Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Sutryk zrezygnował z ważnej funkcji. Bo nie chciał płacić za podróże wrocławian

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Marcin Kruk
Marcin Kruk
Jacek Sutryk prezydent Wrocławia.
Jacek Sutryk prezydent Wrocławia. Pawe£ Relikowski / Polskapress
Konflikt o pieniądze między ratuszem i Kolejami Dolnośląskimi zaostrza się. Dziś prezydent Wrocławia zrezygnował z członkostwa w radzie nadzorczej przewoźnika.

Spór urzędu miasta ze spółkami kolejowymi o pieniądze doprowadził do zerwania porozumienia w sprawie honorowania w pociągach Kolei Dolnośląskich i Polregio biletów okresowych MPK Wrocław. Od lipca wrocławianie chcąc korzystać z kolejowych połączeń będą musieli kupować normalne bilety. Dzisiejsza decyzja Jacka Sutryka o rezygnacji z członkostwa w radzie nadzorczej Kolei Dolnośląskich może oznaczać, że szanse na dogadanie się w tej sprawie spadły do zera.

- Do Kolei Dolnośląskich oraz do Urzędu Marszałkowskiego, który nadzoruje spółkę, wpłynęła dziś rezygnacja prezydenta Jacka Sutryka z pełnienia funkcji członka Rady Nadzorczej Spółki Koleje Dolnośląskie – poinformował nas Michał Nowakowski rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Ratusz jak na razie nie podał oficjalnych powodów rezygnacji Jacka Sutryka.

Ta rezygnacja może jednak oznaczać, że próby dogadania się w sprawie wspólnej budowy kolei aglomeracyjnej spełzły na niczym. Po ostatnich podwyżkach cen biletów MPK, wprowadzenie dodatkowych opłat za korzystanie z kolei na terenie miasta, to bolesny finansowy cios w kieszenie wrocławian. O ile więcej będzie kosztowało korzystanie z kolei w mieście wyliczyli aktywiści Akcji Miasto dla przykładowej trasy Leśnica - Wrocław Główny. Dotychczas kupując roczny bilet za 800 zł, co wychodzi 67 zł miesięcznie, można było podróżować MPK koleją po całym mieście. Od lipca, by jeździć najtaniej w relacji Leśnica - Wrocław Główny, trzeba będzie kupić kolejowy bilet miesięczny za 158 zł oraz dopłacić 18 zł miesięcznie za możliwość jeżdżenia MPK. Roczna cena wyniesie zatem 2112 zł, co daje 176 zł miesięcznie.

Co prawda wrocławscy urzędnicy zarzucili aktywistom tendencyjne dobranie przykładu i pominięcie zniżek, których wprowadzenie jest planowane, ale faktem jest, że od lipca podróżowanie pod Wrocławiu pociągiem będzie znacznie droższe niż teraz. Miasto ogłosiło też, że pracuje nad nowym rozwiązaniem biletowym, które ma umożliwić wrocławianom poruszanie się koleją. Szczegółów jak na razie jednak nie ujawniono.

Przypomnijmy, Wrocław płacił kolejarzom od 2012 r. pewną kwotę, dzięki czemu posiadacze biletów okresowych MPK mogli jeździć pociągami Kolei Dolnośląskich i Polregio pomiędzy stacjami w granicach miasta bez dodatkowych opłat. W roku 2018 była to kwota 4,5 mln zł, rok później około 8,5 mln zł. Pod koniec ubiegłego roku obie spółki kolejowe rozmawiały z miastem o opłatach za rok 2021. Miasto twierdzi, że kolejarze żądali 26,5 mln zł, a Koleje Dolnośląskie podkreślają, że za drugie półrocze 2021 r. obie spółki kolejowe oczekiwały takiej samej kwoty, jak za pierwsze, czyli 9 mln zł. Łącznie miasto za honorowanie biletów MPK w pociągach miało zapłacić 18 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska