Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giganci lotnictwa wybrali Środę Śląską

Ewa Chojna
Przysłowie co prawda mówi, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale centrum serwisowania silników lotniczych w Środzie Śląskiej, na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, może do naszego regionu przyciągnąć największych inwestorów z branży lotniczej. Rozmawiamy o tym z Witoldem Lechem Idczakiem, prezesem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej XEOS to spółka joint venture gigantów branży lotniczej: GE Aviation i Lufthansy. I to właśnie ona jest pierwszym tego typu inwestorem w LSSE. Jakie jest Pańskim zdaniem znaczenie tej inwestycji? Branża lotnicza ma przyszłość. Dlatego centrum serwisowania silników w Środzie Śląskiej oznacza dla nas wielką szansę, wszyscy na tym zyskamy. Z punktu widzenia LSSE to historyczna inwestycja, która może wywołać efekt domina -w postaci kolejnych supernowoczesnych, zaawansowanych technologicznie przedsięwzięć. XEOS to projekt ważny dla rozwoju polskiej gospodarki, ale przede wszystkim dla naszego regionu i jego mieszkańców.

Co zadecydowało o wyborze Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej?

Czym Środa Śląska zachęciła przyszłych inwestorów? Thomas Bóttger, dyrektor zarządzający spółki XEOS, podkreślał wielokrotnie, że o wyborze LSSE zadecydowały przede wszystkim dwa czynniki: bardzo dobre warunki infrastrukturalne oraz dostęp do licznej, dobrze wykwalifikowanej kadry. Z logistycznego punktu widzenia Środa Śląska ma świetne położenie. Patrząc na mapę - z jednej strony mamy blisko do granicy z Czechami, a z drugiej - z Niemcami. To właśnie tu przecinają się najważniejsze szlaki komunikacyjne, takie jak autostrada A4 czy droga ekspresowa S3. Blisko do lotniska we Wrocławiu i tylko 600 km do wielkiego portu lotniczego we Frankfurcie. Dochodzi do tego bardzo ważna kwestia zasobów kadrowych, czyli dostęp do specjalistów z uczelni wyższych. Przewagę naszego regionu budują też chętni do pracy młodzi ludzie, kształcący się w szkołach i uczelniach technicznych. XEOS to nieoceniona szansa na rozwój ich kariery zawodowej. I nie są to tylko zapewnienia inwestora. To już się dzieje...

Co to znaczy?

Kluczowe elementy silników GE9X, naj-nowocześniejszych silników lotniczych w swojej klasie, które do centrum w Środzie Śląskiej mają trafiać od 2021 roku, zaprojektowali polscy inżynierowie z Engineering Design Center w Warszawie. To spółka joint venture GE Aviation z polskim Instytutem Lotnictwa. Dlatego XEOS przyciągnie talenty nie tylko z regionu, ale także z całego kraju. Dzięki temu nasz region może stać się jednym z najważniejszych centrów innowacji. To dla nas ogromny zaszczyt, że jako LSSE możemy uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.

Zatrzymajmy się na chwilę przy miejscach pracy. Część mieszkańców Środy Śląskiej obawia się, że pracę w zakładzie znajdą jedynie wykwalifikowani inżynierowie. Czy ich obawy są uzasadnione? Inwestor bardzo dużą wagę przywiązuje do kwalifikacji swoich pracowników. Wiadomo jednak, że wysokiej klasy specjaliści to zaledwie część kadry, jaka będzie obsługiwała centrum. XEOS da pracę około 500 osobom. Zatrudnienie znajdą zarówno inżynierowie, jak i pracownicy administracyjni oraz fizyczni. Inwestor zamierza przeznaczyć aż 15 mln euro na szkolenia dla tych osób. Dzięki temu wiele z nich zdobędzie specjalistyczne umiejętności. Tak wyszkolonych pracowników spółka będzie chciała zatrzymać jak najdłużej. Pamiętajmy, że silniki najnowszego typu będą serwisowane przez 30-40 lat. To otwiera przed mieszkańcami naszego regionu nie-ocenione możliwości. Dobór ludzi na te stanowiska, czerpanie z zasobów inżynieryjnych regionu - to niewątpliwie podniesie konkurencyjność na terenie Dolnego Śląska, a może nawet na rynkach europejskich.

To nie jedyne obawy. Grupa mieszkańców od kilku miesięcy protestuje przeciwko tej inwestycji, ponieważ obawia się hałasu i zanieczyszczenia środowiska. Mimo że inwestor przedstawił raport oddziaływania na środowisko naturalne. Czy ten dokument powinien nas uspokoić?

Oczywiście, że tak. Nikomu nie przyszłaby do głowy próba stworzenia jakiegokolwiek zagrożenia ekologicznego dla mieszkańców regionu, w którym powstaje zakład. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić firmy, która zapewnia najwyższe standardy bezpieczeństwa, jeśli chodzi o transport lotniczy, a miałaby kłopot z prostymi rozwiązaniami w kwestii bezpieczeństwa na ziemi. Dlatego jestem bardzo spokojny. Od samego początku, zarówno sam inwestor, jak i firmy z nim kooperujące, pokazują, że nie mają nic do ukrycia, że nie ma zagrożenia ani dla środowiska naturalnego, ani dla mieszkańców naszego regionu. Działania pro-wadzone przez inwestora pokazują nam, że XEOS to spółka bardzo odpowiedzialna. A mieszkańcy, którzy mają wątpliwości, dostają na nie wyczerpujące odpowiedzi. Mamy jednak świadomość, że nie da się przekonać wszystkich. Faktem jest, że dziesiątki mieszkańców gminy Środa Śląska dzwonią do lokalnych mediów, urzędów i LSSE z pytaniami, gdzie mogą składać CV, żeby starać się o pracę w XEOS. Zainteresowanie jest tak duże, że inwestor wychodząc naprzeciw oczekiwaniom uruchomił rekrutację dużo wcześniej niż planował. Większość mieszkańców chce tej inwestycji i ma świadomość, że XEOS to nowy rozdział w historii Środy Śląskiej, oferujący niebywałą szansę rozwoju. I chcą, aby to Środa Ślą-ska stała się lotniczą stolicą Polski.

Mieszkańcy też mieli okazję zobaczyć, jak wygląda centrum serwisowania silników Lufthansy w niemieckim Arnstadt. Jakie wrażenia wywarła na Panu ta wizyta?

Największe wrażenie w takich zakładach robi porządek. Pracownicy w białych uniformach, w białych rękawiczkach. Tak wygląda normalny dzień pracy tych ludzi. To bardzo istotne, ponieważ - kolejny raz o tym przypominam - tam serwisuje się części do nowoczesnych silników samolotowych. Wszystko musi być na najwyższym poziomie. Nie ma miejsca na błędy i zanied-bania. Mieszkańcy obawiają się hałasu, który ich zdaniem, musi być obecny w trakcie testowania silników. Nic bardziej mylnego. Większy hałas dochodził z drogi, która przebiega obok zakładu. Tam wszystko jest przygotowane zgodnie z najwyższymi stan-dardami i spełnia najwyższe możliwe normy środowiskowe, a zakład w Środzie Śląskiej będzie jeszcze nowocześniejszy.

Ten zakład nie tylko podniesie prestiż LSSE, ale zapowiada rozwój całej infrastruktury, która towarzyszy tak ogromnym przedsięwzięciom. Czego możemy się spodziewać w najbliższych latach?
Wiadomo, że pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, ale... u nas jak najbardziej. Oczywiście, na tym etapie nie możemy mówić o żadnych szczegółach, bo obowiązuje nas klauzula poufności. XEOS to prawdziwy magnes. Wierzę, że to dopiero początek, a w kolejnych latach będzie ciąg dalszy inwestycji. To również szansa dla lokalnej społeczności. Pracownicy centrum będą tu mieszkali, płacili podatki. Ci, którzy będą początkowo dojeżdżać, może za jakiś czas postanowią się tu osiedlić, kupią mieszkania, wybudują domy. Dzieci mieszkańców być może zdecydują się na zdobycie wykształcenia, które zapewni im bardzo dobrą, stabilną pracę w supernowoczesnym zakładzie, blisko rodziny. To znacznie poszerza pole możliwości. Moim zdaniem, każda rzecz, która daje ludziom możliwość pozy-tywnego rozwoju, jest dobra. Idziemy we właściwym kierunku.

Przedstawiciele polskiego rządu wskazują na Dolny Śląsk jako jeden z najprężniej rozwijających się terenów gospodarczych w naszym kraju. Słusznie?

Jak najbardziej zasłużenie. Dolny Śląsk, m.in. dzięki inwestycji Lufthansy i GE, zyskuje przewagę konkurencyjną. To bez wątpienia podnosi naszą atrakcyjność dla inwestorów. Do tej pory znani byliśmy głównie z branży automotiv. Mamy na swoim terenie fabryki Volkswagena, Toyoty oraz kilkadziesiąt prężnie rozwijających się firm związanych z motoryzacją. Teraz pojawił się nowy impuls - nowoczesna i innowacyjna branża lotnicza. Przyszłość rysuje się obiecująco, a jako LSSE chcemy tworzyć jak najlepszy klimat dla inwestorów.

Witold Lech Idczak Prezes Zarządu Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A., z wykształcenia jest magistrem inżynierem budownictwa lądowego. Ukończył Politechnikę Wrocławską. Doświadczenie menadżerskie zdobywał będąc wiceprezesem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Pracował również, między innymi, jako zastępca wójta gminy Głogów; był też zastępcą dyrektora Wydziału Architektury i Gospodarki Przestrzennej Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. W latach 2007-11 Senator RP — do 2010 sekretarz Senatu. Witold Lech Idczak ma 47 lat. Jest żonaty, ma dwoje dzieci.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska