Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Główne grzechy pasażerów MPK. Takie typy denerwują najbardziej...

Weronika Skupin, Marcin Walków
Chcesz pomocy, bo  wysiadasz z wózkiem? Użyj niebieskiego przycisku lub nie miej pretensji do kierowcy
Chcesz pomocy, bo wysiadasz z wózkiem? Użyj niebieskiego przycisku lub nie miej pretensji do kierowcy fot. Janusz Wójtowicz
Co denerwuje kierowców i motorniczych wrocławskiego MPK? Natrętni pasażerowie. - Proszę uprzejmie nie wciskać co chwila przycisku STOP, bo słyszę ten dzwonek przez 10 godzin bez przerwy i naprawdę mam go dosyć - usłyszeli kilka dni temu z głośników pasażerowie autobusu linii 406.

Świadkami podobnej sytuacji byli podróżujący tramwajem linii 8 w kierunku dworca PKP. - Czy panowie gimnazjaliści mogą sobie kupić słuchawki? Tramwaj to nie dyskoteka! - zagrzmiał motorniczy, któremu nie podobało się zachowanie dwójki młodych chłopaków.

Podobną dyskotekę urządziło czterech chłopaków, którzy w ubiegłym tygodniu jechali linią 409 do Leśnicy. Słuchanie głośno muzyki z telefonów komórkowych nie było ich największym występkiem. - Rozlewali sobie do kieliszków wódkę i popijali sokiem - opowiada wrocławski kierowca z zajezdni przy Grabiszyńskiej.

Innego kierowcę, z zajezdni przy ul. Obornickiej, najbardziej denerwują ci, którzy notorycznie go o coś zaczepiają. - "Sprzeda mi pan bilet normalny? A czasowy? Ale chociaż na pół godziny, panie kochany"... Ludzie nie rozumieją, że nie odsyłam ich do biletomatu ze złej woli. Gdy ktoś zapyta raz, nie ma problemu. Ale błagam, niech nie zajmuje mi potem kwadransa na rozmowy o pogodzie, polityce i sensie istnienia. Bo są i tacy pasażerowie - opowiada nam kierowca.

Główne grzechy pasażerów MPK - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Jeżdżąc tramwajami i autobusami można się nabawić nerwicy. Ale tym razem mowa nie o wrednych kierowcach. Pasażerowie też mają grzeszki na sumieniu.

Stoję w korku, a tu nagle pani dobija się do drzwi. Skąd się tam wzięła? Skoczyła przez barierki?

W autobusach i tramwajach wiszą plakaty z serii "zanim ocenisz moją pracę", na których kierujący tłumaczą np., dlaczego nie mogą wpuścić nas do pojazdu poza przystankiem. - Część skarg wynika z niewiedzy pasażerów. Są bezzasadne - mówi Agnieszka Korzeniowska z MPK. Te same sytuacje mogą jednak denerwować również kierowców. Jakich grzeszników spotkamy więc wśród pasażerów MPK?

Papla-filozof

Pyta kierowcę o wszystko: o to, czy dojedzie do FAT, czy może kupić bilet i czy kierowca wie, że Śląsk przegrał z Cracovią. Odsyłany do biletomatu lub do diabła denerwuje się, że kierowca go zbywa. A ten ma już dosyć. - Ludzie nie rozumieją, że nie sprzedajemy już biletów i to nie jest wyraz naszej złej woli. Poza tym, rozmowa z nami podczas jazdy jest zabroniona, więc nie mogę sobie pogawędzić o pogodzie, polityce i filozofii, bo muszę się skupić na drodze - denerwuje się jeden z kierowców.

Matka-Polka

Obładowana torbami, z wózkiem i dwójką dzieci pod pachami. Aby kierowca jej pomógł, musi wybrać "swoje" drzwi i wcisnąć niebieski przycisk. Ale tego nie robi. - Kiedy wsiada, widzę ją w lusterku i mogę obniżyć wejście. Ale jeśli wysiadając nie sygnalizuje tego, a w dodatku wybiera złe drzwi i z wózkiem pcha się na schody, to potem może mieć pretensje tylko do siebie, gdy wydarzy się nieszczęście. A ma je do mnie, bo nie pomogłem - denerwuje się kierowca linii 134.

Imprezowicz

Osobnik w wieku gimnazjalnym, z "wypasionym" telefonem komórkowym, a ponieważ telefon był drogi, na słuchawki już zabrakło. Głośno puszcza muzykę, i dzieli się nią z innymi pasażerami. Aż ktoś się zdenerwuje. Tak, jak motorniczy linii 8, który dwóch takich, co zakłócali ciszę, uświadomił, że istnieje coś takiego jak słuchawki. Imprezowicz nie ogranicza się tylko do robienia dyskoteki w pojazdach MPK. Niektórzy swobodnie piją - nawet wódkę.

Jaki jeszcze rodzaj pasażera przeszkadza? CZYTAJ NA 3. STRONIE

Pasażer pierwszej klasy

Pasażer-VIP chce, by go wypuścić lub wpuścić do pojazdu tam, gdzie on sobie życzy. - Nie rozumie, że nie mogę tego robić, bo już odjechałem z przystanku, a nawet jeśli stoję, to kilka metrów obok. Gdy taki pasażer, wsiadając, złamie nogę, ja będę za to odpowiadał - wyjaśnia motorniczy. Przypomina nam pewną kuriozalną sytuację z Podwala. - Stoję w korku między pl. Orląt Lwowskich w stronę Jana Pawła II, a tu nagle pewna pani dobija mi się pięścią do drzwi. Aż się przestraszyłem - opowiada. - Skąd się tam wzięła? Przeskoczyła przez barierki?

Brudas

Kładzie buty na siedzeniu, przykleja wszędzie gumy, śliniącego się psa wprowadza do pojazdu bez kagańca, a co więcej - sadza czworonoga obok siebie. - Pani, która usiadła w tramwaju tam, gdzie chwilę wcześniej ktoś posadził psa, wyskoczyła do mnie z pretensjami, bo spodnie miała całe w błocie. A czy to moja wina? To pasażerowie są niewychowani. Nie widzę, co się dzieje z tyłu pojazdu, a płacę za to nerwami - opowiada kierowca linii 113.

Dzwonnik

To miłośnik czerwonych przycisków w autobusach, które informują kierowcę, że ktoś chce wysiąść. Wciskanie ich uruchamia sygnał w kabinie kierującego, a to denerwuje, szczególnie gdy przycisk jest nadużywany. - Tego przycisku należy używać jedynie przed przystankami na żądanie. Przy każdym innym autobus na pewno się zatrzyma i otworzy wszystkie drzwi. Nie ma powodu, by stać przy nim i dusić go co sekundę - tłumaczy jeden z kierowców.

Bramkarz

Stoi tuż przy drzwiach, nawet gdy autobus jest pusty. Pilnuje wejścia szczelnie i czasem jest problem z zamknięciem drzwi. Blokuje wyjście innym - stoi jak słup soli i żadne "przepraszam, ja wysiadam" na niego nie działa - trzeba go ominąć. Czasami jego plecak, kurtka czy kaptur podróżują już poza autobusem. - W godzinach szczytu tracę kilka minut przez to, że nie mogę zamknąć drzwi. Fotokomórka na to nie pozwala, jeśli ktoś w nich stoi - tłumaczy kierujący z zajezdni przy Obornickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska