W Karkonoszach widać już pierwsze oznaki wiosny. W czwartek w górach było plus 13 stopni. Niestety, deszcz nie skłaniał do marcowej jazdy w koszulkach z krótkimi rękawami. Poczynił też nieco szkód w pokrywie śnieżnej, która wciąż leży na większości nartostrad w Karpaczu i Szklarskiej Porębie.
- Na wyżej położonych trasach, na Hali Szrenickiej i Świątecznym Kamieniu warunki są naprawdę niezłe. Wytopiło nam nieco śniegu w dolnej części Puchatka i Lolobrygidy, ale nadal da się tamtędy zjechać - mówi Paweł Gogolewski ze spółki Ski Arena w Szklarskiej Porębie.
Dodajmy, że wyciągi w kompleksie Szrenicy będą pracowały do 6 kwietnia. Do tego dnia sezon będzie też trwał w Karpaczu. Wyciągi w kompleksie Kopy zostaną wyłączone na kilka dni - od 29 marca do 3 kwietnia, w tych dniach nie będzie jednak pracowała kolejka linowa Zbyszek, bo czeka ją prawie miesięczny przegląd techniczny, który potrwa do 27 kwietnia.
Udało się utrzymać warstwę śniegu na niżej położonych trasach przy Białym Jarze. O ile warunki pozwolą, kanapa należąca do spółki Winterpol ma wozić narciarzy do końca świąt wielkanocnych.
W Jakuszycach na trasach biegowych leży zaledwie 5-15 cm śniegu. Wczoraj padał tam deszcz. Pobiegać można na ok. 20 km tras, ale ratrak ich nie przygotowuje ze względu na dodatnie temperatury.
6 kwietnia zakończy też sezon stacja narciarska w Zieleńcu. Część wyciągów talerzykowych i orczykowych już nie pracuje, ale nadal można tam korzystać z głównych kolejek kanapowych.
Warunki mogą się tam szybko zmieniać, bo wczoraj w Zieleńcu było aż 9 stopni powyżej zera. Być może wiosennych narciarzy skuszą niższe ceny. - Od 2 marca na naszych wyciągach obowiązują karnety na niski sezon - mówi Józef Kamiński, prezes spółki Winterpol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
