MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska Stalówka walczy o drugą ligę

Piotr SZPAK, Zdzisław SUROWANIEC
Podczas konferencji prasowej działacze zapewniali, że zrobią wszystko, aby Stal grała w drugiej lidze. Od lewej Adam Krotoszyński, Leszek Kaczmarski, Grzegorz Zając, Mariusz Szymański i Bronisław Żak.
Podczas konferencji prasowej działacze zapewniali, że zrobią wszystko, aby Stal grała w drugiej lidze. Od lewej Adam Krotoszyński, Leszek Kaczmarski, Grzegorz Zając, Mariusz Szymański i Bronisław Żak. Fot. Zdzisław Surowaniec
W Stali Stalowa Wola nie poddają się i odwołają się do komisji odwoławczej Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie odmowy wydania licencji na grę w drugiej lidze.

W środę komisja licencyjna PZPN odmówiła wydania Stali Stalowa Wola licencji na występy piłkarzy tego klubu w drugiej lidze. Powodem był brak odpowiednich dokumentów, w tym zaświadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o braku zaległości oraz brak wpłaty pierwszej razy zaległości wobec PZPN. Miała ona zostać wpłacona do 30 lipca i wynosiła 28 tysięcy złotych. Wczoraj działacze Zakładowego Klubu Sportowego Stal Stalowa Wola oraz niedawno powołanej do życia Piłkarskiej Spółki Akcyjnej Stal Stalowa wola zorganizowali konferencję prasową.

DALEJ W GRZE

Grzegorz Zając, prezes Piłkarskiej Spółki Akcyjnej, wyjaśniał: - Panowie z komisji licencyjnej zażądali od nas dokumentów dotyczących starego klubu, czyli ZKS Stal Stalowa Wola. Z powodu braku takich zaświadczeń odmówiono nam przyznania licencji. Jednakże nie jest to ostateczna decyzja, przysługuje nam odwołanie. Jesteśmy dalej w grze, będziemy walczyć o te dokumenty i przedłożymy je komisji, co mamy nadzieję zaowocuje zmianą decyzji. Do PZPN przesłane zostało oświadczenie Piłkarskiej Spółki Akcyjnej, że spełniliśmy wszystkie warunki, które mieliśmy do spełnienia.

Rzecznik prasowy ZKS Stal Stalowa Wola Adam Krotoszyński stwierdził: - Jako przedstawiciele ZKS złożyliśmy deklarację, że jako stowarzyszenie nie upadamy, istniejemy i będziemy prowadzić rozgrywki w kategoriach młodzieżowych. Dlatego bierzemy na siebie zaległości i będziemy je spłacać. Jednak PZPN żąda, aby te zobowiązania przejęła Piłkarska Spółka Akcyjna. A my chcemy, aby PSA pracowała od zera. Jednak to nie zostało zaakceptowane. Będziemy więc musieli zawrzeć ugodę z ZUS i spłacać zaległości. Nie chcemy jako ZKS obciążać zobowiązaniami nowo powstałej spółki.

Ą DOBREJ MYŚLI

Zaskakujące jest jednak to, że w Stalowej Woli zapomniano o wpłacie pierwszej wynoszącej 28 tysięcy złotych raty zaległości klubu wobec PZPN, które wynoszą ponad 170 tysięcy złotych. - Spóźniliśmy się z wpłatą kilka dni, bo nie ma w klubie osoby odpowiedzialnej za tę pracę. Natomiast jeśli chodzi o ZUS, to jest spora kwota i liczymy na ugodę, ewentualnie rozłożenia spłat na raty. Aby otrzymać stosowane zaświadczenie z ZUS, to jest to sprawa miesiąca albo dwóch. A dokumenty są potrzebne teraz.

Zaległości ma pokrywać klub. Jest czas na odwołanie. Rozgrywki rozpoczynają się 1 sierpnia, bądźmy dobrej myśli - mówił prezes ZKS Stal Leszek Karczmarski.

W Stalowej Woli znaleźli się ludzie, którzy podjęli się walki o uratowanie drugiej ligi. Wygląda więc na to, że Stal zagra jednak w drugiej lidze, trzeba tylko zrobić to, czego komisja licencyjna żąda, a nie jest to zadanie przekraczające możliwości działaczy ZKS i PSA Stal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie