18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festyn na romskim koczowisku przy Kamieńskiego (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak, Marcin Hołubowicz
W sobotę na pikniku poparcia dla społeczności Romów na koczowisku przy ul. Kamieńskiego bawiło się kilkadziesiąt osób - głównie romskich dzieci, członków różnych organizacji, ale nie zabrakło również mieszkańców Wrocławia.

Od południa dzieci grały w piłkę, puszczały bańki i razem z artystami z Galerii BWA malowali ruinę budynku, która stoi nieopodal. Wiele osób tańczyło przy muzyce puszczanej przez DJ-a lub granej na żywo przez kilku muzyków. Swoje stanowisko miała też Akcja Lokatorska, której działacze rozdawali ulotki "Przeciwko eksmisjom".

- Przyszliśmy na piknik, ponieważ chcemy wspierać Romów do czasu, aż unormuje się ich sytuacja prawna - mówi Barbara Kwaśny z Akcji Lokatorskiej - Nie patrzymy na ich narodowość czy status społeczny. Wśród naszych działaczy są ludzie w różnym wieku, najstarszy członek ma 79 lat, ale wszyscy zgodnie popierają naszą akcje.

Mariusz Prószyński dodawał: - Możemy zaobserwować tutaj mechanizm "kozła ofiarnego". Nasze stowarzyszenie prowadzi akcję "Czyste klatki", której to zwracamy uwagę na problem zaśmiecenia gminnych kamienic. Odnosimy wrażenie, że niektórzy mieszkańcy chcieliby zrzucić winę za nieporządek, jaki panuje w mieście na Romów. Tak jak by wszystko było ich winą, tymczasem wystarczy spojrzeć na ich samoorganizację, i na fakt, że co prawda żyją w trudnych warunkach, ale w miarę możliwości starają się dbać o swoje otoczenie."

- Celem tego spotkania jest pokazanie Romom, że nie są sami i że mają wsparcie w mieszkańcach. Wielu ludzi i organizacji bowiem nie pochwala działań magistratu i stoi w obronie mieszkańców koczowiska - mówi Dawid Krawczyk z wrocławskiego Klubu Krytyki Politycznej, jednego z organizatorów spotkania.

Po koczowisku "kręcił" się również Słowak Tomasz Rafa, który przygotowuje reportaż na temat wrocławskich Romów z ul. Kamieńskiego. Hasło na pobliskim murze - "Wybaczcie" - prawdopodobnie zostało zaczerpnięte z jego filmu, gdzie w jednym z kadrów pojawia się podobny napis przy słowackim osiedlu Romów.

Na zakończenie zaplanowano pokaz jego filmów z cyklu "Sportowe mury" o problemach mniejszości romskiej na Słowacji.

Jeden z mieszkańców koczowiska, Stoica Ixa, cieszył się, że doszło do tego spotkania. - W planach mamy ognisko, grę w piłkę, śpiewy i zabawy - mówił w południe, gdy zaczynała się impreza. Dodał również, że mieszkańcy koczowiska boją się o swoją przyszłość po wypowiedziach przedstawicieli magistratu. - Boimy się również agresji ze strony narodowców - dodawał.

Każdy mógł się posilić wegetariańskimi gołąbkami, za które pobierano symboliczną opłatę. Była to inicjatywa organizacji Food Not Bombs, której w przygotowywaniu posiłków pomagali Romowie.

Tymczasem władze miasta twierdziły, że impreza była nielegalna. - Otrzymaliśmy pismo z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego o tym, jakie warunki trzeba spełnić, by móc organizować imprezę masową. Naszym zdaniem nie ma tu mowy o łamaniu prawa, bo nasz piknik nie jest ani imprezą masową, ani spotkaniem politycznym czy kulturalnym. Jeżeli ktoś chce nas karać za spotkanie na pikniku i puszczanie baniek mydlanych - proszę bardzo - tłumaczył przed piknikiem Dawid Krawczyk.

Na miejscu zjawiła się również radna PO Agata Gwadera-Urlep. - Przyjechałam sprawdzić czy władze miasta zapewniły uczestnikom pikniku minimum bezpieczeństwa w mieście spotkań. Niestety, nie widzę żadnego strażnika miejskiego. Indolencja prezydenta w tej sprawie sięga zenitu. Kwestię koczowiska trzeba rozwiązać, jakoś pomóc tym ludziom, a nie chować głowę w piasek - mówi radna.

Również na 20 kwietnia - w rocznicę urodzin Adolfa Hitlera - wrocławski oddział Narodowego Odrodzenia Polski na swoim profilu na facebooku zapowiedział wydarzenie "likwidacji cygańskiego osiedla". Później datę tego "wydarzenia" zmieniono na 20 maja, a członkowie organizacji tłumaczyli, że to tylko "wirtualne" wydarzenie i do żadnej akcji się nie szykują.

Policja zapowiada, że jest przygotowana na to, co będzie działo się podczas pikniku. - Monitorujemy zagrożenia dla porządku i ładu społecznego. Jesteśmy gotowi na odpowiednie działania - ucina Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji.

Od rana w okolicach koczowiska można zauważyć patrole, zarówno policji, jak straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska