Opłata wpisowa wynosi 40 zł i to ona jest tą cegiełką, która wesprze Hospicjum Domowe przy Dolnośląskim Centrum Onkologii we Wrocławiu i Hospicjum Bonifratrów działające przy ul. Poświęckiej. Oczywiście, opłatę można wnieść większą! Nie chodzi jednak tylko o zebranie funduszy. 4 marca na Stadionie Olimpijskim zapanuje sportowy duch rywalizacji – by przekonać wszystkich, że hospicja nie są tematem tabu, a wolontariat hospicyjny to wspólne działanie, radość i dzielenie się czasem.
Według Europejskiego Atlasu Opieki Paliatywnej w takim mieście jak Wrocław potrzeba od 80 do 100 łóżek dla pacjentów w stanie terminalnym, wymagających specjalistycznej opieki towarzyszącej im do śmierci.
– W tej chwili w hospicjum stacjonarnym jest przeciętnie 26 pacjentów. Łóżek do dyspozycji mamy 29, a kontrakt podpisany z nami przez Narodowy Fundusz Zdrowia jeszcze do niedawna obejmował leczenie i opiekę nad 21 pacjentami. Dziś są to 23 łóżka i nie jest rzadkością, że pacjenci czekają w kolejce na przyjęcie i czasem umierają, zanim do nas dotrą– tłumaczy Dominik Krzyżanowski, kierownik placówk. Dodaje, że od stycznia wzrosła wysokość kontraktu, ale nadal są potrzebne duże środki na zakup sprzętu.
– Do tej pory żyliśmy z miesiąca na miesiąc, bo pieniądze z NFZ pozwalały tylko w około 70 proc. pokryć faktyczne koszty funkcjonowania hospicjum. Teraz będzie łatwiej, ale i tak potrzebujemy wsparcia, jeżeli chcemy myśleć o przyszłości i rozwoju, opiekować się większą liczbą pacjentów. Przeciętnie mamy ok. 30 oczekujących na przyjęcie do hospicjum stacjonarnego – tłumaczy Krzyżanowski.
Wyjaśnia, że Hospicjum Domowe, w ramach którego lekarze, pielęgniarki i wolontariusze docierają do chorych przebywających we własnych domach. obejmuje rocznie opieką ok. 1 tys. pacjentów.
– Staramy się poprzez pracowników socjalnych dostosowywać pomoc do potrzeb pacjenta, zapewniając często leki, opatrunki czy pokrywając różne opłaty. Prowadzimy także wypożyczalnię sprzętu medycznego, który wymaga systematycznego odnawiania – mówi Krzyżanowski.
Bonifratr Łukasz Dmowski jest lekarzem. Studiował na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. – Do naszego hospicjum trafiają nie tylko osoby z chorobami nowotworowymi, które coraz częściej uznawane są za choroby przewlekłe. Przyjmujemy chorych z niewydolnością oddechową, odleżynami, otępieniem, w miarę możliwości wszystkich, którzy wymagają specjalistycznej opieki i wsparcia – mówi brat Łukasz, podkreślając, że hospicjum jest otwarte dla każdego, a wyznanie pacjenta nie ma znaczenia, bo liczy się człowiek i to, że trzeba mu pomóc.
– Rozumiem lęk przed hospicjum. Jest naturalny i wynika z naszego lęku przed śmiercią. Ale my, choćby przez takie działanie jak bieg, pokazujemy, że takie miejsca są potrzebne i staramy się, by były pełne nadziei i życia – podkreśla zakonnik.
Pacjenci Hospicjum Domowego mogą liczyć na to, że wolontariusz zrobi im zakupy, obejrzy wspólnie film w telewizji, porozmawia, a chorzy w hospicjum stacjonarnym mają nie tylko zajęcia plastyczne z terapeutą zajęciowym panią Pauliną, muzykoterapię z panem Szymonem, ale i dogoterapię – wizyty wolontariuszy z psami.
– Staramy się też wytłumaczyć chorym, by w miarę możliwości pozamykali swoje niezałatwione sprawy, uporządkowali je. To pomaga – mówi zakonnik, podkreślając jednocześnie, że nie zgadza się ze słowami popularnej piosenki „jakie życie, taka śmierć”.
Dominik Krzyżanowski dodaje: – Czasem ktoś, o kim każdy z nas powiedziałby, że służył innym i był dobry, cierpi do końca. Czasem do człowieka przychodzi tak zwana błogosławiona śmierć, łagodna i cicha. Nikt z nas nie wie, jaki będzie jego koniec, ale by te ostatnie dni czy tygodnie były przeżyte z godnością, potrzebne są właśnie hospicja i profesjonaliści . Tacy, jak ci z naszego zespołu terapeutycznego. Służący fachowym wsparciem.
W biegu 4 marca mogą wziąć udział osoby od 14. roku życia (niepełnoletni muszą przynieść pisemną zgodą rodziców). Zapisy trwają do wyczerpania miejsc (800 osób) lub do 1 marca 2017. Biegacze przebiegną 4,2 km, czyli minimaraton. Opłatę należy wnosić po zapisaniu się na bieg. Na uczestników czekają nagrody, m.in. stroje sportowe, weekend w uzdrowisku Szczawno–Jedlina, zwiedzanie klasztoru Bonifratrów przy ul. Traugutta, wejściówki do wrocławskiego Aqua-parku, karnety na korty tenisowe czy boiska do squasha. Atrakcją będzie też na pewno udział w biegu pracowników hospicjum i wolontariuszy.
– Ja w habicie biec nie będę – śmieje się brat Łukasz Dmowski i zdradza, że tak jak w ubiegłym roku podąży za ostatnim zawodnikiem na rowerze.
Rejestracja biegaczy na stronie datasport.pl
Wpłaty na konto Fundacji: 63 1020 5242 0000 2802 0153 2605 tytuł: opłata za II Bieg dla Hospicjów oraz imię, nazwisko, rok urodzenia zawodnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?