Fundusz Patriotyczny. Organizacja Roberta Bąkiewicza dostanie miliony złotych wsparcia? Opozycja chce kontroli wydatkowania środków

W reakcji na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący niezgodności konstytucji RP i unijnego prawa w niedzielę zorganizowano manifestacje poparcia dla obecności Polski w UE pod hasłem „My zostajemy w Europie”.

Jednym z miejsc był plac Zamkowy w Warszawie, na którym przemawiał między innymi organizator – Donald Tusk. Nie obyło się bez incydentów, ponieważ przy placu odbywała się kontrmanifestacja narodowców na czele z Robertem Bąkiewiczem. Uczestnicy kontrmanifestacji próbowali zagłuszyć m.in. hymn Polski i wystąpienia weteranów Powstania Warszawskiego poprzez krzyki oraz własne głośniki.

Po ciągłych próbach zagłuszania do Bąkiewicza zwróciła się sama powstańczyni Wanda Traczyk-Stawska.

- Milcz głupi chłopie! Milcz! Milcz chamie skończony! Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu: nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt (nie wyprowadzi) z Europy, bo Europa to moja matka także - powiedziała.

Dziemianowicz-Bąk: Widzieliśmy twarz nienawiści, twarz ataku na bohaterkę, twarz ataku na polski patriotyzm

Podczas poniedziałkowego posiedzenia Sejmu głos zabrała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która złożyła wniosek formalny o wprowadzenie do porządku obrad informacji ministra kultury o sposobie wydatkowania środków z Funduszu Patriotycznego. - W ostatnią niedzielę na placu Zamkowym w Warszawie mogliśmy zobaczyć twarz prawdziwego patriotyzmu – mówiła posłanka pokazując posłom zdjęcie Wandy Traczyk-Stawskiej.

- Widzieliśmy też twarz nienawiści, twarz ataków na bohaterkę i polski patriotyzm. Ten człowiek nie pojawił się na placu Zamkowym przypadkiem – ciągnęła pokazując zdjęcie Bąkiewicza. - Jego liczne organizacje odwołujące się do faszyzującej tradycji są sowicie finansowane przez ministra kultury. Do tej pory w kwocie 3 mln zł, a dziś dowiadujemy się z mediów, że na pana Bąkiewicza czekają w kolejne 4 mln zł – dodała.

Wniosek Dziemianowicz-Bąk nie został poddany głosowaniu.

I faktycznie, jak przekazuje środowa „Gazeta Wyborcza” Bąkiewicz i jego stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości stara się o sfinansowanie siedziby Centrum Niepodległości przez Fundusz Patriotyczny.

Pomysł byłego lidera Obozu Narodowo-Radykalnego komisja konkursowa Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej i Funduszu Patriotycznego oceniła pozytywnie, dając mu 198 punktów na 200 możliwych. Dzięki temu stowarzyszenie Bąkiewicza ma duże szanse na uzyskanie ponad 4 milionów złotych. Bąkiewicz jest prezesem trzech organizacji narodowych: Straży Narodowej, Marszu Niepodległości i właśnie Roty Marszu Niepodległości. Dwie pierwsze dostały już od państwa 3 mln złotych.

Posłance Lewicy odpowiedział poseł Konfederacji Robert Winnicki, który stwierdził, że najbardziej lewicę boli fakt, że „patriotyczne organizacje narodowe ubiegają się o środki na równych prawach”.

- Jeśli chodzi o to, co dzieje się na demonstracjach, to przypominam wszystkim demokratom w tej izbie, że mamy wolność zgromadzeń w tym kraju. Jeśli Tusk organizuje swoje zgromadzenie, to ktokolwiek inny też może zorganizować swoje zgromadzenie. Wy chcielibyście, żeby tylko jedna opcja miała głos w tym kraju. Tak nie będzie. My do tego nie dopuścimy – zaznaczył Winnicki.

KO przeprowadzi kontrolę

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli kolejną kontrolę ws. wydatkowania środków z Funduszu Patriotycznego. Tym razem kontrola będzie dotyczyła wniosku stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości na zakup siedziby dla Centrum Niepodległości.

Poseł Dariusz Joński zwrócił uwagę, że przez ostatnie pół roku funkcjonowania Funduszu Patriotycznego stowarzyszenia Bąkiewicza – Straż Narodowa oraz Marsz Niepodległości - zostały dofinansowane na 1,7 mln i 1,5 mln złotych.

- Podsumujmy - 1,5 miliona na zakup nieruchomości, 1,7 miliona na telewizję, scenę, nagłośnienia, busy, samochody - wymieniał poseł KO. Zaznaczył, że teraz kolejne stowarzyszenie, czyli Roty Marszu Niepodległości stara się o dofinansowanie.

Natomiast poseł Michał Szczerba podkreślił, że w sumie trzy organizacje Bąkiewicza dostaną około 7 milionów złotych.

- W czasie gdy brakuje pieniędzy dla medyków, nauczycieli, urzędników, Jarosław Kaczyński dotuje bojówki, które pomagają mu wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej – zauważył Joński. - Za to, co się stało w niedzielę. Za zakłócanie odśpiewania hymnu, za zakłócanie przemówień odpowiada Prawo i Sprawiedliwość, bo to oni karmią tych nacjonalistów, oni karmią te bojówki – dodał.