GKM - Betard Sparta 40:50. Twierdza w Grudziądzu zdobyta przez Spartan!

Mecz w Grudziądzu bardzo długo się rozkręcał. W ciągu pół godziny od rozpoczęcia ścigania zdołano pojechać ledwie trzy biegi. Wpierw taśmę zerwał Krystian Pieszczek, a kilka minut później Mateusz Rujner tuż po starcie wjechał w ścieżkę Maksyma Drabika. Obaj juniorzy upadli na tor, jednak skutki kontaktu z bandą mocniej odczuł młodzieżowiec GKM-u.

- Nie można powiedzieć, że w Grudziądzu dobrze się bawimy. Jest strasznie twardo i musimy się bardzo napracować, żeby dobrać najlepsze przełożenia - mówił po swoim pierwszym starcie drugi w Grand Prix Polski Maciej Janowski.

Tuż po pierwszej przerwie na kosmetykę toru pierwsze zwycięstwo w sezonie zanotował Szymon Woźniak. Dzięki jeździe drużynowej z Taiem Woffindenem „Spartanie” wygrali 5:1, a w meczu prowadzili już 20:10. W siódmym wyścigu na pierwszym wirażu szeroko wynosił się Pieszczek i w wyniku kontaktu z Andrzejem Lebiediewem stracił panowanie nad motocyklem. Żużlowiec żółto-niebieskich w dwóch startach nie zdołał przejechać chociażby kilkudziesięciu metrów, a sędzia uznał, że wina leżała po jego stronie. W biegu powtórzonym zwycięstwo pary Drabik - Lebiediew dało wrocławianom już 14 punktów przewagi.

Potwierdziła się teza, że w tym sezonie żużlowcy Betardu Sparty znacznie gorzej spisują się w drugiej fazie zawodów. Najpierw gospodarze w dziewiątej gonitwie odnieśli pierwsze biegowe zwycięstwo, a kilka minut później za swoimi plecami przywieźli wrocławian, dzięki czemu w dwóch biegach odrobili sześć punktów.

„Spartanie” najwyraźniej wyciągnęli jednak wnioski z ostatniej porażki z Cash Broker Stalą Gorzów. Gdy wydawało się, że jeźdzcy GKM-u spisują się na swoim domowym obieckie coraz lepiej, Janowski i Woźniak pozbawili ich marginesu błędu. Wygrana Woffindena w biegu 12. oznaczała natomiast, że po prawie dwóch latach twierdza Grudziądz padła! Stadion przy Hallera 4. pozostawał niezdobyty od 26 lipca 2015 roku.

„Spartanie” zapewne po meczu bardzo docenili punkty zdobyte w pierwszej fazie meczu, zważając na fakt, że w biegach nominowanych żużlowcy GKM-u jechali od nich znacznie lepiej i gdyby nie atak niezmordowanego Janowskiego, który na ostatnim łuku zdołał wyprzedzić Buczkowskiego, podopieczni Rafała Dobruckiego w dwóch ostatnich gonitwach zdobyliby zaledwie dwa punkty.

Betard Sparta po triumfie w Grudziądzu wyprzedziła Stal Gorzów i przewodzi tabeli PGE Ekstraligi. Kolejne ligowe starcie żużlowców z Wrocławia 28 maja. Na Stadionie Olimpijskim ich rywalem będzie Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa.

Punktacja

Betard Sparta Wrocław - 50
1. Tai Woffinden - 10+1 (2,2*,3,3,0)
2. Szymon Woźniak - 8+2 (1*,3,1,2*,1)
3. Maciej Janowski - 11+1 (3,1*,2,3,2)
4. Tomasz Jędrzejak - 3+1 (0,2,0,1*)
5. Andrzej Lebiediew - 6+1 (1,2*,1,2,0)
6. Maksym Drabik - 7 (3,3,1)
7. Damian Dróżdż - 5+1 (2*,3,0)

MRGARDEN GKM Grudziądz - 40
9. Krystian Pieszczek - 4 (t,w,1,0,3)
10. Antonio Lindbaeck - 10+1 (3,1,3,1,2*)
11. Rafał Okoniewski - 1+1 (1*,0,-,-)
12. Krzysztof Buczkowski - 11+1 (2,1,2*,2,3,1)
13. Artiom Łaguta - 13 (2,3,2,3,0,3)
14. Kamil Wieczorek - 1 (1,0,0)
15. Mateusz Rujner - 0 (0,w,0,0)

Bieg po biegu:
1. (68,93) Lindbaeck, Woffinden, Woźniak, Rujner (Pieszczek t) 3:3
2. (68,55) Drabik, Dróżdż, Wieczorek, Rujner (w/su) 1:5 (4:8)
3. (68,87) Janowski, Buczkowski, Okoniewski, Jędrzejak 3:3 (7:11)
4. (69,23) Dróżdż, Łaguta, Lebiediew, Rujner 2:4 (9:15)
5. (69,15) Woźniak, Woffinden, Buczkowski, Okoniewski 1:5 (10:20)
6. (68,85) Łaguta, Jędrzejak, Janowski, Wieczorek 3:3 (13:23)
7. (68,16) Drabik, Lebiediew, Lindbaeck, Pieszczek 1:5 (14:28)
8. (68,50) Woffinden, Łaguta, Woźniak, Rujner 2:4 (16:32)
9. (67,99) Lindbaeck, Janowski, Pieszczek, Jędrzejak 4:2 (20:34)
10. (68,24) Łaguta, Buczkowski, Lebiediew, Dróżdż 5:1 (25:35)
11. (68,17) Janowski, Woźniak, Lindbaeck, Łaguta 1:5 (26:40)
12. (67,80) Woffinden, Buczkowski, Drabik, Wieczorek 2:4 (28:44)
13. (67,96) Buczkowski, Lebiediew, Jędrzejak, Pieszczek 3:3 (31:47)
14. (68,27) Pieszczek, Lindbaeck, Woźniak, Lebiediew 5:1 (36:48)
15. (68,42) Łaguta, Janowski, Buczkowski, Woffinden 4:2 (40:50)