Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy walczą z Wrocławiem o miliony

Artur Szkudlarek
fot. Paweł Relikowski
Co piąty mieszkaniec okolic Wrocławia nie płaci podatku w swojej gminie, a w stolicy Dolnego Śląska. Tak szacują wójtowie i burmistrzowie z okolic Wrocławia. W ten sposób koło nosa co roku przechodzą im miliony. - Pieniądze, które zostają we Wrocławiu spokojnie wystarczyłyby nam na założenie kolejnego przedszkola czy żłobka - mówi Milan Ušak, burmistrz gminy Siechnice. Gminy prześcigają się w pomysłach, jak namówić mieszkańców do płacenia podatków tam, gdzie rzeczywiście mieszkają.

Do końca kwietnia mamy czas na złożenie PIT-a. Aż 37 proc. kwoty, którą oddamy fiskusowi, wróci do kasy gminy, w której mieszkamy, jako udział samorządu we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. Często to tylko teoria. Bowiem o tym, gdzie trafią nasze pieniądze decyduje miejsce zamieszkania, które wskażemy w urzędzie skarbowym. A ono często różni się od stanu faktycznego.

Dlaczego tak się dzieje? Wielu wrocławian przeprowadza się za miasto, jednak nie melduje się w nowym miejscu. Nie zgłasza tego faktu również fiskusowi. A to oznacza wielomilionowe straty dla budżetów lokalnych samorządów. Według ostrożnych obliczeń, nawet milion złotych za każdy tysiąc mieszkańców.

-Jest to duży problem dla wszystkich podwrocławskich gmin, zwłaszcza tam, gdzie dynamicznie rozwija się budownictwo mieszkaniowe. Nie mamy danych, ile przez to tracimy pieniędzy, ale są to spore kwoty. Zwłaszcza że każdego roku odnotowujemy wzrost przychodów z podatków mieszkańców o ok. milion złotych - przyznaje Mieczysław Reps, zastępca burmistrza Kątów Wrocławskich.

Dlatego każdego roku o tej porze gminy walczą o względy własnych mieszkańców. Namawiają, apelują, a nawet stosują bardziej wyrafinowane środki perswazji.

- Oficjalnie mamy zameldowanych ponad 13 tys. ludzi, ale z innych ewidencji wynika, że może mieszkać u nas nawet 20 tys. osób - mówi Małgorzata Dyrda, sekretarz gminy Miękinia. - Na dodatek często się zdarza, że właśnie tacy mieszkańcy są najbardziej roszczeniowi. Chcą, aby gmina wybudowała w ich okolicy drogę czy oświetlenie. Nie mają świadomości, że nie płacąc w naszej gminie podatków, działają na swoją niekorzyść.

Podobnie jest w innych samorządach. Ryszard Pacholik, wójt gminy Kobierzyce, przyznaje, że na jego terenie nawet 20 proc. mieszkańców nie jest zameldowanych. - To ponad 3 tysiące osób. Co prawda, jesteśmy specyficzną gminą, bo bardzo wiele mieszkań jest u nas wynajmowanych przez pracowników zakładów zlokalizowanych w strefie gospodarczej. Ale nie zmienia to faktu, że ten problem również nas dotyczy. Najgorsze jest to, że tracimy środki, które moglibyśmy przeznaczyć na inwestycje - wyjaśnia Pacholik.

Urzędnicy nie mają danych, ile pieniędzy w ten sposób omija gminną kasę. Ale może to być nawet kilka milionów złotych. - Dlatego każdego roku robimy akcję informacyjną skierowaną do nowych mieszkańców. Zachęcamy ich do meldowania się u nas. Tłumaczymy również, że wystarczy zgłosić w urzędzie skarbowym, że zamieszkuje się na terenie gminy - dodaje Małgorzata Dyrda.

Władze Miękini starają się zmobilizować mieszkańców także w inny sposób. - Każdego roku wykonujemy wiele dróg lokalnych i osiedlowych. Inwestycje są realizowane w pierwszej kolejności przy tych ulicach, przy których są zameldowani mieszkańcy - dodaje sekretarz gminy.

Inne samorządy również starają się wpływać na mieszkańców w podobny sposób. W Siechnicach, przy zapisywaniu dziecka do przedszkola lub szkoły, trzeba wykazać, że płaci się podatki w odpowiednim urzędzie skarbowym.
Podobnie jest w Kobierzycach. Rodzice muszą złożyć stosowne oświadczenie. - Dzieci, których rodzice płacą u nas podatki, mają pierwszeństwo w gminnych placówkach oświatowych. Powoli te działania przynoszą zamierzone efekty - przyznaje Milan Ušak, burmistrz gminy Siechnice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska