reszta może odczuwać dyskomfort przez niedopasowane oprawki - tłumaczy Monika Zając z salonu. - Raz klientowi poszerzałyśmy mostek o kilka milimetrów - dodaje.

Salon OKOart jest jedynym w Polsce, który sprzedaje robiącą oprawki na miarę markę Tom Davies. Klient wybiera tylko z całej palety kolor oprawek i materiał na zauszniki. - Okulary mają poprawiać widzenie i oddawać nasz charakter. Mamy klientkę, która kupiła u nas pięć par - dodaje kierowniczka salonu. - Wychodzimy naprzeciw klientom i oferujemy możliwość sprzedaży na raty - dodaje. W ofercie są okulary sportowe, w tym gogle z opcją dodania szkieł korekcyjnych, czy okulary drewniane.

O problemach z zatrudnieniem przeczytacie także w naszym dzisiejszym dodatku Gratka Praca - w papierowym wydaniu "Gazety Wrocławskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska