Później emocje wzięły górę. - Ja bym musiał powiedzieć: Jarek, pier...lisz, nie było cię tam! - zagrzmiał Frasyniuk.
Dalej w TVN24 mogliśmy usłyszeć, że - zdaniem Władysława Frasyniuka - dawnej Solidarności nie można porównywać z dzisiejszą. - Trzeba z tym skończyć, bo to zabija pamięć o niej - uważa wrocławianin.
Frasyniuk do Jarosława Kaczyńskiego: - Jarek, pier...lisz, nie było cię tam!
Frasyniuk jest zdania, że to państwo powinno wziąć na siebie organizowanie obchodów solidarnościowych.
Były przewodniczący dolnośląskiej "S" dobrze ocenia też wystąpienie Henryki Krzywo-nos. - Miała rację, powiedziała to, o czym wielu myślało, ale bało się powiedzieć głośno - stwierdził.
Przypomnijmy. Motornicza z Gdańska, jedna z sygnatariuszek Porozumień Sierpniowych, oskarżyła Jarosława Kaczyńskiego o to, że buntuje ludzi przeciwko sobie. Podczas przemówienia Henryki Krzywonos obecny przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek kilka razy próbował jej przerwać.
Podczas obchodów z tłumu nieustannie było słychać wrogie okrzyki, pohukiwania i gwizdy.
Zdaniem Frasyniuka, po Solidarności został tylko znak. - 10 milionów tworzących ją ludzi nie zaangażowało się w politykę. Oświadczenie wydane przez dawnych przywódców ma zwrócić uwagę na to, że Solidarność jest własnością wszystkich Polaków. Kaczyński mija się z prawdą, nie wie o czym mówi, nie było go tam (podczas Porozumień Sierpniowych w stoczni - przyp. red.) - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?