Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impel Wrocław - Chemik Police. Wrocławianki wyciągają rękę po medal [NA ŻYWO, TRANSMISJA, GDZIE TV]

Jakub Guder; Twitter @JakubGuder
Agnieszka Kąkolewska próbuje zablokować Serbkę Stefanę Veljković. Takich pojedynków dziś i jutro w Orbicie będzie sporo
Agnieszka Kąkolewska próbuje zablokować Serbkę Stefanę Veljković. Takich pojedynków dziś i jutro w Orbicie będzie sporo FOT. SEBASTIAN WOLOSZ
W czwartek i w piątek Impel Wrocław dwa razy zagra w Orbicie z Chemikiem Police (godz. 19). Stawką jest awans do finału play-off Orlen Ligi. Czwartkowy mecz pokaże Polsat Sport.

Gdyby komuś we Wrocławiu powiedziano przed początkiem półfinałowej rywalizacji z Chemikiem, że po dwóch meczach w Szczecinie będzie 1:1 (rywalizacja toczy się do trzech wygranych - przyp. JG), to wszyscy zapewne wzięliby ten wynik w ciemno. - Na Dolny Śląsk wróciliśmy jednak z pewnym niedosytem po poniedziałkowym meczu - przyznaje drugi trener Impelek Marek Solarewicz.

Impel w drugim spotkaniu nie zagrał wcale źle. - Chemik wypadł lepiej w ataku. Nasza zagrywka nie funkcjonowała dobrze, ale generalnie to było dobre spotkanie. Myślę, że zadecydowały względy psychologiczne - analizuje poniedziałkowy mecz Solarewicz.

Nie do zatrzymania tego dnia była przede wszystkim Małgorzata Glinka, która korzystała z tego, że jej koleżanki bardzo dobrze przyjmowały zagrywkę. Została wybrana zresztą MVP meczu.
Tak czy inaczej miniony weekend pokazał, że Impel może jak równy z równym rywalizować z Chemikiem. Musi zagrać tylko odważnie i agresywnie, z zębem.

W sezonie zasadniczym siatkarkom Tore Aleksandersena przydarzały się mecze lepsze i gorsze. Teraz to jednak nieważne, bo norweski szkoleniowiec przygotował formę na najważniejsze spotkania w sezonie- na play-offy.

Faworytem tej rywalizacji wciąż jest Chemik, ale to już nie ta sama drużyna, co na początku sezonu. Niedzielna porażka z Impelem to była czwarta przegrana z rzędu policzanek- po finale Pucharu Polski i Final Four Ligi Mistrzyń. Nerwy puszczały nawet trenerowi Giuseppe Cuccariniemu.

- Gdyby udało nam się zakończyć rywalizację już we Wrocławiu, to byłaby duża niespodzianka. Teraz presja jest po stronie Polic. To one są faworytkami. Mamy szansę zrobić dobry wynik i nawet jeśli trzeba będzie wrócić do Szczecina na piąty mecz, to podejdziemy do tego ze spokojem. Skupiamy się na najbliższym, czwartkowym spotkaniu. Potem pomyślimy o piątku. Stosujemy metodę małych kroczków - wyjaśnia Marek Solarewicz.

Co ważne, w decydującym momencie sezonu wszystkie wrocławskie zawodniczki są zdrowe, a wcześniej nie było to regułą. Drużyna trenowała już we wtorek wieczorem, po powrocie ze Szczecina. - Gramy w czwartek, więc w zasadzie nie ma możliwości przeprowadzenia normalnego treningu. Ćwiczymy dynamicznie. Wtorkowe zajęcia były regeneracyjne. Te dziewczyny, które grały więcej, właściwie nie dotykały piłki. Było trochę zajęć w siłowni i wszystko trwało niecałą godzinę - tłumaczy drugi trener wicemistrzyń Polski.

Do Orbity warto przyjść nie tylko ze względu na sportowe emocje. Być może będzie to jedna z ostatnich okazji, by zobaczyć na żywo w akcji jedną z najlepszych siatkarek Europy ostatnich lat - Małgorzatę Glinkę. 37-letnia przyjmująca, dwukrotna mistrzyni Europy, już przed tym sezonem zastanawiała się, czy nie zakończyć kariery.

Impel Wrocław w tym sezonie może sięgnąć po piąty medal mistrzostw Polski. Srebrny, jaki wywalczył przed rokiem, był pierwszym krążkiem z tego kruszu w całej historii klubu, włączając czasy, gdy zespół grał pod szyldem Gwardii. Przypomnijmy, że w finale play-off 2014 Impelki spotkały się właśnie z Chemikiem Police. Po pierwszy medal wrocławskie siatkarki - jako Gwardia Wrocław - sięgnęły w 1958 r. Drużyna prowadzona przez Józefa Śliwkę zajęła wówczas trzecie miejsce (I. Marciniak, D. Kordaczuk, M. Serkiz-Panek, R. Szahidewicz, M. Michocka, S. Śliwka, E. Ręgorowicz, T. Gibasiewicz, E. Goch, G. Albin, M. Kopral, W. Kordaczuk, I. Krębuszewska). Sukces ten udało się powtórzyć dwukrotnie - w 1960 (także trener Józef Śliwka; skład: M. Serkiz-Panek, D. Kordaczuk, T. Gibasiewicz, M. Michocka, R. Szahidewicz, E. Ręgorowicz, S. Śliwka, B. Wojciechowska) oraz w 1986 roku (trener Leszek Milewski; skład: E. Góralska, B. Kurzak, B. Nawrocka, G. Marszałek-Działowska, R. Paluch, B. Zagórska, E. Ciaszkiewicz, B. Pypno, L. Zagórowicz-Filoda, B. Skowrońska, G. Ugodowska). JG

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska