Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Impel - Atom Trefl 3:2. "Oddam swe nerki, jeśli wygrają dzisiaj Impelki" (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot 3:2; drugi mecz półfinału play-off Orlen Ligi 2016
Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot 3:2; drugi mecz półfinału play-off Orlen Ligi 2016 fot. Tomasz Hołod
Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot 3:2 ZDJĘCIA. „Oddam swe serce, oddam swe nerki, jeśli wygrają dzisiaj Impelki” - rapował w poniedziałek w trakcie wygranego 3:2 drugiego meczu półfinału play-off Orlen Ligi jeden ze spikerów w Orbicie. Trudno nam powiedzieć, ile faktycznie narządów trafiło na czarny rynek po tym spotkaniu, ale kilka gardeł było z całą pewnością do wymiany.

Pojedynek trwał blisko trzy godziny. Czysto sportowo nie było może to widowisko na najwyższym poziomie - obu drużynom zdarzały się przestoje, błędy, serie kilku straconych punktów z rzędu. Im jednak bliżej było ostatecznego rozstrzygnięcia, tym emocje narastały. Eksplodowały w tie-breaku. Najpierw Impel prowadził 5:1, by remisować 10:10, a następnie mieć cztery piłki meczowe przy wyniku 14:10, które... zmarnował! Wygrał ostatecznie 16:14 i to po kontrowersyjnej decyzji sędziów. Spadającą nad taśmą piłkę przepchnęła Agnieszka Kąkolewska. Na parkiet wyskoczyła z radości cała ławka rezerwowa Impela razem z trenerem Jackiem Grabowskim, ale sopocianki protestowały. Ich szkoleniowiec Lorenzo Micelli wykorzystał jednak wszystkie videoweryfikacje, więc poprosił o nią sędzia, do czego miał pełne prawo. Uznał, że Kąkolewska nie popełniła błędu.

- Wierzyłem, że stać nas na wygranie drugiego spotkania. Teraz obiecuję, że zagramy jeszcze w tym sezonie z Chemikiem i nie będzie to sparing. Zrobię wszystko, aby i tym razem dotrzymać obietnicy - powiedział Polsatowi Sport Jacek Grabowski, który po porażce w Trójmieście zapowiedział, że jego drużyna wróci na trzeci, decydujący mecz do Ergo Areny (piątek, godz. 18).

Gdyby mówić żargonem piłkarskim, to Impel wygrał poniedziałkowy mecz „z wątroby” - wykrzesał z siebie więcej, niż można było się spodziewać. Liderką była znów niezmordowana Katarzyna Skowrońska (atakowała aż 56 razy, miała 48 proc. skuteczności i została MVP spotkani), dobrą zmianę dała Aleksandra Sikorska, cennym wsparciem były Kristin Hildebrand i Carolina Costa-grande. Gdyby obie choć trochę poprawiły skuteczność w ataku, ten mecz mógłby skończyć się szybciej.

Przed piątkowym spotkaniem jest jeszcze kilka elementów do poprawki. Przede wszystkim przyjęcie, które było piątą achillesową w przegranych setach. Lepiej też trzeba zagrywać - w poniedziałek Atom miał aż 9 asów, Impel tylko 4. Tak czy inaczej finał jest na wyciągnięcie ręki, a sopocianki okazały się nie tak mocne, jak się wydawały.

W środę Impel trenuje dwa razy - do południa i po godz. 16. Potem rusza już w drogę do Trójmiasta.

Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot 3:2 (20:25, 25:21, 16:25, 25:23, 16:14)
Impel:
Ptak (6), Kąkolewska (8), Hildebrand (15), Radecka, Skowrońska-Dolata (27), Costagrande (17), Durr (libero), Sawicka (libero) oraz Kossanyiova, Kaczor, Sikorska (4).

Atom: Tokarska (5), Balkestein-Grothues (14), Efimienko (9), Radenković (2), Kaczorowska (16), Zaroślińska (18), Durajczyk (libero) oraz Miros (2), Kaczmar, Łukasik (1), Cooper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska