Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filip Marković - kim jest Serb przymierzany do Śląska Wrocław?

Piotr Janas
Filip Marković blisko Śląska Wrocław
Filip Marković blisko Śląska Wrocław FOT. twitter.com/lensfansc
Śląsk Wrocław jest bliski podpisania kontraktu z nowym zawodnikiem. Filip Marković, były młodzieżowy reprezentant Serbii, który ostatnio grał w drugoligowym Francuskim RC Lens, od wtorku 13 sierpnia będzie przechodził testy sportowe pod okiem sztabu trenera Vitezslava Lavicki. Prześwietliliśmy dotychczasową karierę tego 27-letniego ofensywnego zawodnika, który całkiem często zmieniał pracodawców.

Filip Marković - kim jest piłkarz przymierzany do Śląska Wrocław?

Filip Marković to 27-letni dziś piłkarz, najlepiej czujący się na prawym skrzydle lub w roli podwieszonego napastnika. We Wrocławiu widzą go bardziej w tej drugiej roli, bo nie jest tajemnicą, że właśnie w ataku po odejściu Marcina Robaka i Arkadiusza Piecha jest największa wyrwa.

Erik Exposito i Daniel Szczepan na tę chwilę nie przekonują. Jeden i drugi potrafi grać tyłem do bramki i pracować dla drużyny, ale napastników rozlicza się przede wszystkim z bramek, a z tym jest u nich gorzej. Dlatego pion sportowy Śląska skupił się na poszukiwaniach jeszcze jednego ofensywnego piłkarza. Wybór padł na będącego bez klubu Filipa Markovicia.

Urodzony w mieście Čačak (położonym około 130 kilometrów na południe od Belgradu) piłkarz jest wychowankiem klubu FK Teleoptik Zemun, z którego w wieku 20 lat trafił do słynnego Partizana Belgrad. Przychodził jako duży talent, mający na koncie pięć występów i dwie bramki w reprezentacji Serbii do lat 18.

W drużynie ze stolicy swojego kraju nigdy nie dostał szansy. Dwukrotnie był wypożyczany do klubu z którego przyszedł (FK Teleoptik Zemun grał wówczas na drugim poziomie rozgrywkowym w Serbii), a potem dość nieoczekiwanie wylądował w Benfice Lizbona, z którą podpisał kontrakt w lipcu 2013 roku.

Nie grał jednak w pierwszej, lecz w drugiej drużynie największego portugalskiego klubu, który słynie ze sprowadzania wielu utalentowanych piłkarzy z całej Europy do swoich rezerw, występujących na drugim poziomie rozgrywkowym (tak trafił do Benfiki chociażby Paweł Dawidowicz z Lechii Gdańsk w 2014 roku). W sezonie 2013/2014 Marković wystąpił w 21 z 42 meczów Benfiki B, lecz tylko dziewięć razy w pierwszym składzie. Strzelił jedną bramkę i zanotował trzy asysty.

Rok później (sierpień 2014 roku) był już w klubie RCD Mallorca. W drugiej lidze hiszpańskiej (LaLiga 2) także furory nie zrobił, na boisku pojawił się tylko 13 razy (cztery razy w wyjściowej jedenastce) i zdobył jednego gola. Rozegrał także pełne 90 min w jednym meczu Copa del Rey.

Wędrówkę na wschód Europy kontynuował rok później. Wylądował w Belgii, gdzie wreszcie udało mu się zagrzać miejsce nieco dłużej. Od sezonu 2015/2016 przez dwa lata reprezentował barwy Royal Excel Mouscron. W klubie belgijskiej ekstraklasy rozegrał łącznie 62 mecze, 11 razy wpisał się na listę strzelców i osiem razy otwierał podaniami drogę do bramki kolegom.

Ostatnim klubem w CV Filipa Markovicia był francuski drugoligowiec RC Lens.

- Jestem piłkarzem atakującym. Często gram na prawym skrzydle, ale zdarza mi się też grać na lewym i jako podwieszony napastnik. Gdziekolwiek bym nie grał, skupiam się przede wszystkim na ataku. Wiem, że ludzie tutaj oczekują ode mnie wielkich rzeczy, ale jestem na to gotowy - mówił w pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu we Francji.

W sezonie 2017/2018 był podstawowym zawodnikiem RC Lens, zaliczył 24 występy (liga + puchar), zdobył dwie bramki i jedną asystę. Problem w tym, że ostatni mecz o stawkę rozegrał... 23 kwietnia 2018 roku. Potem przepadł niczym kamień w wodę. W sezonie 2018/2019 ani razu (!) nie znalazł się w kadrze meczowej, a od 1 lipca bieżącego roku jest wolnym zawodnikiem (wygasł jego kontrakt z RC Lens).

Nie dziwi więc fakt, że Śląsk przed podpisaniem kontraktu z piłkarzem chce go u siebie przetestować.

- Filip Marković we wtorek (13 sierpnia-red.) rozpocznie testy sportowe. Dajemy sobie tydzień. Potem podejmiemy decyzję, czy zostanie we Wrocławiu na dłużej - powiedział na dyrektor sportowy Śląska Wrocław Dariusz Sztylka.

Serb do Polski mógł trafić już w styczniu 2019 roku. Przymierzany był wówczas do Lechii Gdańsk, która chciała wzmocnić prawe skrzydło. Ostatecznie do transferu jednak nie doszło.

Co ciekawe, 27-latek jest starszym o dwa lata bratem Lazara Markovicia, znanego z występów w Benfice Lizbona i Liverpoolu. Lazar Marković także jest obecnie bez klubu, po tym jak w lipcu tego roku odszedł z angielskiego Fulham.

Trwa głosowanie...

Czy Śląsk Wrocław powinien ściągnąć jeszcze jednego napastnika?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska