18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historie wrocławskich choinek (ZDJĘCIA)

Marcin Torz
Srebrno-niebieska choinka zagościła na wrocławskim Rynku już rok temu
Srebrno-niebieska choinka zagościła na wrocławskim Rynku już rok temu Fot. Mikołaj Nowacki
We Wrocławiu mieliśmy już największą choinkę w Polsce, gdy w rolę świątecznego drzewka wcieliła się Iglica. Teraz do jakiegokolwiek rekordu nam sporo brakuje, ale i tak cieszymy się z 22-metrowego drzewka na Rynku i mniejszych: na pl. Grunwaldzkim i Psim Polu.

PRZECZYTAJ NASZ ŚWIĄTECZNY NIEZBĘDNIK

Wrocławska choinka cieszy nasze oczy już 13 lat. Wcześniej drzewka w Rynku nie było, bo brakowało wolnej powierzchni.
- W 1997 roku, po przebudowie Rynku i wprowadzeniu zakazu jazdy po nim samochodami, udało się wygospodarować nieco miejsca - mówi Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Przez równe 10 lat urzędnicy stawiali tam najprawdziwszy świerk, który przywożono prosto z leśnej głuszy. Jednak okazało się, że drzewko stało się nie tylko wizualną atrakcją.

Świerkiem zachwyceni byli również amatorzy wspinaczki. Najczęściej pod wpływem alkoholu wdrapywali się na sam szczyt. Efekt był taki, że straż miejska musiała często ściągać delikwentów z choinki. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Tego nie można powiedzieć o samym świątecznym drzewku. Połamane gałęzie, zniszczone igły. Wizualnie efekt był taki, że choinka wyglądała, jak gigantycznych rozmiarów naręcze chrustu.

Dlatego też w końcu podjęto decyzję, żeby zamiast prawdziwego drzewka postawić sztuczne. Debiut nowej choinki wypadł w grudniu 2007 roku.

Sztuczne drzewko nie zniechęciło jednak tych, którzy wspinać się lubią. W ubiegłoroczne święta straż miejska kilka razy musiała interweniować, ponieważ znaleźli się śmiałkowie, którzy zapragnęli wdrapać się na sam szczyt.

Niedawno strażnicy złapali mężczyznę, który urwał sobie kawałek gałązki. Jak tłumaczył, na pamiątkę. Przy legitymowaniu okazało się, że młodzieniec ma przy sobie woreczek z marihuaną. Sztuczne gałązki nie są jednak największym hitem choinkowym. Do rangi towaru eks-portowego urosły ozdoby. Te ukraść próbowano wiele razy. Za każdym razem wandal wpadał w ręce stróżów porządku.

Tak było z mężczyzną, który zerwał okazałą bombkę i rzucił się z nią do ucieczki. Daleko jednak nie pobiegł, bo już na pl. Solnym złapali go strażnicy. Dlaczego bombki to towar eksportowy? Bo w ubiegłym roku jedną z nich chciały ukraść dwie młode i bardzo atrakcyjne Hiszpanki. Były jednak na tyle pijane, że nie zdołały nawet odejść ze zdobyczą spod drzewka. Strażnicy przyznają, że to obcokrajowcy różnego pochodzenia najczęściej ostrzą sobie zęby na choinkowe ozdoby.

Złodzieje, którzy z iskierką w oku spoglądają na wrocławskie drzewko, najprawdopodobniej dostaliby palpitacji serca w Abu Dhabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam, w jednym z najdroższych hoteli świata Emirates Palace (doba kosztuje nawet 25 tysięcy złotych...) stanęło bożonarodzeniowe drzewko o wartości 11 milionów dolarów. Całe wręcz ocieka złotem i zawisły na nim brylanty, szmaragdy i inne drogocenne błyskotki. Choinka nie wszystkim się jednak spodobała. Część turystów uznała, że to przerost formy nad treścią, która nijak nie pasuje do tradycji Bożego Narodzenia. Szefowie hotelu przyznali im rację. Ale w specjalnym oświadczeniu nie kryli też zadowolenia z tego, że choinka z Emirates Palace jest zdecydowanie najdroższa na świecie.

Nasza choinka z Rynku jest podobna do arabskiej, jeśli chodzi o wysokość. Jednak jednej i drugiej wiele brakuje do rekordu Guinnessa.
PRZECZYTAJ NASZ ŚWIĄTECZNY NIEZBĘDNIK

Rok temu w stolicy Meksyku Mexico City ustawiono drzew-ko, które miało aż 110 metrów wysokości. Dla porównania to o kilkanaście metrów więcej, niż miał nasz Poltegor czy szkielet budowy drapacza chmur Sky Tower. Drzewko oczywiście było sztuczne, wykonane z metalu, a do tego ważyło 330 ton.

Inny rekord pobili Brazylijczycy. W Rio de Janeiro mieszkańcy kraśnieli z dumy, gdy odsłonięto największą... pływającą choinkę na świecie. Miała 85 metrów wysokości i ustawiono ją na specjalnej platformie na jeziorze Freitas. Jej ciężar też robi wrażenie: to ponad 700 ton. Na choince zawieszono blisko 3 miliony światełek.

W internecie już można znaleźć informację, że wszyscy z zapartym tchem oczekują odpowiedzi Świebodzina...

Zresztą choinkowych rekordów jest więcej. W tym roku najwyższą ozdobioną choinkę postawiono w centrum handlowym w Dżakarcie. Ma "tylko" 36 metrów wysokości, ale za to z milionem lampek na igłach.

Wrocław też miał swój rekord. Padł w 2007 roku. Wtedy mieliśmy najwyższą choinkę w Europie. Co prawda było to drzewko bożonarodzeniowe tylko z nazwy, ale blisko 100 metrów wysokości robiło wrażenie. O czym mowa? O Iglicy przy Hali Ludowej, która została ozdobiona błyskotkami i światełkami. Tym samym pobiliśmy Warszawę, która dwa lata wcześniej chwaliła się najwyższym sztucznym drzewkiem o wysokości 72 metrów.

Jednak jak na razie bezkonkurencyjni okazali się Włosi. W miejscowości Gubbio kilka dni temu rozbłysnęła choinka, która mierzy - uwaga - 650 metrów! Jak to możliwe? Włosi zmontowali instalację świetlną w kształcie drzewka na zboczu wzgórza Ingino. Efekt jest imponujący.

Przez chwilę myślałem, że mamy za to najdroższą choinkę w Polsce, bo okazało się, że kosztuje aż 1,4 miliona złotych.
- W tej kwocie mieści się nie tylko choinka z Rynku, ale i jej ozdoby, a także świąteczne iluminacje na ulicach czy fontannach. No i choinki z pl. Grunwaldzkiego i z Psiego Pola - mówi Ewa Mazur.
Choinka, jak i wszelkie inne świąteczne ozdoby, jest dzierżawiona przez urząd miejski od prywatnej firmy. W cenę wliczony jest też montaż i demontaż, a samo ustawienie bożonarodzeniowego drzewka na Rynku zajmuje sporo czasu, bo nawet 4 dni.

Nie mamy więc ani najdroższego drzewka, ani najwyższego, ani pływającego. Jednak możemy za to pochwalić się liczbą bożonarodzeniowych choinek. Oprócz tej w Rynku, urzędnicy postawili też choinki na pl. Grunwaldzkim (ta jest prawdziwa) i na rynku Psiego Pola. Do tego swoje drzewka stawiają duże sklepy. I tak, na placu Grunwaldzkim, oprócz miejskiej choinki, mamy drzewko należące do Pasażu Grunwaldzkiego. No i nie zapominajmy o choinkach w ogródkach. Też przypominają o świętach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska