Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ITS, czyli "I teraz stoisz". Kierowcy autobusów MPK narzekają, pasażerowie tkwią w korkach

Weronika Skupin
Autobusy i samochody muszą przepuścić  tramwaj, który jest najważniejszy dla inteligentnego systemu kierowania ruchem
Autobusy i samochody muszą przepuścić tramwaj, który jest najważniejszy dla inteligentnego systemu kierowania ruchem fot. Tomasz Hołod
Inteligentny System Transportu ma pierwsze sukcesy - czas przejazdu tramwajami skrócił się o 10 proc., od kiedy częściej dostają na wrocławskich skrzyżowaniach zielone światło. Nieoczekiwany skutek jest jednak taki, że pasażerowie miejskich autobusów tkwią w korkach. Dlatego sfrustrowani kierowcy autobusów rozwijają skrót ITS jako "I Teraz Stoisz".

"ITS to według urzędników rewolucyjny system, który przyspieszy komunikację miejską we Wrocławiu. Śmiech mnie ogarnia, gdy słyszę takie hasła"- pisze w liście do redakcji pan Piotr, kierowca autobusu MPK z 10-letnim stażem. "Przyspieszono wyłącznie tramwaje, i to głównie Plusy, autobusy MPK zwolniły, bo tracą teraz więcej czasu na skrzyżowaniach" - dodaje.
O co chodzi? Zielone światło dla nadjeżdżającego tramwaju zaburza cykl świateł dla innych kierunków ruchu. - Jest tak, że traci się cały cykl zielonego. Na przykład dojeżdżam do skrzyżowania i mam czerwone, potem nie dostaję zielonego, bo jedzie tramwaj i czekam kolejny cały cykl. W sumie tracę nawet 1,5 minuty - tłumaczy nam pan Marek, kierowca z zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej.

Kiedy na trasie jest więcej podobnych sytuacji, to zaczynają się opóźnienia względem rozkładu jazdy. W rezultacie przyjazd na pętlę jest późniejszy o kilkanaście minut. Okazuje się, że ITS teoretycznie powinien tak korygować cykle, żeby pasażerowie autobusów nie byli pokrzywdzeni. - Jednak gdy autobus porusza się w kolumnie samochodów, system go nie wychwyci albo może pomylić go z ciężarówką - tłumaczy Błażej Trzcinowicz, szef projektu ITS.

Z relacji szoferów wynika, że długo tkwią zwłaszcza na skrzyżowaniach: Bajana/Lotnicza, Grabiszyńska/Stalowa, Piłsudskiego/Stawowa, Pilczycka/Górnicza, Borowska/Gliniana, Bardzka/Kamienna. Błażej Trzcinowicz obiecuje, że przyjrzy się, jak wygląda sytuacja w tych miejscach.

Pasażerowie miejskich autobusów mogą pozazdrościć tym, którzy podróżują po Wrocławiu tramwajami. To tym ostatnim Inteligentny System Transportu zapala bowiem zielone światło na krzyżówce. "Nikt nie pomyślał, żeby przyspieszając tramwaje, wprowadzić korekty do rozkładu jazdy autobusów MPK, które siłą rzeczy zwalniają, bo muszą przepuszczać tramwaje, jak inni kierowcy. Efekt jest taki, że na pętli często nawet nie mam czasu zjeść kanapki, żeby trzymać się choć trochę rozkładu" - pisze do redakcji pan Marek, kierowca autobusu MPK.

Gdzie jest ten problem? Skrzyżowania, na których kierowcy MPK tracą cały cykl (nawet do 1,5 minuty), gdy trafią na uprzywilejowany tramwaj, to m.in.: Pilczycka/Górnicza, Grabiszyńska/Stalowa, Borowska/Gliniana. Skrzyżowania, na których, gdy jedzie tramwaj, kierowcy tracą zielone, a po przejeździe odzyskują je, ale w skróconej wersji (np. 10 sekund zamiast 20 sekund), to m.in.: Bardzka/Armii Krajowej, Kamienna/Hubska/Bardzka, Sucha/Borowska, Piłsudskiego/Borowska/Stawo-wa, Pilczycka/Kozanowska.

ITS monitoruje, jakie pojazdy zbliżają się do skrzyżowania i jest w stanie określić, czy to samochód, czy autobus. Jednak nie zawsze. - Gdy autobus porusza się w kolumnie samochodów, ITS go nie wychwyci albo może pomylić z ciężarówką. Ale jeśli podjedzie on torowiskiem z jezdnią, to system go zobaczy, może także nadać mu pierwszeństwo - tłumaczy Błażej Trzcinowicz, kierownik projektu ITS z ramienia magistratu.

Bywa, że w korku na ul. Borowskiej czeka np. pięć autobusów, bo ul. Glinianą jedzie tramwaj Plus. A za nim pustki, bo to tylko droga podporządkowana. Okazuje się, że system może brać pod uwagę długość oczekujących kolumn pojazdów, ale robi to w ostatniej kolejności. - Ważniejszy jest czas oczekiwania. Ten, kto czeka najdłużej, powinien być puszczony przez skrzyżowanie pierwszy - mówi Błażej Trzcinowicz.

Dlatego gdy na jakiejś ulicy długo czeka na zielone jeden samochód, to sto jadących z innego kierunku jest mniej ważnych.
Czy problem autobusów czekających, aż przejedzie tramwaj, da się jakoś rozwiązać? - Nie powinno tak być. Np. na skrzyżowaniu Stalowej i Grabiszyńskiej można tramwaj przyhamować. Ale nie chcę niczego obiecywać, zanim nie przyjrzę się temu bliżej - mówi Błażej Trzcinowicz.

Wczoraj po Wrocławiu kursowało 269 autobusów i 138 tramwajów. Te drugie mogą przewieźć większą liczbę pasażerów. Do autobusu przegubowego wsiądzie ok. 140, a do tramwaju - 240 osób. Magistrat wyraźnie stawia na tramwaje. Dlatego w przyszłości dojadą one na Nowy Dwór, a nawet do Psiego Pola.

Wsp. JEW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska