Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia pewnego remontu - ulica Kowalska (ZDJĘCIA)

fot. Przemysław Wronecki
Przez ostatnich kilka tygodni kierowcy przeżywali horror przy ul. Kowalskiej. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji usuwało tam kilka awarii i nie mogło sobie poradzić z odtworzeniem nawierzchni ulicy. Barierki stoją tam do dziś. Nasz Czytelnik nie może pojąć jak można w taki sposób prowadzić naprawy.

Pan Tomasz Trawczyński napisał do nas:
Chodzi mi o prace drogowe na ulicy Kowalskiej. Parę tygodniu temu w paru miejscach rozkopano ulicę i coś tam remontowano - prawdopodobnie prace związane z wodociągami. Następnie po tych pracach przez parę tygodni dziury były ogrodzone co irytowało większość kierowców bo tworzyły się olbrzymie korki. Następnie dziury załatano i wszyscy poczuli ulgę......ale radość nie trwała długo ponieważ po 2-3 tygodniach droga w miejscach których były prowadzone prace zapadła się i nasi kochani drogowcy znów te powstałe dziury ogrodzili.
Wczoraj przy jednej z takich dziur miał miejsce poważny wypadek - dwa samochody zderzyły się czołowo.
Warto by ktoś uświadomił panom w drogówce, wodociągach (nie wiem do kogo się zgłosić) do czego prowadzi ich fuszerka i opieszałość. Co prawda możną winić za to kierowcę że nie zachował ostrożności ale też można zadać sobie pytanie dlaczego zamiast coś porządnie zrobić zaplanować itd. robi się taką fuszerkę?
Wiem że zaraz drogowcy powiedzą że to pewnie wodociągi a wodociągi że to drogowcy ale czy nikt nie może koordynować takich prac?
Zaraz będzie tłumaczenie że były mrozy i dlatego dziury czekały tyle na naprawę i podczas mrozu nie można asfaltu wylewać, - ale kolejne pytanie czy nie można było tego robić wiosną jak wiadomo że mrozów nie ma? Ja mam wrażenie że czasami ktoś nie myśli w tych instytucjach - brak koordynacji, rozsądku i logiki.
Moim zdaniem warto byłoby ten temat drążyć, by każdy zdawał sobie sprawę że opieszałość, fuszerka, brak koordynacji może dosłownie prowadzić do ofiar (wypadek widziałem daleka i nie wiem czy ktoś zginał- na miejscu była karetka i policja)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska