Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Feniks obchodzi 110. urodziny. Zobacz jak wyglądał kiedyś i jak wygląda dziś (ZDJĘCIA)

Ewa Wilczyńska
archiwum cyfrowe BUWr (fotopolska.eu)
110 lat temu, na dzień przed otwarciem, wrocławskie gazety pisały o nim: „świątynia komercji” i „pałac towarów”. Dom Handlowy Braci Barasch – bo tak nazywał się kiedyś Feniks – był na początku swojego istnienia synonimem luksusu. Do teraz pozostaje unikatem w skali Polski – do dyspozycji klientów jest aż sześć pięter, na których można znaleźć wszystko, od mydła i powidła po...wróżkę. Feniks był także świadkiem zaręczyn, gościł nowożeńców i zabłysnął na szklanym ekranie.

4 października 1904 roku, pochodzący z Bawarii przedsiębiorcy Artur i Georg Barasch, otworzyli Dom Handlowy, któremu nazwę dało ich nazwisko. Trudno powiedzieć, co bardziej zachwycało wrocławian – czy to jak budynek wyglądał, czy to, co można było w nim kupić. Niewątpliwie monumentalna secesyjna fasada z ogromnymi przeszklonymi witrynami z podświetlanym globusem na narożnej wieży i zaprojektowane z rozmachem wnętrze, na które składały się dwukondygnacyjne arkady oparte na marmurowych kolumnach, dębowe parkiety, szerokie schody oraz dziedziniec przykryty szklanym dachem robiły wrażenie. Nie mniejsze niż towary, które można było tam kupić. Galanteria damska, męska i dziecięca były zgodne ze światowymi trendami, nie zabrakło także jubilera, sklepu z zabawkami, artykułów wyposażenia domu i działów spożywczych. A na zmęczonych zakupami klientów czekała kawiarnia z widokiem na wrocławski Rynek.

Po ponad dwudziestu latach Dom Handlowy Braci Barasch doczekał się konkurencji – powstał gigantyczny Wertheim (dzisiejsza Renoma), a po sąsiedzku ulokował się Petersdoff (obecnie Kameleon). Na pogorszenie koniunktury wpływ miała także I wojna światowa i późniejszy kryzys gospodarczy. Kilka lat później bracia Barasch zostali zmuszeni do sprzedania inwestycji za bezcen i emigracji. Kolejni właściciele posiadali aryjskie papiery, co służyło im za reklamę.

Oblężenie Wrocławia w 1945 r. stosunkowo łagodnie obeszło się z budynkiem. Jesienią został on przejęty przez Zarząd Powszechnej Spółdzielni, a latem następnego roku rozpoczęto sprzedaż. W latach 60. XX wieku budynek zyskał nową nazwę – Dom Handlowy Feniks, pod którą znamy go do dziś.

Feniks nadal jest ozdobą Rynku i znaczącym punktem na handlowej mapie Wrocławia. Nie da się jednak ukryć, że dały mu się we znaki pobliskie galerie handlowe. Obecnie dziennie przeprowadza się tam od 3000 do 5000 transakcji kasowych dziennie.

NA NASTĘPNEJ STRONIE PRZECZYTASZ, CO TERAZ MOŻNA KUPIĆ W FENIKSIE, A TAKŻE JAK DOM HANDLOWY BĘDZIE OBCHODZIŁ SWOJE URODZINY

Artykuły spożywczy, prasa, książki, biżuteria, galanteria skórzana, produkty specjalistyczne, moda damska i męska, ubrania dziecięce, zabawki, gry planszowe, stoisko muzyczne – trudno znaleźć produkt, którego w Feniksie kupić nie można. Niebawem zjemy tam także hamburgera – na parterze powstanie konkurencja dla pobliskiego McDonalda – swój lokal otworzy tam Burger King. Dom Handlowy pełni także funkcję centrum usługowego, zresztą to właśnie usługodawcy cieszą się preferencyjnym czynszem. Dlatego też pod dachem Feniksa dorobimy klucze, wyślemy faks, skserujemy notatki, naprawimy buty, zwęzimy spódnicę, obetniemy włosy i dowiemy się, co czeka nas w przyszłości.

Wróżka przyjmuje w niewielkim pomieszczeniu. - Takiego sobie zażyczyła – tłumaczy prezes zarządu Feniksa, Jerzy Kraśniewski – Pozwala jej to stworzyć odpowiednią atmosferę. A klientów na wróżby nie brakuje.

Zresztą Feniks przyciąga nie tylko handlarzy i usługodawców. - Przyszli do mnie kiedyś nowożeńcy z prośbą, czy mogą zrobić ślubne zdjęcia na balkonie, który przynależy do mojego gabinetu, a z którego rozciąga się widok na Ostrów Tumski, kościół św. Marii Magdaleny i Kościół Garnizonowy św. Elżbiety - wspomina Kraśniewski – Zgodziłem się.

Feniks był także świadkiem zaręczyn, które popłynęły z wewnętrznego radiowęzła. Na jego dachu kręcono sceny do serialu „Tancerze”. Był także bohaterem niemieckiej produkcji. Zdjęcia z jego wieży robił sam Horowitz. A kilka lat temu podczas remontu dachu znaleziono tam kilogramową bombę lotniczą.

Teraz Dom Handlowy obchodzi 110 urodziny, a jak są urodziny, to i prezentów zabraknąć nie może. Z tym, że obdarowani zostaną klienci. - Z okazji jubileuszu przygotowaliśmy loterię. 110 urodziny Domu Handlowego _Feniks i 110 nagród za zakupy za 110 złotych – zapowiada Kraśniewski i tłumaczy – _Paragony będzie można wymieniać na kupony, które wezmą udział w losowaniu 14 XII. Nagrodą główną jest samochód Smart, można także wygrać laptopy, telewizory i sprzęt AGD.

Nam pozostaje życzyć Feniksowi kolejnych 110 lat!

Korzystałam z artykułu Macieja Łagiewskiego: "Świątynia luksusu w samym środku miasta", opublikowanego w Gazecie Wrocławskiej 30 września 2014 roku i z książki "Sto lat domu handlowego Feniks", napisanej przez Krystynę i Pawła Kirschke.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto