Pasy zostały zlikwidowane przy okazji remontu ulicy Limanowskiego. Ich zniknięcie przysporzyło pieszym wielu kłopotów. Przyzwyczajeni do dawnego przejścia, ani myślą nadrabiać drogi.
NAOKOŁO NA CMENTARZ
Przejście na Limanowskiego uchodziły za jedno z niebezpieczniejszych w Radomiu. Mimo to piesi chcą jego przywrócenia.
- Nie rozumiem dlaczego je zlikwidowali - mówiła Bożena, która zadzwoniła do naszej redakcji. - Ciągle likwidują jakieś przejścia, niedługo ulice będą tylko dla samochodów, bo o pieszych się w ogóle nie myśli.
Z pasów korzystało wiele osób. Tym bardziej, że znajdowało się niedaleko bramy wejściowej na cmentarz oraz niedaleko przystanku.
- Teraz musimy nadrabiać drogi - żali się kobieta. - A dla starszych osób, które często chodzą na cmentarz to nie lada utrudnienie.
W POBLIŻU SĄ ŚWIATŁA
Mimo że przejścia już nie ma to piesi i tak biegają tu przez ulicę i ryzykują. Za prowizoryczny azyl służy im wysepka ze słupkami rozdzielająca pasy ruchu.
Tymczasem kilkadziesiąt metrów dalej tuż przed skrzyżowaniem Limanowskiego, Maratońskiej i 1905 Roku jest przejście ze światłami. Kolejne również z sygnalizacją świetlną znajduje się przed główną bramą cmentarną.
Nie wszystkim chce się jednak czekać na światłach, dlatego wolą biegać między samochodami.
- Nic by się nie stało jakby zostawili tu to przejście i zrobili wysepkę - uważają piesi.
Marek Ziółkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował, że nie ma szans na przywrócenie przejścia przy ulicy Chopina.
- Po przebudowie ulicy pozostawienie pasów u zbiegu z ulicą Chopina byłoby zbyt niebezpieczne - wyjaśnił rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?