Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góra śmieci na Gajowicach. "Śmierdzi jak na wysypisku"

Piotr Bera
Góra śmieci w kwadracie ulic Oporowskiej, Żelaznej i Kłośnej
Góra śmieci w kwadracie ulic Oporowskiej, Żelaznej i Kłośnej fot. czytelnik
Krzesła, stoły, kanapy, puszki po piwie i mnóstwo przedziurawionych worków z leżącymi na ulicy śmieciami. Tam wygląda podwórko w kwadracie ulic Oporowskiej, Żelaznej i Kłośnej. - To jest wysypisko śmieci. Smród i brud jest wszędzie - pisze do nas czytelniczka Agata (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Niestety mam to "szczęście", że obok nieszczęsnego śmietnika przechodzę codziennie. Korzystają z niego mieszkańcy z pobliskich ulic, czasem ktoś podjeżdża samochodem żeby wyrzucić śmieci - mówi czytelniczka Agata ze Wspólnoty Mieszkaniowej ul. Oporowska 4 we Wrocławiu. - Jako mieszkańcy jesteśmy bezsilni, chociaż na zebraniach swojej wspólnoty kilkukrotnie poruszałam temat śmietnika, ale nie przyniosło to żadnych efektów.

Wspólnotą zarządza firma PU Meritum z pl. Orląt Lwowskich. Odpowiada jednak, że nie otrzymała żadnych zgłoszeń od mieszkańców dotyczących góry śmieci, która zalega na ulicy.

- To naprawdę nieodpowiedzialne, że mieszkaniec zgłasza się do gazety, a nie do nas. Lokatorzy mogą dzwonić do nas i my wtedy zgłaszamy sytuację do Ekosystemu, który odpowiada za wywóz śmieci. Podstawiamy również kontener do odpadów wielkogabarytowych - tłumaczy Aleksandra Krenz-Stasiak z PU Meritum Zarządzanie Nieruchomościami.

Ekosystem przyznaje, że wszelkie zgłoszenia przekazuje do wykonawcy, który odbiera śmieci na danym terenie i sprawdza, czy zalegające odpady wynikają z przepełnienia koszy czy nieprawidłowego wyrzucania śmieci.

- Jeśli pojemniki są przepełnione i z tego powodu śmieci leżą wkoło, obowiązek ich uprzątnięcia spoczywa na firmie odbierającej odpady. Jednak gdy mieszkańcy nieprawidłowo wyrzucają śmieci, powinien je posprzątać zarządca, który działa w imieniu wspólnoty mieszkańców. Zwykle w takiej sytuacji zarządcy zatrudniają dodatkowe służby sprzątające, a na nielegalnie wystawione meble zamawiają kontenery na tzw "gabaryty" - wyjaśnia Anna Bytońska z Ekosystemu. - Zgłoszenia sprawdzamy i realizujemy codziennie, według kolejności wpływu. W przypadku zgłoszeń o zmianę częstotliwości lub ilości pojemników sytuację ocenia wykonawcy, który bezpośrednio zajmuje się danym obszarem. On też decyduje i informuje, czy powinna być zwiększona częstotliwość wywozu śmieci lub liczba kontenerów - dodaje Bytońska.

Mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej narzekają, że bałagan przy kontenerach to norma. - To jest wysypisko śmieci. Smród i brud jest wszędzie. Aż trudno pomyśleć, że w dzisiejszych czasach może być taki bałagan. Jako mieszkańcy jesteśmy bezsilni, bo problem powraca - kończy pani Agata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska