Co na to Agencja Mienia Wojskowego? - Policja nie przyjedzie, ale podejmiemy wszelkie kroki prawne - mówi Artur Zakrzewski, zastępca dyrektor wrocławskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego.
Zakrzewski spotkał się z przedstawicielami Gwardii wczoraj przed budynkiem AMW przy ul. Sztabowej. Pod siedzibą agencji zjawiło się blisko 100 osób. Była to przede wszystkim młodzież trenująca w Gwardii, ale też rodzice czy prezes Sylwia Szymańska. Młodzi zawodnicy na ręce Zakrzewskiego złożyli pismo, w którym wzywają instytucję, aby ta pozwoliła im nadal grać i trenować przy Krupniczej. Doszło też do ostrej wymiany zdań między rodzicami, a dyrektorem. - Dla nas najważniejsze jest, że ten budynek zagraża bezpieczeństwu osób, które z niego korzystają. Nie rozumiem, jak mogą państwo przedkładać nad ten fakt coś innego - mówił Zakrzewski.
- Chcecie nasze dzieci wyrzucić na bruk?! W środku roku szkolnego? - krzyczeli rodzice.
Przy okazji tego spotkania okazało się, że budynek przy Krupniczej sprawdzała prywatna firma Mediatis, a nie - jak myślała Gwardia - powiatowy inspektor budowlany. AMW ma faktycznie obowiązek robienia przeglądów budynków. Ogłosiła więc przetarg na taką inspekcję i to właśnie pieczątka Mediatisu widnieje na protokole. To przedsiębiorstwo, które jest wyspecjalizowane w tego typu zadaniach.
Ze Sztabowej cała grupa autokarem udała się pod Urząd Wojewódzki, by spotkać się z wojewodą dolnośląskim Pawłem Hreniakiem. - Rozmowa była bardzo merytoryczna - zapewnia Maciej Piasecki. Wojewoda obiecał, że pochyli się nad protokołem kontroli budynku. Czy coś z tego będzie? Trudno powiedzieć.
Ostatnim punktem, w którym pojawili się wczoraj przedstawiciele Gwardii, był wrocławski ratusz. W związku ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie udało im się niestety spotkać z prezydentem Jackiem Sutrykiem. Ten zabrał jednak głos na swoim profilu na Facebooku.
Niestety - miasto w tej sprawie ma związane ręce, co zresztą przyznał Sutryk. Nie jest przede wszystkim właścicielem obiektu. „Żałuję, że żadna ekipa rządowa i samorządowa nie rozwiązała spraw Klubu Gwardia. Nie powstał, wbrew zapowiedziom, nowy obiekt, ani sytuacja Gwardii nie została ustabilizowana poprzez wyposażenie klubu w obiekt przy ul. Krupniczej” - napisał prezydent. Jednocześnie zaoferował pięć lokalizacji, w których mogłaby trenować gwardyjska młodzież. Chodzi m.in. o szkoły przy ulicach: Młodych Techników, Kuronia, Parkowej czy Jedności Narodowej.
We wtorek rano pracownicy klubu bez problemu weszli do budynku. Nie pojawił się nikt z Agencji Mienia Wojskowego. Na razie - cisza.
* TRANSFERY - ZIMA 2019. Relacja NA ŻYWO - godzina po godzinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?