Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Ślak: Ostatnio żadnych rozmów z miastem o Śląsku Wrocław nie było

Jakub Guder, RYB
Grzegorz Ślak
Grzegorz Ślak fot. Paweł Relikowski
- Miasto sześć razy mówiło, że mnie poda do sądu. Ostatnia informacja jest taka, ze pozew jest w szufladzie. Teraz pojawił się komunikat, że "pełnomocnicy miasta przygotują raport podsumowujący negocjacje i przedstawią rekomendację co do dalszych kroków". Super, tylko jakie negocjacje, skoro ani jedno spotkanie się nie odbyło? - stwierdził w krótkiej rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Grzegorz Ślak, biznesmen, który w 2017 roku wygrał przetarg na zakup większościowego pakietu akcji Śląska Wrocław.

"Pełnomocnicy Miasta Wrocław zakończyli rozmowy ugodowe z pełnomocnikami Wratislawii Biodisel. Teraz przygotują raport podsumowujący negocjacje i przygotują rekomendacje co do dalszych kroków" - taki komunikat wyszedł w poniedziałek z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Chodzi oczywiście o kolejną odsłonę sporu między Grzegorzem Ślakiem, niedoszłym właścicielem Śląska Wrocław, a wrocławskim ratuszem. Wcześniej miasto poinformowało, że daje sobie czas na te rozmowy do 10 lutego.

- Miasto sześć razy mówiło, że mnie poda do sądu. Ostatnia informacja jest taka, ze pozew jest w szufladzie. Teraz pojawił się komunikat, że "pełnomocnicy miasta przygotują raport podsumowujący negocjacje i przedstawią rekomendację co do dalszych kroków". Super, tylko jakie negocjacje, skoro ani jedno spotkanie się nie odbyło? - stwierdził w krótkiej rozmowie z nami Ślak.

Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, to magistrat deklaruje, że faktycznie na drodze sądowej będzie domagał się od biznesmena odszkodowania na poziomie 10 mln zł. Nowa administracja podtrzymuje narrację swoich poprzedników i uważa, że miasto zrobiło wszystko, by Grzegorz Ślak kupił piłkarski klub.

- Ja jestem człowiekiem od robienia biznesów, a nie sądzenia się. Dlatego miałem nadzieję, że się jednak dogadamy - stwierdził kilka dni temu Ślak w rozmowie dla tuWrocław. Jak oświadczył - do spotkania jego przedstawiciela z przedstawicielem miasta doszło tylko raz, w lipcu ubiegłego roku i było to "spotkanie kurtuazyjne".Teraz biznesmen zapowiedział, że sam złożył trzy pozwy przeciwko miastu, bo na całej historii stracił wizerunkowo. - Nie chcę się sądzić z miastem. Rozwiązania są dwa: albo ratusz jasno zadeklaruje, że nie chce mi sprzedać klubu i ja to zrozumiem, albo mi go sprzeda - mówi udziałowiec Wratislawii Biodisel i kilku innych spółek. Swoją szkodę wycenił na 11 mln zł.

Co ważne - od kiedy Jacek Sutryk został prezydentem Wrocławia, ani razu nie spotkał się z Grzegorzem Ślakiem.

DALSZĄ CZĘŚĆ TEKSTU PRZECZYTASZ TUTAJ (KLIKNIJ)
Przypomnijmy, że w 2017 roku Grzegorz Ślak wygrał przetarg na przejęcie większościowego pakietu akcji Śląska Wrocław od miasta. Miał za nie zapłacić 3 mln zł, a dodatkowo przez kolejne trzy lata inwestować w klub po 15 mln zł rocznie. Urzędnicy do dziś twierdzą, że Ślak zawarł umowę i jego zobowiązania wobec miasta i klubu są wiążące.

Biznesmen jest przeciwnego zdania. Owszem, wynegocjowano i parafowano wstępną umowę. Potem zaczęły się problemy. Bo biznesmen dopiero po fakcie dowiedział się jak tragiczna jest sytuacja finansowa klubu. Zażądał zmian w umowach. Zdaniem strony miejskiej, to było tylko szukanie pretekstu, by wykręcić się z zawartej umowy.

Już w lipcu 2017 magistrat zapowiadał, że sprawa może się skończyć żądaniem odszkodowania. Rada Miejska musiała ratować klub przed upadkiem dziesięciomilionową dotacją. Gdyby Ślak umowy dotrzymał, nie trzeba byłoby płacić na klub z miejskiej kasy.

W tym roku Śląsk Wrocław ma dostać od miasta 13 mln zł dotacji. Z tej kwoty 5 mln zł miało iść na przebudowę bazy treningowej na Oporowskiej. Nowy prezes klubu Piotr Waśniewski, podważa jednak sens budowy,której inicjatorem był były już prezes, a teraz szef stadionowej spółki Marcin Przychodny. Istotne jest to, że wspomniane 13 mln zł nie jest sztywno podzielone na 8 + 5 zł. Tymczasem sytuacja finansowa klubu wciąż jest niełatwa. Długi sięgają kilkunastu milionów złotych.

QUIZ - Prawdziwy test na sędziego piłkarskiego II. Znasz się? (KLIKNIJ TUTAJ)

Prezydent Jacek Sutryk wyznaczył sobie 100 zadań, które chce wykonać w ciągu pierwszych 100 dni swojej prezydentury. Całą listę i postęp w ich realizacji można śledzić na ego stronie internetowej. Niestety - żadne z tych zadań nie dotyczy Śląska Wrocław. "Zacznę wdrażać program wsparcia społecznych opiekunów zwierząt", "Rozwinę program rozwoju widowni w instytucjach kultury", "Zainicjuję prace nad międzygminnym porozumieniem w zakresie opieki nad zwierzętami bezdomnymi" - to tylko kilka misji prezydenta. My postanowiliśmy sformułować kilka zadań dotyczących Śląska Wrocław, które Jacek Sutryk mógłby spokojnie dopisać do tej listy. Niestety ich zabrakło.ZOBACZ, CO PREZYDENT MÓGŁBY ZROBIĆ DLA ŚLĄSKA! DO KOLEJNYCH ZADAŃ PRZEJDŹ ZA POMOCĄ STRZAŁEK

100 zadań Jacka Sutryka na 100 dni. Żadnego dla Śląska Wrocł...

ŚLĄSK WROCŁAW - ZGODY I KOSYŚLĄSK WROCŁAW - ZGODY I KOSY. W lipcu podczas meczu eliminacji Ligi Mistrzów w Budapeszcie kibice miejscowego Ferencvarosu ("Fradi" - jak się o nich mówi) i Śląska Wrocław przypieczętowali zgodę.Znasz wszystkie inne zgody piłkarskiego Śląska Wrocław? Przypominamy, z kim kibice WKS się lubią, a za kim - mówiąc delikatnie - nie przepadają.WAŻNE! Do kolejnych zdjęć można przejść za pomocą gestów lub strzałek!

Ferencvaros - nowa zgoda Śląska Wrocław. Z kim jeszcze kibic...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Ślak: Ostatnio żadnych rozmów z miastem o Śląsku Wrocław nie było - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska