Ilu jest chorych na Dolnym Śląsku? Czy wojewoda porcjuje dane?

Jeszcze w niedzielę przed godz. 21 wojewoda Jarosław Obremski zamieścił na Facebooku informację, że w powiecie wołowskim chorych jest 5 osób. Ta liczba miała być stała od kilku dni. Tymczasem już sześć godzin wcześniej - o godzinie 15 - Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Wołowie w oficjalnym komunikacie poinformowała, że w ciągu zaledwie czterech godzin w powiecie wołowskim przybyło aż 9 chorych i jest ich w sumie 14. Potwierdziła to – w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl dyrektor sanepidu w Wołowie Krystyna Fesz-Chlebowska.

Dopiero w poniedziałek rano o chorych z powiatu wołowskiego poinformowało biuro wojewody. I to nadal nie o wszystkich. W oficjalnych raportach przedstawiciela rządu jest ich bowiem teraz 13. Czyli o 1 mniej niż w rzeczywistości.

- Jaka jest wiarygodność oficjalnych raportów dotyczących liczby zakażonych koronawirusem? Czy wojewoda podaje informacje tylko o części zakażeń, o których raportuje sanepid? - pytają nas Czytelnicy.
- W żadnym wypadku. Podajemy te dane, które spływają do nas ze stacji wojewódzkiej – zapewnia rzeczniczka wojewody Aleksandra Osman. Możliwe więc, że problem jest w obiegu informacji pomiędzy laboratorium, sanepidem, a wojewodą.

Wrocławskie laboratorium – wykonujące testy – przekazuje ich wyniki do powiatowej stacji sanepidu. Stąd dane są przekazywane do stacji wojewódzkiej, a ta przekazuje dane wojewodzie. Informacje o nowych zakażonych z Wołowa mogły utknąć na którymś ze szczebli. Rzeczniczka wojewody zapewnia nas, że nikt niczego nie ukrywa i nie manipuluje danymi.

Ale podobnych różnic jest na Dolnym Śląsku więcej. Sanepid z Oleśnicy już od soboty informuje o 20 chorych w tym powiecie. Według wojewody wciąż zakażonych jest tam 18 osób.

WIRUSY I BAKTERIE – ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE >> Sprawdź w naszym sklepie <<