Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Haiku" Jadwigi Stańczakowej, czyli dyskretnie i krótko o tajemnicach

Małgorzata Matuszewska
Wydawnictwo Warstwy
O haiku trudno pisać obszernie, bo króciuteńka, a pełna treści forma nie wymaga zbyt wielu długich komentarzy. Dobre haiku tłumaczy się samo, a to Jadwigi Stańczakowej, przyjaciółki Mirona Białoszewskiego, jest mistrzowską formą pełną treści.

„Haiku” opublikowało wrocławskie Wydawnictwo Warstwy, mieszcząc w tym niewielkim tomie zebrane teksty autorki. Warstwy przypominają wydane w latach 90. tomy „Japońska wiśnia” i „Odwieczne drzewo”, a także niepublikowany, pochodzący z archiwum autorki, ostatni tom zapisów „Kalejdoskop. Haiku europejskie”. Tej liczącej 83 strony publikacji towarzyszy zestaw wybranych tekstów zapisanych alfabetem Braille’a (autorka redagowała pisma dla osób niewidomych, zmagając się od wczesnych lat z chorobą oczu i utratą wzroku, a Warstwy, dyskretnie i w pięknej formie książki, przypominają o tym, co wyznaczało rytm życia pisarki). „Pszenica w słońcu / maki i chabry zgasły / dzbanek wciąż tęskni”, pisze autorka w części „Lato”. Tu nie ma przypadkowych słów, każde jest ważne, proste i czyste. Staranną notą o autorce tom opatrzył Jarosław Borowiec. Cieszę się, że Warstwy jesienią opublikują „Dziennik we dwoje” Jadwigi Stańczakowej, prowadzony z inspiracji Białoszewskiego. Ta nietuzinkowa, inteligentna autorka warta jest przypomnienia.
Jadwiga Stańczakowa, „Haiku”, Wydawnictwo Warstwy 2015

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska