Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa zaatakowała, bo zdjęliśmy maseczki – uważa epidemiolog z Wrocławia [WIDEO]

Monika Fajge
Monika Fajge
Prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Paweł Relikowski / Polska Press
Czy czeka nas epidemia grypy? Co odróżnia grypę od covid-19? Czy koronawirus nadal jest groźny? Jak uchronić się przed wirusami? O tym opowiedział nam prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
od 16 lat

Tylko w pierwszym tygodniu stycznia na Dolnym Śląsku mieliśmy ponad 17 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W grudniu chorych w naszym regionie było prawie 55 tys. To bardzo dużo. Dlaczego ten sezon grypowy jest tak uciążliwy?

Wcześniej nie mieliśmy kontaktu z wirusami górnych dróg oddechowych, bo stosowaliśmy się do zasad reżimu sanitarnego. Teraz zdjęliśmy maseczki, zapominamy o dezynfekcji rąk, więc odpowiedź naszego układu immunologicznego też jest słabsza. W sposób naturalny staliśmy się obiektem zainteresowania wirusów, m.in. grypy.

Próbujemy relatywizować grypę, porównywać ją z covidem. Tymczasem to dwa różne wirusy. Covid może przebiegać bezobjawowo, aż po bardzo ciężkie zachorowania związane z zapaleniem płuc. Wirus grypy już na samym początku jest bardzo uciążliwy. To układ zero-jedynkowy. Jak mamy wirusa grypy, to na pewno będziemy mieli gorączkę, złe samopoczucie, bóle kostno-mięśniowe. Uważać powinny szczególnie dwie grupy pacjentów: dzieci, bo jeszcze nie mają tak dojrzałego układu immunologicznego i seniorzy, bo ich układ immunologiczny jest już mniej wydajny. Nie wolno lekceważyć grypy, bo powikłania mogą być naprawdę ciężkie. Może dojść do nadkażeń układu oddechowego, zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc. Czasami pojawia się angina, co jest dla organizmu dodatkowym obciążeniem i wymaga osobnego leczenia. Powikłania nie muszą pojawić się od razu. Po kilkunastu dniach mogą pojawić się np. objawy uszkodzenia mięśnia sercowego, uszkodzenia nerek, czasami dochodzi też do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego.

ZOBACZ TEŻ:

A co z koronawirusem? Jest się czego bać czy najgorsze mamy już za sobą?

Koronawirusa, tak jak grypy, nie możemy ignorować. Niestety trochę do niego przywykliśmy. Uznaliśmy, że nie ma problemu, bo nie umieramy na covid, nie trafiamy z tego powodu do szpitala. To, że tak się dzieje, to efekt szczepień i przechorowania. Nigdy jednak nie wiemy, jak zachowa się biologia. Nowe warianty koronawirusa mogą się pojawić. Co prawda na razie nie ma twardych przesłanek, żeby się tym niepokoić, ale musimy mieć się na baczności.

Czy możemy się przed wirusami chronić? Leki przeciwwirusowe są skuteczne?

Podanie leku przeciwwirusowego może sprawić, że przebieg choroby będzie łagodniejszy, może zminimalizować objawy i spowodować, że nie będzie istotnych powikłań. Pamiętajmy jednak, że leki są skuteczne właściwie tylko przez 72 godziny od wystąpienia objawów. Później nie ma sensu ich podawać. Najskuteczniejszą ochroną są szczepienia i stosowanie się do zasad reżimu sanitarnego: noszenie maseczek w zatłoczonych miejscach, dezynfekowanie rąk, utrzymywanie dystansu.

Przeczytaj również: Kolejne szpitale we Wrocławiu ograniczają odwiedziny pacjentów. Wszystko przez grypę

Obejrzyjcie całą rozmowę z prof. Jarosławem Drobnikiem, naczelnym epidemiologiem Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska