Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia chce zerwać umowę ze spółką stadionową i dokończyć rozgrywki ekstraklasy na stadionie przy ul. Elewatorskiej 30.04.2020

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Jagiellonia chce zerwać umowę ze spółką stadionową. I dokończyć rozgrywki ekstraklasy nie na stadionie miejskim, ale przy ul. Elewatorskiej
Jagiellonia chce zerwać umowę ze spółką stadionową. I dokończyć rozgrywki ekstraklasy nie na stadionie miejskim, ale przy ul. Elewatorskiej Anatol Chomicz
Jagiellonia Białystok chce dokończyć mecze tego sezonu ekstraklasy na boisku treningowym przy ul. Elewatorskiej. Władze klubu twierdzą, że wynika to z tego, iż spółka Stadion Miejski w dobie koronawirusa żąda od Jagiellonii pełnej stawki za wynajem stadionu przy ul. Słonecznej. Prezes spółki stadionowej jednak tego nie potwierdza. Zejdzie z ceny jeśli klub przedstawi wytyczne ekstraklasy, jakie trzeba spełnić, by w dobie koronawirusa na stadionie mógł się odbyć mecz. Wiceprezes Jagiellonii twierdzi jednak, że takich wytycznych jeszcze nie ma.

Jagiellonia Białystok nie będzie grać na stadionie miejskim?

Przy ul. Elewatorskiej, na działce wynajmowanej od spółki Stadion Miejski powstała niedawno baza treningowa Jagiellonii Białystok. To właśnie tam, na boisku treningowym - a nie na stadionie miejskim przy ul. Słonecznej - klub chce dokończyć mecze tego sezonu ekstraklasy.

- Nie mamy innego wyjścia. Spółka Stadion Miejski wymaga od nas uiszczania miesięcznej opłaty w wysokości 113 tys. zł plus VAT. Czyli takiej samej opłaty jaką uiszczamy zawsze, gdy korzystamy ze stadionu podczas spotkań ligowych czy pucharowych. Od połowy marca mecze się nie odbywają. W związku z tym, iż nie otrzymaliśmy żadnych ulg w tym przedmiocie, jesteśmy zmuszeni szukać innych rozwiązań - mówi wiceprezes Jagiellonii Białystok Agnieszka Syczewska.

Dodaje, że poza tym nawet gdy ruszą mecze ekstraklasy - a zgodnie z zapowiedziami ma to nastąpić w końcówce maja - będą się one odbywały przy pustych trybunach.

Czytaj też: Jagiellonia Białystok. Baza treningowa przy ul. Elewatorskiej już prawie gotowa [ZDJĘCIA]

- Nie będziemy więc mieli przychodów z biletów, karnetów, sprzedaży naszych produktów, co stawia klub w trudnej sytuacji, na którą musimy zareagować. Podam przykład. Stadion w Kielcach pobiera od Krony Kielce, w czasie trwania pandemii, symboliczną złotówkę miesięcznie plus VAT, a u nas spółka zarządzająca obiektem przy Słonecznej chce 113 tys. zł! Musimy się jakoś ratować - podkreśla wiceprezes.

Pytamy, czy stadion przy ul. Elewatorskiej spełnia wymogi ekstraklasy?

- Jesteśmy jako państwo, ale też i cały świat w tak wyjątkowej sytuacji. Dlatego uważam, że wymogi jakie obiekt musi spełnić w normalnych warunkach nie są obecnie najważniejsze. Zebraliśmy już trochę informacji na ten temat i mogę powiedzieć, że jest wielce prawdopodobne, że na obiekcie przy ul. Elewatorskiej da się zorganizować mecze ekstraklasy - uważa Agnieszka Syczewska.

Czytaj też: Koronawirus. Te mecze Ekstraklasy, 1. ligi, 2. ligi i Pucharu Polski wrócą PIERWSZE

A co z umową, jaką Jagiellonia ma podpisaną z miastem jeśli chodzi o dotacje dla klubów sportowych? Na pierwsze półrocze Jaga dostała od miasta ponad milion złotych. Również na uiszczanie opłat za wynajem stadionu miejskiego.

- Na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy informacji z urzędu jak miałaby zostać rozliczona dotacja skoro w związku z epidemią nie możemy jej wydatkować na prowadzenie rozgrywek sportowych. Natomiast należy pamiętać, że Jagiellonia to nie tylko kadra pierwszego zespołu, ale również drużyny młodzieżowe, a także wiele osób, które dba o stabilny rozwój klubu - podkreśla wiceprezes Jagiellonii.

Dodaje, że dotacje jakie do tej pory otrzymywał klub służyły nie tylko uiszczeniu opłat za wynajem stadionu (około 1,5 mln złotych rocznie), ale również przeznaczane były na szkolenie młodzieży.

- W 2019 roku urząd miejski przekazał nam dotacje na łączną kwotę trzech i pół miliona złotych. Koszty związane ze szkoleniem zespołów młodzieżowych wyniosły blisko dwa miliony złotych w samej spółce, nie licząc Akademii Piłkarskiej, gdzie trenuje dodatkowo ponad 200 chłopców i dziewczynek w 10 drużynach. Środki przekazywane przez urząd miejski nigdy nie służyły pokrywaniu wynagrodzeń zawodników pierwszego zespołu - podkreśla Agnieszka Syczewska.

Czytaj też: PKO Ekstraklasa. Piłkarze Jagiellonii Białystok przejdą testy na obecność koronawirusa

Pytamy, czy plany zerwania umowy mają związek z tym, że prezydent ogłosił niedawno, iż w przyszłym roku (a być może nawet w drugim półroczu 2020 roku) miasta nie będzie dotowało klubów sportowych?

- Wszyscy słyszeliśmy wypowiedź pana prezydenta. Od połowy marca szukamy oszczędności na każdym polu, każdy z naszych zawodników, partnerów podchodzi do sytuacji ze zrozumieniem. Dlatego też musimy wprowadzić oszczędności również na organizacji meczu, nie stać nas będzie na wynajmowanie stadionu w obecnych realiach. Wszyscy walczą o być albo nie być. Stąd też musimy liczyć się z tym, że dokończymy rozgrywki w innym miejscu. W tym sezonie zostało nam do rozegrania jeszcze jedenaście meczów - mówi Agnieszka Syczewska.

Czytaj też: Otwarte boiska, korty tenisowe. W maju zostaną wprowadzone nowe zasady w sporcie. Ogłosił je premier i minister sportu [25.04.2020]

Prezes spółki Stadion Miejski Adam Popławski zaznacza, że w ramach umowy, którą spółka ma podpisaną z Jagiellonią, opłata jest uiszczana ryczałtowo i jest podzielona na 12 rat.

- Umowa ta dotyczy konkretnego zakresu, wynegocjowanego z klubem w ramach postępowania. Mamy świadomość jak trudna jest sytuacja dla wszystkich i jesteśmy gotowi do nowych ustaleń, opartych na regulacjach PZPN, Ekstraklasy i klubów. Na bazie tych ustaleń może nastąpić zmiana zakresu i kwot za wynajem, o czym klub informowaliśmy. Czym szybciej to nastąpi, tym lepiej dla wszystkich - mówi.

Podkreśla, że spółka jest zainteresowana kontynuowaniem współpracy z klubem i poszukaniem rozwiązania, które zadowoli obie strony.

- Już od dawna prosimy klub o podanie warunków, w jakich mają się odbywać mecze w ramach dokończenia rozgrywek ekstraklasy. Wciąż nie mamy takich informacji. A są one kluczowe, abyśmy mogli dokonać wyceny najmu. Chodzi m.in. o określenie, w jakim zakresie i jakiej częstotliwości trzeba będzie przeprowadzać dezynfekcję obiektu, jakie serwisy będą potrzebne. Albo chociażby ilu pracowników będziemy musieli zaangażować do obsługi meczu, który odbędzie się bez udziału publiczności. Czy też komu trzeba będzie robić testy na koronawirusa, itd. Pytań jest bardzo dużo - wyjaśnia prezes.

Dodaje, że z mediów wie, iż kluby przynajmniej część tych warunków znają, bo zostały już one przedstawione premierowi i ministrowi sportu, którzy wyrazili zgodę na wznowienie rozgrywek.

- Ekstraklasa komunikuje, że warunki te są bardzo precyzyjne. Ale to są komunikaty medialne bez szczegółów co do wymagań odnośnie stadionów. Chcemy je po prostu od Jagiellonii dostać. Wtedy będziemy mogli przedstawić klubowi naszą wycenę. Im szybciej dostaniemy od klubu warunki, tym szybciej będziemy mogli sprawę wspólnie rozwiązać. Prosiliśmy o to. Do dziś nie dostaliśmy odpowiedzi - twierdzi Adam Popławski.

Czytaj też: Ekstraklasa szykuje się do powrotu. Piłkarze Jagiellonii wkrótce znów pojawią się na obiektach nowoczesnej bazy przy ul. Elewatorskiej

Agnieszka Syczewska komentuje, że klub jest w stałym kontakcie ze wszystkimi organami zaangażowanymi w działania mające na celu wznowienie rozgrywek i takich wytycznych jeszcze nie ma. W międzyczasie Jagiellonia przedstawiła spółce Stadion Miejski wykaz pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych, z których chciałaby korzystać po wznowieniu rozgrywek bez udziału publiczności.

- Oczekujemy teraz na ich wycenę. Wszystko stale się zmienia, ale zgodnie z umową mamy jeszcze prawo do zorganizowania 10 spotkań i przeprowadzenia 22 sesji treningowych, za które do 30 czerwca musimy zapłacić 395 tysięcy złotych - mówi Agnieszka Syczewska.

Dodaje, że w związku z charakterem sytuacji z jaką mamy do czynienia klub zaproponował, aby wymienione powyżej aktywności zamienić na 20 spotkań bez kibiców za zapłatą kwoty pozostałej do uregulowania. - To spowodowałoby, że oczekiwania obu stron spotkałyby się w połowie drogi - uważa.

Prosi by nie zapominać, że sytuacja jest dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień.

- Procedury organizacji meczów są tworzone, pewnie na bieżąco będą wielokrotnie zmieniane, wszyscy uczymy się żyć z tym wirusem i to on będzie w dużej mierze za nas podejmował decyzje. Potrzebujemy teraz solidarności, elastyczności, zrozumienia i ciężkiej pracy wszystkich podmiotów zaangażowanych w powrót piłki nożnej na boiska. Wszyscy walczymy o życie, wszyscy płacą cenę za tą epidemię. Spółka Stadion Miejski to jeden z naszych najważniejszych partnerów, dlatego liczymy na zrozumienie i mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziemy porozumienie dla dobra nas wszystkich. Czekamy na odpowiedź - mówi Agnieszka Syczewska.

Gdy poprosiliśmy o komentarz również prezydenta Tadeusz Truskolaskiego stwierdził, że nic nie wie o tym, by Jagiellonia chciała zerwać umowę z miastem na wynajem stadionu. Nic o tym nie wie również przewodniczący rady nadzorczej Jagiellonii Wojciech Strzałkowski.

Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska