Przypomnijmy, że do ataku doszło po godzinie 22:00, 10 stycznia, w budynku przy ul. Wróblej. Policja została wezwana do domowej awantury, którą wszczął Karol B., mieszkający z matką. Kiedy policjanci przyjechali w odpowiedzi na wezwanie, jeden z nich został ugodzony przez agresora maczetą.
Więcej przeczytasz tutaj:
Ranny policjant został po ataku przewieziony do szpitala, gdzie okazało się, że rana rąbana karku jest na tyle głęboka, iż doszło do uszkodzenia kręgu szyjnego. W dodatku wyszło na jaw, że 43-letni Karol. B., miał w swoim pokoju w mieszkaniu inne miecze, a także noże i łuki.
Z początku agresywny wrocławianin trafił do szpitala psychiatrycznego. W dniu 12 stycznia, prokuratura po przesłuchaniu 43-latka postanowiła wnieść do sądu o areszt tymczasowy dla niego. Prokurator postawił mu zarzut usiłowania zabójstwa.
- Za zarzucony czyn grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności - informuje Anna Placzek-Grzelak, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
ZOBACZ TEŻ:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?