Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góra śmieci przy ogródkach działkowych. Od tygodni nikt nie sprząta

Piotr Bera
Śmieci przy R.O.D. Wytchnienie
Śmieci przy R.O.D. Wytchnienie Piotr Bera
Meble, drzwi, grille, dywany i telewizor - takie odpady lądują na stercie śmieci przy ogródkach działkowych R.O.D. Wytchnienie przy al. Kromera. - Nikt tych śmieci nie zabiera i sterta odpadów rośnie każdego dnia - mówi Robert Sułkowski, działkowiec.

Śmieci znajdują się przy każdym wejściu na teren ogródków działkowych. W workach, porozrzucane lub w przepełnionych koszach. Problem w tym, że od tygodni nikt ich nie wywoził.

– Śmieci powinny być zabierane co tydzień przez firmę ALBA, ale to fikcja. W maju przyjechali zaledwie raz, a jak już się pojawią, to tylko opróżniają kosze, a ich obowiązkiem jest zabieranie wszystkich odpadów wokół. Nie koszą również trawy i zdarza się, że ich pracownik przyjeżdża, zajrzy do kosza i siedzi w samochodzie. Ważne, że GPS pokazał, iż jest na miejscu – tłumaczy Marcin Moskot, prezes R.O.D. Wytchnienie.

Tylko w zeszłym roku za wywóz śmieci "Wytchnienie" zapłaciło 14 tys. złotych. Roczna składka za odbiór odpadów wynosi 25 zł od działki. Mimo to okolica tonie w odpadach.

– Kiedyś były duże kontenery, ale po wprowadzeniu segregacji pozostały małe kosze. Odpady zalegają wszędzie, a przecież idą upały. Kwestią czasu jest, gdy ze śmieci będzie wyczuwalny odór. Może pojawią się też szczury, a przecież w okolicy jest dużo matek z dziećmi. Ludzie wyrzucają nawet telewizor, a później tych śmieci nie zabiera i sterta odpadów rośnie każdego dnia – burzy się działkowiec Robert Sułkowski.

Prezes R.O.D. Wytchnienie przyznaje, że działkowcy nie są w stanie wyprodukować tak dużej liczby śmieci. O aktualny stan rzeczy obwinia m.in. mieszkańców sąsiednich ulic.

– Śmieci są podrzucane przez mieszkańców ul. Grudziądzkiej, Toruńskiej i Kętrzyńskiej. Wielokrotnie zgłaszaliśmy problem do straży miejskiej, ale nigdy nie zareagowali. Przez lata sprzątaliśmy na własny koszt, ale tak dalej być nie może – dodaje Moskot.

Ekosystem przyznaje, że problem nie jest nowy i będzie rozwiązany. - Firmy sprzątające mają obowiązek odbierać odpady zgodnie z harmonogramem, powinny też sprzątnąć te śmieci, które nie zmieściły się w pojemniku. Jeśli nie wywiązują się z zadań prosimy o sygnalizowanie nam tego. Ekosystem kontroluje działania wykonawców – tłumaczy Anna Bytońska, rzecznik prasowy Ekosystemu. ."

Dodaje, że spółka wyjaśnia również sprawę nielegalnego wyrzucania śmieci w pobliżu ogródków działkowych, jak i deklaracji składanych przez różne związki działkowców. - Niestety widać, że ktoś pozbył się przy ogródkach fotela - odpadu, który powinien trafić do pojemnika na gabaryty lub PSZOKa. Szkoda, że ktoś zadał sobie wiele trudu, by zaśmiecić teren innym mieszkańcom, a nie skorzystał z bezpłatnego punktu. Sprzątanie takich wysypisk wiąże się z dodatkowymi opłatami dla firm – dodaje Bytońska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska