Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Henryk Sienkiewicz zapisał się do PiS-u. PO chyba musi sięgnąć po Polikarpa, tylko kto bierze Masę?

Arkadiusz Franas
Arkadiusz Franas - redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej"
Arkadiusz Franas - redaktor naczelny "Gazety Wrocławskiej" Polska Press Grupa
No i się narobiło. Naród nie czyta. Z badań Biblioteki Narodowej wyszło, że aż 63 procent Polaków nie przeczytało w ubiegłym roku ani jednej książki. Analfabetyzm? Gorzej było tylko w XIX wieku. W Królestwie Polskim i w Galicji około 1870 r. analfabeci stanowili około procent ogółu ludności. Ale z drugiej strony rocznie sprzedaje się około 100 milionów książek (32 480 tytułów). I tu dochodzimy chyba do pierwszych wniosków. Wydaje się, ale co? Przyznaję się, że sam miałem drobny wpływ na obniżenie czytelnictwa książek w minionym roku, bo małoletniej córce zabrałem zakupiony przez nią bestseller z ilomaś tam twarzami niejakiego Greya.

Książka, która może i pobudza wyobraźnię, ale niewątpliwie powinna pobudzać cokolwiek od 18 lat. Taki już staroświecki jestem. Sam w ubiegłym roku kilkakrotnie też żałowałem, że podnosiłem współczynnik czytelnictwa, bo za kilka tytułów, do których się dorwałem, serdecznie żałuję i mój mózg proszę o wybaczenie. Na przykład wymęczyłem biografie dwóch piłkarzy. Jezu... Jeszcze boli. Pewnie Państwo zauważyli, że teraz wystarczy trochę pokopać na boisku i biografia na półce. O rozterkach przepełnionych zapachem męskiej szatni i nodze, która wielokrotnie rozczarowała niedoszłego czempiona. Poza tym w dobie, gdy prawdziwych księgarni już nie ma, a są tylko sieci handlowe, to każda oferuje coś innego. Same hity, które potem okazują się niekoniecznie przebojami, żeby nie użyć tu podobnie brzmiącego słowa angielskiego o bardzo brzydkim znaczeniu i zapachu.

To teraz o kolejnym „odkryciu”. Wśród tych, co przeczytali, największą sławą od lat cieszy się Henryk Sienkiewicz. A ponieważ rok 2016 to rok naszego noblisty, wydawałoby się: cudownie! Chyba nie, bo choć Senat w swojej uchwale stwierdził, że autor „Quo vadis”„był i jest ambasadorem polskości” to profesorka, filozofka i antyklerykałka (chyba te odmiany pani profesorce odpowiadają) Magdalena Środa uważa, iż Henryk Sienkiewicz odpowiada za nacjonalizm, rasizm, a nawet głupie napisy na murach i z jego małych czytelników wyrastają duzi PiS-owcy, rasiści i faszyści. Znam Trylogię na wyrywki i niezgorzej w „Pustyni i w puszczy”, ale jakoś się nie poczuwam. Może dlatego, że w przeciwieństwie do „profesorki” wyczuwam, na czym polega czytanie ze zrozumieniem i poznawanie realiów czasów powstawania dzieł literackich. Czyli zakładając, że czytanie noblisty jest nierozsądne, to „mądrych” czytelników mamy stanowczo mniej niż z wynika z badań! OK, Sienkiewicz jest w PiS-ie.

A jaka literatura pasuje do Platformy Obywatelskiej? Jak patrzę na kolejne ich działania i sondaże, to konsekwentnie zbliżają się do średniowiecznych realiów hasła „memento mori”, które było dominującym motywem w słynnej „Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. A jak się ona kończy? „Straciłem wsze swoje lata,/ bom telko używał świata”. Pasuje? A której partii przypisać literaturę poświęconą słynnemu gangsterowi Masie? Książki z nim w roli głównej sprzedały się w ponad 850 tysiącach egzemplarzy! Pewnie chętnych braknie... To czytać o Masie, Greyu czy Kmicicu? Czy może nie czytać, bo szkodzi? Czytać to, co lubimy, a nie tylko to, co inni mówią, że wypada. I nie przejmować się tym, co powiedział Józef Stalin: „Jeśli chcecie poznać ludzi wokół siebie, dowiedzcie się, co czytają”. Przyznam się: przeczytałem „Mein Kampf” i „Manifest komunistyczny”. Nigdzie nie wstąpiłem. I dobrze się czuję. Nadal wolę Sienkiewicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska