Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Jacek Sutryk skłócił wrocławian. Poszło o pieniądze za strajk

m
Jacek Sutryk
Jacek Sutryk Pawel Relikowski / Polska Press
- Rząd wykorzystuje strajk nauczycieli do polaryzacji społeczeństwa - grzmiał przed kilkoma dniami na antenie radia TOK FM prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Tymczasem sam doprowadził we Wrocławiu do awantury, jakiej dawno nie było. A poszło o obiecane przez Sutryka pieniądze dla nauczycieli, którzy biorą udział w strajku. Jako że za czas strajku nie należy się im wynagrodzenie, prezydent Wrocławia chce wypłacić nauczycielom równowartość straconych pieniędzy w innej formie. A chodzi o niebagatelną kwotę, bo do dziś uzbierało się już 6 milionów złotych. Gdy o tym napisaliśmy, w sieci zawrzało. - Jakim prawem - pytają internauci.

Zapowiedź Sutryka wywołała falę skrajnych komentarzy i na portalu GazetaWroclawska.pl i na naszym profilu facebookowym.
- To chyba jakiś żart, jeśli dostaną normalne wynagrodzenie. A kto nam rodzicom zwróci resztę pensji za to że musieliśmy siedzieć w domu? Wiele strajków było, ale takiego cyrku jeszcze nie widziałam - zareagowała na Facebooku pani Paulina. - Nie uważam, by płacenie z moich podatków jakieś grupie zawodowej za czas, który poświecili na oglądanie aplikacji w telefonach jest w porządku. A do tego jest niezgodne z prawem. A, tak w ogóle, obietnice zapłaty w tym wypadku, jest zwykłym podburzaniem - dopowiada Mieczysław. - Niech z własnej kieszeni, da od naszych podatków wara... Samarytanin się znalazł - zżyma się pani Honorata.

- A dlaczego za strajk nauczycieli ma płaci? Nauczyciele powinni ponieść konsekwencję z tytułu niepodjęcia pracy skoro pan prezydent taki hojny to niech zapłaci tym rodzicom, którzy ponieśli straty finansowe wynajmując opiekunkę do dzieci - zauważa pani Elżbieta. - Przecież to jest śmieszne.. dlaczego prezydent danego miasta ma płacić strajkującym nauczycielom - dopytuje pan Patryk.

- Nie ma podstaw prawnych do zapłaty. Nie zapłaci. Za czas strajku nie dostaną ani grosza. Nie są specjalną grupą zawodową pracowników, których prawo nie obowiązuje. A prezydent Sutryk nie zaryzykuje popadnięcia w odpowiedzialność z ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, by stracić prezydenturę i wprowadzenie komisarza rządowego do ratusza - uważa Edward.

- Większej pomocy potrzebują wrocławianie, którzy cierpią na bałaganie, który pan wspiera - piszą z kolei do prezydenta administratorzy profilu "Apelujemy o zrezygnowanie z przerwy wakacyjnej w przedszkolach". - Kiedy otworzy pan przedszkola? To pana obowiązek.

Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem strajku prezydent miasta Jacek Sutryk nie tylko poparł protest, ale obiecał też nauczycielom pieniądze.
– Dostaną to, co się im należy, a fundusze płac szkół i przedszkoli pozostaną na niezmiennym poziomie. Mają prawo do strajku i do godnej pensji i o to we Wrocławiu będziemy walczyć – deklarował na swoich profilach w mediach społecznościowych i wielokrotnie powtarzał to publicznie. Co więcej obiecał, że - wszystkie środki przewidziane we Wrocławiu na wynagrodzenia zostaną wypłacone nauczycielom w całości i to bez względu na to, jak długo potrwa strajk. Jak dowiedzieliśmy się od liderów związkowych, im także obiecano, że nauczycielom już po zakończeniu akcji, wypłacone zostaną specjalne dodatki motywacyjne.

Tymczasem przewodnicząca Krajowej Rady Regionalnych Izb Obrachunkowych Grażyna Wróblewska w przesłanym do nas piśmie podkreśla, że w okresie strajku pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia, a pracownik otrzymujący wypłatę „z góry” – a tak to wygląda w przypadku nauczycieli – powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu wynagrodzenia w każdej sytuacji niewykonywania pracy.

Krajowa Rada RIO przyznając, że jednostki samorządu mają szeroki zakres samodzielności, podkreśla, że w dziedzinie planowania i wydatkowania środków budżetowych, mogą działać wyłącznie i ściśle w granicach określonych konkretnymi przepisami. Przewodnicząca pisze też, że stanowisko Krajowej Rady RIO jest zbieżne ze stanowiskiem Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie z 9 kwietnia. W nim mowa o tym, że działania zmierzające do obejścia przepisu, który nie przewiduje prawa do wynagrodzenia za czas strajku, należałoby uznać za działania niezgodne z prawem, a dokładniej będące naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Za to grożą kary - od upomnień i nagan po kary pieniężne, nawet do trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia osoby odpowiedzialnej za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W tym przypadku na celownik mogą być wzięci samorządowcy czy choćby dyrektorzy szkół, którzy decydują o realizacji planów finansowych w kierowanych przez siebie placówkach.

Kiedy nauczyciele mieliby dostać pieniądze obiecane przez Jacka Sutryka? Skąd prezydent je weźmie? Nie wiadomo. Miasto konsekwentnie nie odpowiada nam na to pytanie. Nie wiedzą też tego dyrektorzy szkół.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska