Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ITS – system inteligentny, ale zgłupiał, gdy motorniczy się pomylił

Weronika Skupin
Fot. Tomasz Hołod/zdjęcie ilustracyjne
Nasz Czytelnik czekał dziesięć minut na tramwaj, choć ten według elektronicznej tablicy ITS na przystanku miał się pojawić za minutę. Jak się okazało piętnastka na Poświętne pojechała inną trasą. Motorniczy się pomylił i pojechał tak, jak tramwaj linii 9. O pomyłce zorientował się dopiero na Kołłątaja. Inteligentny system nie przewidział takiej sytuacji i cały czas anonsował tramwaj, którego już na trasie nie było.

W liście do redakcji Gazety Wrocławskiej nasz Czytelnik opisuje, że czuł się oszukany. Czekał we wtorek rano na ul. Stawowej na tramwaj linii 15. Przy numerze linii na tablicy elektronicznej wyświetlała się jedna minuta do odjazdu. Tramwaj przyjechał po dziesięciu minutach. Jak się okazało, pojazd... zboczył z trasy, bo motorniczy pojechał inną drogą. Pasażer jednak nie miał jak się o tym dowiedzieć.

– Tablice są podobno po to, żebym wiedział. Żebym nie musiał polegać na papierowym rozkładzie jazdy jak na Zawiszy. Bo gdy będzie wypadek, awaria, albo gdy ktoś w pojeździe zasłabnie, to papierowy rozkład tego nie pokaże. Tablica ma mi mówić, gdzie jest mój tramwaj, wszystko pokazywać, tym się różnić od papierowego rozkładu. Jak widać wprowadza jeszcze większy zamęt.
Wygląda na to, że tablice działają tylko wtedy, gdy wszystko jest w porządku – pisał do nas Grzegorz.

Czytaj cały list: Na tablicy tramwaj za minutę a przyjeżdża za 10 minut. Tak działa ITS (LIST CZYTELNIKA)

MPK przeprasza za zamieszanie. – Motorniczy MPK pomylił trasę linii 15 i pojechał jako 9. Na ul. Kołatają zorientował się, że popełnił błąd i wrócił na swoją trasę, ale przy Forum Muzyki. Ten manewr spowodował, że ominął kilka przystanków na trasie – wyjaśnia Agnieszka Korzeniowska z MPK.

W takiej sytuacji ITS "zgubił" tramwaj. Dla inteligentnego systemu w dalszym ciągu był on minutę drogi od przystanku przy dworcu PKP. ITS nie przewiduje, że nagle pojazd będący w systemie zniknie z trasy. – System prawidłowo wyznaczał czas przyjazdu, do momentu kiedy motorniczy prawidłowo realizował trasę swojego kursu – mówi Małgorzata Szafran z magistratu.

Tramwaje linii 15 w kierunku centrum powinny jechać z przystanku przy dworcu autobusowym za wiaduktem prosto w ul. Stawową na przystanek przy dworcu PKP. Jednak motorniczy myślał, że prowadzi tramwaj numer 9. Kilkadziesiąt metrów przed przystankiem skręcił w prawo w ul. Peronową. Było to dokładnie o 7:40.

Jak tłumaczą w urzędzie, w założeniu taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca, stąd ITS "nie wiedział" jak się zachować. Ten tramwaj linii 15, który przyjechał po około dziesięciu minutach, był już zupełnie innym wozem. System przyporządkował minutę do odjazdu właśnie temu kolejnemu tramwajowi, który dokładnie o godz. 7:51 wjechał na przystanek przy ul. Stawowej. Tym samym tej "drugiej" piętnastki tablica także nie zapowiadała prawidłowo.

W centrum zarządzania ruchem nadawane są komunikaty na tablice przystankowe, ale dotyczą one większych wypadków i dłuższych zmian tras. Ten konkretny przypadek jak widać zaskoczył nie tylko pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska