Gdyby dodać liczbę osób zaszczepionych przynajmniej jedną dawką (czyli ponad 11 milionów) i przyjąć, że koronawirusa przechorowało około 20 milionów osób, to rzeczywiście można zakładać, że już przeszło połowie Polaków Covid-19 nie grozi.
"Ja jestem zdecydowanie bardziej sceptyczny" - powiedział w TVN 24 ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej doktor Paweł Grzesiowski. I dodał, ze jeśli nie zaszczepimy do jesieni kolejnych 30-40 procent Polaków, to nowa fala koronawirusa nas nie minie.
Główny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego prof. Jarosław Drobnik również uważa, że 50-procentowa odporność jest "przeszacowana". Są bowiem dwa problemy z jej liczeniem. Po pierwsze, nie wiemy, ile osób zakaziło się koronawirusem. Zakażenie wykryto dotąd u przeszło 2,8 mln Polaków, ale wiadomo, że sporo osób przeszło zakażenie bezobjawowo. Ile? Znany wrocławski zakaźnik prof. Krzysztof Simon powtarza często, że prawdziwa liczba zakażonych jest pięciokrotnie wyższa. Ale to tylko szacunki.
"Poza tym, odporność po przechorowaniu Covid-19 nie jest stała. Po dwóch, trzech miesiącach od wyzdrowienia należy taką osobę traktować jak niezabezpieczoną i niezaszczepioną. Dlatego o odporności populacyjnej będziemy mogli mówić, gdy jak najwięcej osób się zaszczepi" - mówi prof. Drobnik.
W narodowym Instytucie Zdrowia trwają badania, które mają precyzyjniej określić, ilu z nas odpornych jest na koronawirusa. U wybranej grupy osób prowadzone są badania na obecność przeciwciał. Na razie wyników tych badan jeszcze nie znamy.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
