Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne opóźnienie na budowie torowiska na Biskupinie we Wrocławiu. Kiedy ulicą Olszewskiego znów pojadą tramwaje?

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Ulica Olszewskiego we Wrocławiu
Ulica Olszewskiego we Wrocławiu Paweł Relikowski/Polska Press
Pierwotnie na nowe, zielone torowisko na ulicy Olszewskiego tramwaje miały powrócić jeszcze w październiku ubiegłego roku. Po zablokowaniu prac z winy MPK przez konserwatora zabytków na cztery miesiące, jako nowy termin wskazano koniec lutego. Teraz przedstawiciele spółki mówią o przełomie kwietnia i maja. Dlaczego? Przeczytajcie poniżej.

"Niskie temperatury i śnieg opóźnią otwarcie nowego torowiska na Biskupinie. Mróz i duże opady śniegu spowolniły remont torów w ciągu ulicy Olszewskiego" – informuje Bartosz Naskręski, rzecznik prasowy MPK Wrocław.

Wykonawca zwrócił się do spółki o przesunięcie terminu zakończenia prac.

Torowisko miało zostać oddane do użytku do 28 lutego 2021 r.

Taki termin został podany pod koniec listopada 2020 r., gdy robotnicy wrócili na plac budowy po blisko czteromiesięcznej przerwie spowodowanej nakazem natychmiastowego wstrzymania robót wydanym przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Powodem tej decyzji było rozpoczęcie prac, mimo że MPK nie wystąpiło do konserwatora o zatwierdzenie projektu. Po tym, jak zaczęto wykopy pod nowe tory, pojawiły się obawy, że zniszczone zostaną korzenie ponad wiekowych dębów rosnących wzdłuż ulicy.

Jak udało nam się ustalić, MPK przystępując do inwestycji, nie wystąpiło też o zgodę do Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego. Zrobiono to dopiero w połowie października 2020 r., czyli kilka miesięcy później niż należało, a o takim obowiązku wyraźnie mówi Prawo Budowlane.

Wreszcie, gdy nowy projekt torowiska uzyskał wymagane zgody i robotnicy z początkiem grudnia wrócili na rozgrzebane torowisko, Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław obiecał, że wykonawca zrobi wszystko, aby wyznaczony wtedy nowy termin na koniec lutego udało się przyspieszyć. Dziś dowiedzieliśmy się, że torowisko będzie gotowe dopiero na przełomie kwietnia i maja.

Przedstawiciele MPK tłumaczą gigantyczny poślizg pogodą

"Choć wykonawcy udało się wykonać część prac, to opady deszczu i śniegu, które występowały w styczniu i lutym, skutecznie opóźniły zadania związane z wykonaniem podbudowy torowiska. Woda powodowała, że zamakał grunt oraz wykonane częściowo warstwy podbudowy. Z uwagi na wilgoć podłoże miało gorszą wytrzymałość i nie osiągnęło wymaganej nośności. Nie można było więc na nim wykonać kolejnych warstw podbudowy. Wykonawca pracuje, aby dodatkowo ustabilizować konstrukcję torowiska. Ponadto, temperatura sięgająca -10 stopni C i obfite opady śniegu, nie pozwalały prowadzić prac robotnikom" - wyjaśnia nam Bartosz Naskręski.

Przebudowa torowiska ciągnie się od lipca 2020 roku. Prace prowadzone są na odcinku od byłej zajezdni Dąbie aż do pętli na Biskupinie (łącznie 3,5 km toru pojedynczego).

Tak dziś wygląda torowisko na ul. Olszewskiego:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska