Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Holder! Urodził mu się syn, urodziło się złoto

Wojciech Koerber
Po raz ostatni indywidualnym mistrzem świata na żużlu mającym dwójkę z przodu był Nicki Pedersen. Gdy sięgał po pierwsze złoto w 2003 roku, liczył sobie 26 wiosen. Później tytuł zdobywali już tylko 30-latkowie. Lub 40-latkowie (patrz Greg Hancock). W sobotni wieczór na toruńskiej MotoArenie Chris Holder (25 lat) przerwał ten pochód starej gwardii.

A zaczęło się to wszystko fatalnie. Nie, fatalnie to jednak złe słowo, nie na miejscu. Zaczęło się pięknie. Otóż kilkanaście godzin przed rozpoczynającą sezon marcową GP Nowej Zelandii Holderowi urodził się syn Max. - O 2 w nocy, już w sobotę, zaczął się poród. Zadzwonili do mnie ze szpitala, słuchałem, co tam się dzieje, ale zasnąć już później nie mogłem - wyjaśniał Australijczyk powód kiepskiego występu w Auckland. Podekscytowany zebrał z toru ledwie 4 oczka (0,3,1,0,0). - Dla mnie początek GP będzie w Lesznie - dodawał. I miesiąc później w Lesznie kolekcjonował już punkty jak natchniony. Wygrał z dorobkiem 19.

Do sobotniej imprezy przystępował Holder jako lider cyklu, lecz tylko z 2-punktową zaliczką nad 35-letnim dziś Nickim Pedersenem. Duńczyk prowadził zatem swoją psychologiczną gierkę, aktywnie powtarzał, jak to niekomfortowo jest uciekać, gdy można stracić złoto na samej kresce. Na torze miał jednak problem z budowaniem zadowalającej prędkości. Holder, od 2008 roku jeździec toruńskiego Unibaksu - przeciwnie. Obaj trafili do drugiego biegu półfinałowego. Duńczyk szybciej zabrał się spod taśmy, właśnie zakładał się na rywala, wręcz kładł, chcąc go zamknąć przy krawężniku. Ten jednak wiedział, czym to się mogło skończyć, nie odpuścił, mocno nawijając manetkę gazu. Stracił przez moment sterowność nad maszyną, podniósł przednie koło i trącił Pedersena, który upadł. Duńczyk liczył, że sędzia wykluczy z powtórki Holdera i zgodnie z regulaminem winien tak uczynić. Postąpił jednak zgodnie z… duchem sportu i zarządził powtórkę w czterech. Gra trwała dalej. Pedersen podszedł do konkurenta, by z uśmiechem na ustach wyjaśniać sytuację. Zaczął go klepać po kasku, lecz jakby coraz mocniej. Od słowa do słowa i zrazu nazbyt agresywne młode kangury z otoczenia zdenerwowanego Holdera ruszyły w pogoń za Pedersenem, machając łapskami.

Duńczyk cel osiągnął, lecz w powtórce już nie. Przyjechał trzeci, a że zwyciężył Australijczyk, mógł się cieszyć z tytułu IMŚ. Pewnie zdobyłby i GP Polski, lecz w finale zdefektował na prowadzeniu (urwany łańcuch). Zmiana warty była symboliczna. Z cyklem żegnał się przecież w Toruniu rodak Holdera - 37-letni Jason Crump, który przez dziesięć sezonów nie schodził z podium GP (2001-2010). Rudy nie chce już ryzykować życiem w pogoni za kolejnymi medalami i było to w sobotę widać. Miał co odkręcić, lecz hamowały głowa i wystawiona lewa noga.

W finale Tomasz Gollob o długość motocykla przegrał z Antonio Lindbaeckiem i skończył jako czwary jeździec świata. Do przyszłorocznego cyklu awansowała pierwsza ósemka, a także Krzysztof Kasprzak, Niels Kristian Iversen oraz Matej Zagar z GP Challenge. Cztery stałe numery rozdadzą organizatorzy. Czy trzymają jeden dla Jarosława Hampela?

GP Polski w Toruniu: 1. Lindbaeck 19 (2,3,3,3,0,2,6), 2. Gollob 21 (3,2,3,3,3,3,4), 3. Hancock 13 (2,0,2,3,2,2,2), 4. Holder 15 (3,3,1,3,2,3,d), 5. Vaculik 12 (3,2,3,0,3,1), 6. Sajfutdinow 11 (3,2,2,1,3), 7. N. Pedersen 9 (1,1,3,2,1,1), 8. Janowski 8 (0,3,1,2,2,0), 9. Lindgren 8 (2,3,1,1,1), 10. Harris 6 (1,1,0,1,3), 11. Andersen 5 (2,0,0,1,2), 12. Crump 5 (1,0,1,2,1), 13. Jonsson 4 (1,2,0,0,1), 14. Hampel 3 (0,1,d,2,0), 15. B. Pedersen 3 (0,1,2,0,0), 16. Ljung 2 (0,0,2,0,0).

Klasyfikacja końcowa: 1. Holder 160 pkt, 2. N. Pedersen 152, 3. Hancock 148, 4. Gollob 142, 5. Sajfutdinow 133, 6. Crump 126, 7. Lindbaeck 122, 8. Lindgren 119, 9. Jonsson 88, 10. Andersen 69, 11. Vaculik 67, 12. Harris 65, 13. B. Pedersen 59, 14. Hampel 58, 15. Ljung 57, 16. Bjerre 41.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska