Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest Dawid Żukowski? Policja wstrzymuje przeszukiwanie terenu. Zajmie się analizą kryminalistyczną

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
fot. szymon starnawski / polska press
Trwa piąta doba poszukiwań pięcioletniego Dawida Żukowskiego. Policjanci postanowili wstrzymać przeszukaniu terenu i skupić się na analizie kryminalistycznej zebranego dotąd materiału dowodowego. Były funkcjonariusz i były rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak podkreśla w rozmowie z AIP, że na razie trzeba założyć iż chłopiec żyje.

Grodziscy policjanci już piąty dzień poszukują pięcioletniego Dawida Żukowskiego. W środę około 17.00 ojciec zabrał chłopca z domu i odjechał w nieznanym kierunku. Po czterech godzinach, policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec pięciolatka nie żyje. Na komisariat zgłosiła się matka chłopca, która otrzymała tę wiadomość sms-em, który wysłany został z telefonu ojca chłopca. Do tej pory nieznane jest natomiast miejsce pobytu dziecka.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak poinformował w poniedziałek rano, że funkcjonariusze chwilowo zakończyli poszukiwania pięcioletniego Dawida Żukowskiego w terenie.

Podkreślił, że obszar, który został wyznaczony do przeszukania, został już sprawdzony. - Jednak zawsze przy tego typu poszukiwaniach konieczna jest analiza. Musimy wszystkie te materiały, które zostały zgromadzone, jeszcze raz zweryfikować – zaznaczył.

Zaznaczył jednak, że poszukiwania terenowe mogą zostać wznowione, a decyzja o ich przerwaniu jest „wstępna”. - Wszystko uzależnione jest od analizy. Po jej zakończeniu, jeśli będzie trzeba użyć pododdziałów zwartych, to zostaną ponownie użyte – podkreślił i dodał, że ową analizę wykonują policyjni analitycy, których wspierają grupy ekspertów z Komendy Stołecznej Policji i Grodziska Mazowieckiego.

Marczak wyjaśnił, że teraz trwa szczegółowa analiza kryminalistyczna wszystkich dotychczasowych ustaleń. - Mówimy tutaj o ustaleniach wynikających z pracy operacyjnej i ustaleniach procesowych. Są to też przesłuchania świadków i wszystkie protokoły, które zostały już wykonane – podkreślił.

Dodał, że materiału dowodowego jest bardzo dużo i potrzeba czasu, aby dobrze go zbadać.- Wszystkie czynności, które mogliśmy wykonać, zostały już wykonane. Wiedza, którą posiadamy, jest ogromna, ale nie możemy o tej wiedzy mówić, bo ona przede wszystkim ma nam pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Dawida i nie jest niezbędna w przekazie medialnym – mówił dziennikarzom.

Dariusz Nowak, były funkcjonariusz i wieloletni rzecznik policji w Małopolsce podkreślił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press, że nie ma żadnych przepisów, które w jakikolwiek sposób ograniczałyby czas, który policjanci muszą przeznaczyć na przeszukiwanie terenu w związku z zaginięciem. - Kilka lat temu mieliśmy w Krakowie sprawę zaginięcia trzyletniej dziewczynki. Szukano jej przez dwa tygodnie. Wówczas też wszystko co robili policjanci wynikało z „logiki faktów”. Jeśli jest potrzebna większa ilość ludzi do poszukiwań, to wówczas angażuje się strażaków, wojsko, czy ludność cywilną – mówił.

Wyjaśnił, że poszukiwania zawsze „idą dwoma drogami”. - Jedne to - kolokwialnie mówiąc - poszukiwania w polu, a drugie wiążą się ze wszystkim co dotyczyło w tym przypadku dziecka i jego najbliższych, czyli powiązania rodzinne, towarzyskie, miejsca do których mógł pojechać – tłumaczył.

Nowak dodał, że ponadto powołuje się grupę specjalną, czyli rodzaj sztabu, której zadaniem jest weryfikowanie wszystkich informacji, ustalanie hipotez oraz kolejności działania. Podkreślił, że bardzo trudno jest dokładnie przeszukać taki duży obszar. Bywa też tak, że przez lata poszukiwania zostają wznawiane.

Były funkcjonariusz podkreślał, że należy poczekać na dokładne ustalenia śledczych, ale z jego praktyki wie, iż „rzadko się zdarza aby rodzić zabijał własne dziecko”. - Zwykle jest to sytuacja, gdy znajduje się on w jakieś desperacji, pojawia się depresja lub nagła choroba psychiczna, a nawet chęć odwetu na współmałżonku. Na początku więc wydawało się, że ojciec to dziecko gdzieś skutecznie ukrył, dał je komuś do przypilnowania lub wywiózł za granicę (dziecko ma dwa obywatelskie – polskie i rosyjskie - red.). Takie wersje pojawiają się w dalszym ciągu i są ona najbardziej optymistyczne – wyjaśniał ekspert.

Dodał, że można założyć, iż dziecko mogło wpaść do jakiegoś zagłębienia lub zostało w nim przez ojca uwięzione. - Wówczas czas ogrywa niezwykle istotną rolę – mówił. - Na razie trzeba szukać tego dziecka przy założeniu, że ono żyje i gdzieś jest. Życie pisze różne scenariusze, często zadziwiające i nie można wykluczyć, że nie doszło do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku – podkreślał.

Wyjaśnił również, że jedną z hipotez można przyjąć, że dziecko zostało uprowadzone. - Porywacze mogli porwać chłopca, aby wymusić na ojcu jakieś zachowanie. Wówczas on w desperacji mógł popełnić samobójstwo . Ale są to na razie jedynie hipotezy, które są już w pewnością weryfikowane przez funkcjonariuszy – skwitował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdzie jest Dawid Żukowski? Policja wstrzymuje przeszukiwanie terenu. Zajmie się analizą kryminalistyczną - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska