Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Wrocławskie zoo - najstarsze w Polsce

Maciej Łagiewski
Wrocławskie zoo
Wrocławskie zoo Mikołaj Nowacki
W XIX wieku całą Europę opanowała moda na zakładanie otwartych dla publiczności ogrodów zoologicznych. W 1844 roku powstało zoo w Berlinie, a nieco później - w Dreźnie. Oba cieszyły się wielką popularnością i szybko stały się jedną z chętniej odwiedzanych atrakcji tych miast. Przyszła więc pora, aby także Wrocław mógł pochwalić się własnym ogrodem zoologicznym. Doświadczenia innych miast pokazywały, że zwierzyniec jest dobrą inwestycją. Niestety, zdania tego nie podzielały ani władze miejskie, ani tym bardziej państwowe. Założony w 1862 roku komitet organizacyjny ds. budowy zoo we Wrocławiu w żaden sposób nie mógł uzyskać odpowiednich środków finansowych na tak kosztowny projekt.

Dopiero po roku dzięki sprzedaży akcji udało się zebrać fundusze na budowę. Po dwóch latach, dokładnie 10 lipca 1865 roku, Wrocławski Ogród Zoologiczny został otwarty dla publiczności. Choć zajmował zaledwie niecałe 8 ha i leżał na niezamieszkanym i oddalony od centrum miasta terenie, wrocławianie tłumnie przybyli zobaczyć jego 189 mieszkańców. Zwierzęta pochodziły głównie z darów i nie miały jeszcze swoich pawilonów. Dzikie koty musiały nawet jakiś czas pomieszkiwać w wozie cyrkowym. Ale popularność ogrodu znacznie wpłynęła na jego kondycję finansową i szybko zaczęto wznosić nowe zabudowania. Już wkrótce wielkie koty mogły przeprowadzić się do domu dużych drapieżników, a zwiedzający zjeść obiad w restauracji stylizowanej na alpejską gospodę.

Pojawił się też nowy mieszkaniec zoo, którego przybycie było prawdziwą sensacją. Był nim pewien Anglik o wdzięcznym imieniu Teodor. Aby go zakupić, przetransportować i wybudować dla niego pawilon, wrocławianie przez trzy miesiące brali udział w loterii fantowej. Koszty były gigantyczne, bowiem Teodor był... słoniem. Wkrótce sprowadzono z Anglii kolejne duże zwierzę – gorylicę Pussi. Przeżyła ona we Wrocławiu aż 7 lat, co wówczas uważano za ogromny sukces w hodowli wielkich małp w europejskich zwierzyńcach. Miejski Ogród Zoologiczny rósł i piękniał w oczach, ale wraz z nadejściem I wojny światowej i późniejszego kryzysu zabrakło pieniędzy na utrzymanie menażerii. W 1921 roku zdecydowano o jego zamknięciu. Zwierzęta wyprzedano, a w budynkach urządzono restauracje i kawiarnie. W jednym z nich było nawet studio filmowe oraz atelier malarskie. Dopiero po siedmiu latach udało się reaktywować zoo. Mieszkańców miasta tak ucieszyła ta wiadomość, że tłumnie ruszyli do zwiedzania. Tylko przez pierwsze miesiące po otwarciu, zwierzyniec odwiedziło pół miliona osób.

Niestety, dobre czasy dla ogrodu nie trwały długo. Gdy w 1945 roku[b] Armia Czerwona [/b]zbliżała się do granic Wrocławia, podjęto decyzję o likwidacji ogrodu. Na rozkaz dowódcy wrocławskiej Twierdzy do zoo weszli żołnierze, by zastrzelić większość zwierząt, szczególnie dużych drapieżników. Jedynie 300 mieszkańców ogrodu udało się umieścić w zastępczych miejscach. Nowy dyrektor, Karol Łukaszewicz, zastał zoo w opłakanym stanie: bez zwierząt i ze zniszczonymi zabudowaniami. Mimo to udało mu się w lipcu 1948 roku ponownie otworzyć Miejski Ogród Zoologiczny. Powiększył jego teren, odbudował pawilony i sprowadził nowe okazy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska