Fotowoltaika spłaca się sama. To nic innego jak własna fabryka prądu

Artykuł sponsorowany
Świat nie ma innej drogi. Zasoby węgla i ropy są ograniczone i kiedyś się wyczerpią. W wielu krajach fotowoltaika, czy w ogóle - energie odnawialne, to najbardziej dynamicznie rozwijająca się gałąź przemysłu.

Na rynku jest coraz więcej nowych sposobów na pozyskiwanie energii dla firmy lub swojego domu. Mamy coraz lepsze kotły na węgiel, ekogroszek, gaz, modne i wydajne pompy ciepła. Można ograniczyć zużycie prądu poprzez oświetlenie LED-owe. Wśród nich jest także fotowoltaika, która ma bardzo szerokie zastosowanie. Produkuje prąd, który można zamienić nie tylko na energię świetlną, ale też tę potrzebną choćby do działania pralki czy kuchenki elektrycznej. Dzięki wytworzonej energii możemy również ogrzewać swój dom poprzez zastosowanie kotła elektrycznego, pompy ciepła czy nawet grzałki w zbiorniku buforowym. A dzięki własnej produkcji prądu możemy zapomnieć o rachunkach w lecie, a nawet w okresie zimowym!

Wielki boom

Fotowoltaika, dziedzina zajmująca się wytwarzaniem energii elektrycznej ze źródła odnawialnego, czyli w tym przypadku ze słońca, w niedalekiej przyszłości będzie w Polsce coraz powszechniej stosowana. Skąd ta pewność? Można już uzyskać ulgę od podatku dochodowego na elektrownie słoneczne.

Trend na montowanie paneli fotowoltaicznych na dachach swoich domów już od pewnego czasu jest zresztą w naszym kraju coraz bardziej widoczny. Wielki boom na takie rozwiązanie jest spowodowany coraz większą jego opłacalnością. Elektrownie od kilku lat staniały, a cena energii elektrycznej w zeszłym roku dla firm wzrosła nawet o 100%. Już mało kto się łudzi, że to samo nie spotka w najbliższej przyszłości odbiorców prywatnych.

Może dotacja?

Dofinansowanie i dotacje na instalacje fotowoltaiczne uważa się za dobry sposób na obniżenie kosztów montażu fotowoltaiki. Czy rzeczywiście? Nie wdając się w szczegóły można stwierdzić, że z dotacjami jest jak ze wszystkim – mają swoje plusy i minusy. Bywały bowiem nawet takie, pod które trzeba było zastawić całą nieruchomość. Na swoim dachu montowaliśmy elektrownię, która nie była naszą własnością aż do momentu wykupu. Jeżeli nie chcieliśmy dać w zastaw nieruchomości, to bank wymagał od nas zabezpieczenia finansowego rzędu równowartości elektrowni słonecznej. Bywały też takie przypadki, że zakup instalacji z dotacją był sporo droższy. Zarabiały na tym oczywiście banki i rozmaite fundusze lub fundacje. Nie wspominając już o całej „papierologii”. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, jednak obecnie łatwiej jest znaleźć „uczciwą” dotację na zakup kotła niż na elektrownię słoneczną.

Z ulgą łatwiej

Od 2019 roku weszło w życie nowe rozporządzenie, które daje możliwość osobom fizycznym odliczenia od podstawy podatku dochodowego wydatku za panele fotowoltaiczne. W praktyce za panele można zapłacić kilka tysięcy złotych mniej. Jest to dobra informacja, ponieważ instalacje fotowoltaiczne stają się jeszcze bardziej opłacalne. Polacy w końcu się doczekali!

Zapomnieć o rachunkach

Pan Andrzej z Gorlic rocznie kupuje ok. 5-6 ton ekogroszku. Jest to koszt ok. 5000 zł. Za prąd płaci 3000 zł rocznie.
- Elektrownia fotowoltaiczna kosztowała mnie 45 tysięcy złotych – wylicza mieszkaniec Gorlic. - Kocioł elektryczny to koszt około 3000 złotych. Zasobnik na wodę już mam, bo rok temu wymieniłem kocioł na ekogroszek. Za około 6 lat inwestycja mi się zwróci. Wolę wziąć kredyt i spłacać swoją elektrownię niż na bieżąco płacić energetyce za prąd, a kopalniom za węgiel. I co istotne, żona nie będzie już musiała rozpalać w piecu. Zaoszczędzimy czas i pieniądze!

Węgiel, drzewo, gaz… Wszystko idzie z dymem. Nawet za prąd płacimy przecież co miesiąc i dalej jesteśmy w tym samym punkcie, ponieważ na nowo musimy go kupować. Mając własną elektrownię, produkujemy prąd, który nam się nie kończy. Zapominamy o rachunkach na co najmniej 20-30 lat!

Dowiedz się więcej

Wraz z rosnącym zainteresowaniem ze strony Polaków na odnawialne źródła energii, powstaje coraz więcej firm zajmujących się fotowoltaiką. Jest również spora liczba chińskich zamienników, jeżeli chodzi o producentów paneli i inwerterów - inaczej mówiąc falowników. Ważne, aby korzystać z usług firm z dużym doświadczeniem i dobierać komponenty sprawdzonych producentów. Profesjonalnym doradztwem i doborem odpowiedniej instalacji od lat zajmuje się CentroEnergia – firma z Nowego Sącza.

Dowiedz się więcej na CentroEnergia.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Fotowoltaika spłaca się sama. To nic innego jak własna fabryka prądu - Nowiny

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska