Grabiszyńska stanęła, bo robotnikom przeciągnęła się rozbiórka kładki

Rozbiórka kładki nad ul. Grabiszyńską rozpoczęła się wczoraj o godz. 21. Ulica w kierunku pl. Legionów miała być zamknięta jedynie do godz. 5, czyli w czasie, gdy auta jeżdżą nią sporadycznie. Objazd wyznaczono ul. Kolejową i Prostą.

Podczas rozbiórki środkowej części kładki nad torowiskiem pojawiły się jednak problemy i prace przeciągnęły się aż do godz. 10, więc o całe pięć godzin. O sprawie wie Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. Jak przyznaje Ewa Mazur ze ZDiUM, urzędnicy czekają na wyjaśnienia inspektora. Nie wiadomo jeszcze czy na firmę zostanie nałożona jakakolwiek kara.

Kolejny etap rozbiórki zaplanowano pierwotnie na jutrzejszą noc, z czwartku na piątek. Jednak już wiadomo, że to nieaktualne. Zdecydowano, że dalsze etapy rozbiórki zostaną przeprowadzone dopiero za dwa tygodnie - w weekend 17-18 listopada. A nie jest wykluczone, że te dwa dni nie wystarczą na ostateczną rozbiórkę.

Kładka nad ul. Grabiszyńską została zbudowana w 1980 r. Teraz zniknie, bo zagraża bezpieczeństwu. Wszystko przez wady konstrukcyjne spowodowane stosowaniem gorszych zamienników materiałów. – Jej utrzymanie wymagałoby całkowitej przebudowy, zwłaszcza, aby dostosować ją do potrzeb niepełnosprawnych. Obecne podjazdy na schodach są zbyt strome i niezgodne z obowiązującymi normami – wyjaśnia Ewa Mazur.

Brak kładki nie będzie dla pieszych przeszkodą w pokonaniu ulicy Grabiszyńskiej. W miejscu istniejącej kładki przy skrzyżowaniu z ul. Kolejową od połowy października działa naziemne przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną i przejazd rowerowy. Dodatkowo, na wniosek rady osiedla Przedmieście Świdnickie, w obrębie skrzyżowania ul. Grabiszyńskiej z Kolejową działa przystanek tramwajowy „Kolejowa”. Jego zadaniem, jak podkreślali we wniosku radni osiedlowi, ma być spowolnienie tramwajów i zwiększenie bezpieczeństwa dzieci przechodzących przez Grabiszyńską w drodze do pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 97.