Jak zapewniają przedstawiciele spółki Wrocław 2012, kwota ta wystarczy, żeby usunąć wszystkie zniszczenia oraz pokryć poniesione już wydatki.
- Remont drewnianego parkietu rozpoczęliśmy już wcześniej, bo to proces rozciągnięty w czasie - tłumaczy Adam Burak, rzecznik prasowy spółki Wrocław 2012. - Trzeba zdjąć zniszczone fragmenty, położyć nowe, cyklinować i lakierować - wylicza i dodaje, że wbrew pozorom, to właśnie jedna z najdroższych napraw stadionu po Euro.
Zniszczony szklany blat baru - który po turnieju został zabezpieczony - wymieniony zostanie dopiero teraz, już po otrzymaniu gotówki od UEFA.
Na co jeszcze pójdą pieniądze? Poza wspomnianymi usterkami, wiele pomieszczeń czeka powtórne malowanie ścian. Nie może być tak, że na nowym wciąż stadionie, pozostaną one zabrudzone, jakby obiekt był użytkowany przez lata.
Czy 210 tys. złotych to kwota, która pokryje wszystkie straty? Spółka Wrocław 2012 twierdzi, że tak, choć po turnieju wyliczono, że potrzeba na to ponad 300 tys. złotych.
- Wówczas zakładaliśmy, że naprawy zostaną wykonane jak najszybciej - tłumaczy Adam Burak. - Jednak część zniszczeń zabezpieczyliśmy i poświęciliśmy więcej czasu na znalezienie jak najlepszych cenowo ofert naprawy. To pozwoliło obniżyć koszty od około jedną trzecią - dodaje Adam Burak.
Jak zniszczenia stadionów po turnieju Euro wyglądały w innych miastach? Najmniej zniszczeń - na kwotę 68 tys. zł - zanotowano w Poznaniu. Gdańsk odzyskał od UEFA 100 tys. złotych, m.in. za pęknięte ścianki w pomieszczeniach i zniszczoną latarnię. Najwięcej, ponad 300 tys. złotych, wypłaci UEFA Ministerstwu Sportu, które zarządza Stadionem Narodowym w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?