Witold T. latem ubiegłego roku groził bronią mieszańcowi Wrocławia na parkingu przed Centrum Handlowym Korona. Pokazywał legitymację pracownika Agencji.
Funkcjonariusz ABW mieszka w Warszawie. Przez Wrocław jechał na urlop. Miał z sobą prywatny pistolet.
Witold T. twierdzi, że kiedy wjeżdżał do miasta, jego samochód omal nie został uderzony przez wyprzedające go auto dostawcze. Jego zdaniem kierowca dziwnie się zachowywał - mógł być pijany. Witoldowi T. wydawało się nawet, że to przestępca. Podjął pościg.
Kierowca furgonetki Mariusz P. nie zauważył auta, które niebezpiecznie wyminął. Zauważył, że ktoś go chce dogonić i zaczął uciekać. Witold T. dopadł furgonetkę na parkingu koło Korony. Wyskoczył z auta i wycelował. Później przeprosił kierowcę furgonetki. Sąd uznał, że Witold T. popełnił przestępstwo. Zrezygnował jednak z jego karania. Pracownik ABW musi zapłacić 4 tys. zł na szpital w Trzebnicy. Trwa procedura cofnięcia pozwolenia na broń, ale Witold T. nie straci pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?