Za historię z nożem i samochodem Azad stanął przed sądem w Jeleniej Górze. Ten proces wciąż się toczy. Policja ustaliła, że w ubiegłym roku próbował docierać do pokrzywdzonego mężczyzny Waldemara S. Najpierw w osobistej rozmowie groził, że zabije go jak Waldemar nie wycofa zeznań, które obciążały Azada. Potem dawał 5 tysięcy złotych człowiekowi, który miał Waldemara S. namówić do zmiany zeznań i podpisania specjalnego oświadczenia. Dzięki temu Azad mógłby uniknąć kary.
Ta historia zaczęła się w 2016 roku. Azad – wynika z ustaleń śledztwa – pociął nożem w głowę Waldemara S. żeby odzyskać 1500 złotych pożyczone jakoby Waldemarowi. Później groźbami zmusił go by ten wydał mu samochód – volkswagena wartego 4 tysiące złotych. Waldemar zawiadomił Centralne Biuro Śledcze. Sprawą zajęła się jeleniogórska Prokuratura Rejonowa. Kiedy w ubiegłym roku wyszło na jaw, że Azad mógł zastraszać świadka sprawę przejął wrocławski wydział Prokuratury Krajowej.
W ostatnich dniach w Sądzie Okręgowym w Jeleniej Gorze zapadł wyrok – pięć lat więzienia. Oprócz sprawy z zastraszaniem świadka były jeszcze zarzuty nielegalnego posiadania broni i posiadania narkotyków. Wyrok pięciu lat więzienia jest nieprawomocny.
O Azadzie - mieszkającym w Polsce już od kilkunastu lat - media piszą od dawna. W 2009 roku mężczyzna został skazany na 4,5 roku więzienia za kierowanie grupą przestępczą i udział w handlu narkotykami. Wśród obciążających go wówczas dowodów były, między innymi, podsłuchane rozmowy telefoniczne. Obciążali go także kurierzy, którzy wozili dla niego narkotyki.
Azad A. już wiele lat temu powinien zostać deportowany z Polski jako osoba, która przebywa w naszym kraju nielegalnie. Ale wciąż mieszka w naszym kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
