Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inflacja osiągnęła szczyt. Na tym nie koniec. Nowe dane GUS oznaczają złe wieści dla kredytobiorców. Będą kolejne podwyżki stóp procentowych

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Zdaniem ekspertów, głównym powodem skoku inflacji są "nadal te same czynniki: żywność oraz energia".
Zdaniem ekspertów, głównym powodem skoku inflacji są "nadal te same czynniki: żywność oraz energia". Grzegorz Olkowski/ Polska Press
Inflacja pobiła kolejny rekord. Nowe dane GUS za kwiecień oznaczają złe wieści dla kredytobiorców. – Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 12,3 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 2,0 proc. – podał GUS. Jak przekonuje analityk serwisu Cinkciarz.pl - Bartosz Sawicki, inflacja jeszcze pójdzie w górę. Przed nami także kolejne podwyżki stóp procentowych. Przeczytaj, co przynieść mogą najbliższe miesiące.

Inflacja osiągnęła szczyt. Nowe dane GUS nie napawają optymizmem

W piątek, 29 kwietnia Główny Urząd Statystyczny przedstawił wstępny odczyt wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. – Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w kwietniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 12,3%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 2,0% – podał GUS. Natomiast pełne dane GUS poda 13 maja.

Dla porównania, inflacja w Polsce w marcu 2022 roku wyniosła 11,0 procent rok do roku. Był to najwyższy poziom od lipca 2000 roku.

W kolejnych miesiącach inflacja przekroczy 14 proc.

Zdaniem Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl, gdyby nie wprowadzone i utrzymywane przez rząd tarcze antyinflacyjne, wzrost cen byłby jeszcze dotkliwszy z punktu widzenia konsumentów i już przekraczałby 14 proc. Jednocześnie podkreśla, że rządowe interwencje dotyczące VAT-u na produkty spożywcze czy ceny energii nie uchronią nas przed tym, że w kontekście całego 2022 r. średnia wartość wskaźnika inflacyjnego będzie osiągać wartości dwucyfrowe.

Jakie źródła ma obecna, niebezpiecznie wysoka inflacja?

Sawicki w przesłanym komentarzu wyjaśnia, że szukając odpowiedzi na to pytanie, powinniśmy się cofnąć o ponad dwa lata. – Można postawić tezę, że dzisiejsza inflacja w dużej mierze jest swoistą ceną, efektem ubocznym odwagi i zdecydowania, z którymi banki centralne i rządy odpowiedziały na gospodarczy paraliż i rynkowy krach wywołany przez rozprzestrzenianie się koronawirusa – wyjaśnia.

Ponadto, jego zdaniem rozpoczęta 24 lutego br. rosyjska agresja na Ukrainę i nakładane przez Zachód sankcje na agresora, wielkiego eksportera surowców energetycznych, oczywiście dodatkowo i bardzo mocno podbiła inflację. Skok cen z lutego na marzec przekroczył 3 proc. i był najwyższy od połowy lat 90. XX wieku. Dla porównania: w latach 2001-2020 można na palcach jednej dłoni policzyć przypadki, gdy miesięczna dynamika cen przekraczała 1 proc.

– Wskaźnik inflacji w Polsce rośnie obecnie w zastraszającym tempie głównie dlatego, że coraz więcej musimy płacić za paliwa, które wciąż eksportuje Rosja, oraz za żywność. Swoją cegiełkę ma w tym także potężne osłabienie polskiej waluty, bardzo wrażliwej i chwiejnej w okresach niepewności czy kryzysów na globalnych rynkach – wyjaśnia.

Sytuacja zmienia się dynamicznie, a Rosja nie pozostaje bierna wobec sankcji, czego dowodzi chociażby wtorkowa informacja o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu do Polski (i Bułgarii). Wprawdzie z jednej strony surowca w naszym nie powinno brakować, a już na pewno nie gospodarstwom domowym. Magazyny są pełne w ponad trzech czwartych, a przecież sezon grzewczy już się zakończył.

Z drugiej Sawicki przyznaje, że zastąpienie gazu z Rosji może skutkować jeszcze wyższymi rachunkami, a – co za tym idzie – dalszym wzrostem kosztów w wielu branżach przemysłu, m.in. w sektorze chemicznym wytwarzającym nawozy. To z kolei zapowiada kolejne podwyżki cen żywności.

– Przykład ten pokazuje, że ryzyka leżą po stronie nowych zakłóceń podażowych dodatkowo podbijających ścieżkę dynamiki cen i opóźniających tempo hamowania inflacji, gdy minie ona szczyt. Impet koniunktury i niskie bezrobocie sugerują, że gospodarstwa domowe mogą być relatywnie mało skłonne do ograniczania wydatków – zauważa Bartosz Sawicki.

Kiedy inflacja w Polsce osiągnie szczyt i na jakim poziomie?

– Wiele wskazuje na to, że ceny mogą rosnąć w narastającym tempie jeszcze przez kilka miesięcy, przekraczając w szczytowym punkcie poziom 14 proc. Dopiero w III kw. br. będzie można oczekiwać spadku, niestety bardzo powolnego i mozolnego, w odczytach dynamiki. Wtedy też będzie można ogłosić koniec cyklu podwyżek stóp procentowych – prognozuje Bartosz Sawicki.

Więcej niż prognozowali ekonomiści

– To zasługuje na kolejne BUM! Wg wstępnego szacunku inflacja w kwietniu skoczyła do 12,3% r/r! Wyżej od naszej prognozy (11,9%) oraz konsensusu Parkietu (11,7%). Wzrost cen żywności (gigantyczne 4,2% m/m) oraz energii (zapewne ceny opału). Inflacja bazowa w górę do 7,5%-7,6% r/r. – prognozują analitycy Banku Pekao.

– Kolejny rekord inflacja 12.3% – skomentował Oskar Sobolewski, Instytut Emerytalny. Jednocześnie zwrócił uwagę, że "kolejne miesiące będą z jeszcze wyższymi rekordami".

Z kolei ekonomiści mBanku, przyznali, że "inflacja w kwietniu 12,3% r/r, poza "naszym" przedziałem 11,8-12,2%". – Żywność w kosmosie +4,2% m/m, energia +2,4%, spadek cen paliw o 0,8% m/m. Inflacja bazowa wzrosła do 7,5%-7,6% (tu brak jakiegokolwiek hamowania) – napisali.

Stopy procentowe w górę

Jednocześnie we wpisie na Twitterze dodali, że w środę Rada polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe o kolejne 100 pb.

Podobnego zdania jest Sawicki, który prognozując, że w przyszłym tygodniu powinien zostać powtórzony ostry ruch o pełny punkt procentowy. Jak wyjaśnia, cykl podnoszenia stóp prawdopodobnie zakończy się w najbliższych miesiącach na pułapie około 6,5-7 proc. Jednocześnie zwraca uwagę że "wymaga tego także zderzenie z polityką budżetową: rząd tnie podatki i zwiększa wydatki, co obniża skuteczność wysiłków władz pieniężnych i wymusza na nich jeszcze śmielsze kroki".

– Niestety, przekłada się to na wzrost rat kredytów, m.in. kredytów hipotecznych. Gdy RPP postawi kropkę nad „i” w cyklu podwyżek, część z nich będzie mieć raty o 100 proc. wyższe w porównaniu do sytuacji sprzed roku, gdy koszt pieniądza był bliski zeru. Rata nowego zobowiązania na 300 tysięcy złotych i okres 30 lat powinna wynosić ok. 2400 zł. Jeszcze we wrześniu ub. r. kredyt o takich samych parametrach miał miesięczną ratę w wysokości niespełna 1200 zł – wylicza analityk.

Rada Polityki Pieniężnej nieprzerwanie od października 2021 roku przeprowadza serię podwyżek stóp procentowych. Ich poziom na dzień 06.04.2022 roku kształtuje się następująco:

  • stopa referencyjna - 4,50% w skali rocznej (poprzednio 3,50%),
  • stopa lombardowa - 5,00% w skali rocznej (poprzednio 4,00%),
  • stopa depozytowa - 4,00% w skali rocznej (poprzednio 3,00%),
  • stopa redyskonta weksli - 4,55% w skali rocznej (poprzednio 3,55%),
  • stopa dyskontowa weksli - 4,60% w skali rocznej (poprzednio 3,60%)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska