Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Roberta Migdała. Z przytupem wróciła moda na ludowe

Robert Migdał
Zespół Tulia
Zespół Tulia Sławomir Mielnik

Spora część Polski oszalała w sobotni wieczór, kiedy na scenę amfiteatru, w konkursie Premiery, festiwalu polskiej piosenki w Opolu, weszły cztery piękne panie, z długimi warkoczami, ubrane w opoczyńskie stroje ludowe i zaśpiewały cudnymi, białymi głosami, przy akompaniamencie ludowych instrumentów piosenkę „Jeszcze cię nie ma”. Na cztery głosy, z cudnym, ludowym zaśpiewem. Nie skakały, nie wydziwiały – po prostu stały przed mikrofonami i na cudną nutę wyśpiewały przebój.

zobacz występ zespołu Tulia w Opolu

Cztery panie z zespołu „Tulia”, bo o nim mowa, rozbiły bank z nagrodami opolskiego festiwalu – otrzymały nie tylko nagrodę ZAiKS-u, ale też jury festiwalowego, i najważniejszą: nagrodę publiczności.
Prostota w muzyce (a nie prostactwo), nawiązanie do tradycji, do polskości, jest coraz bliższe sercom Polaków.

Na Dolnym Śląsku Małgosia Majeran-Kokott z Radia Wrocław, w swojej Liście Przebojów Ludowych (co niedzielę), przybliża lokalne zespoły ludowe, w których muzyka łączy pokolenia (kto nie słuchał, niech posłucha – warto).
A na scenie ogólnopolskiej, przed laty, Grzegorz Ciechowski jako Grzegorz z Ciechowa podbijał polską scenę muzyczną hitem „Piejo kury piejo”, a Golec uOrkiestra, Krywań, z Zakopowerem iSebastianem Karpielem Bułecką na nowo wprowadzali góralskie rytmy, w nowych odsłonach, pod polskie strzechy, dachówki i betonowe stropy. No i Brathanki z Halinką Mlynkovą sprawili, że ludowe nie tylko stało się modne w radiu i tv, ale i na ulicy. Pamiętacie ich „czerwone korale, czerwone niczym wino...”?

zobacz teledysk

Wiejskość, swojskość, ludyczność, zaczęły się wdzierać też do świata mody: modne stały się dawniej spotykane tylko w Cepelii wzory, hafty, na chustach, bluzkach, sukienkach, obrusach, naczyniach – ba, na ostatniej wystawie klocków Lego na wrocławskim stadionie zachwyciła mnie układanka z owych plastikowych elementów tworząca wzór łowicki.
Nie mogę nie wspomnieć o Donatanie, Cleo i ich Słowiankach („Tu na swojskiej śmietanie chowane/ Delikatne rumiane jak chleb/Nie ma lepszych od naszych Słowianek/Ten, kto widział i próbował ten wie). Po nich nastała moda na warkocze przeplatana chustami kolorowymi i ubijanie śmietany na masło.

zobacz teledysk

A propos swojskiej śmietany i rumianego chleba. Coraz bardziej cenimy polską kuchnię, lokalną, wiejską. Bo nikt nie zaserwuje takich pierogów, rosołu czy pieczonego mięsiwa jak te, które wychodzą spod rąk i z pieców pań z Kół Gospodyń Wiejskich (o ciastach i tortach nie wspomnę – palce lizać, naleweczki – miodzio).

Tylko się cieszyć, że nasza polska tradycja jest nadal i to coraz mocniej dla nas ważna. Coraz ważniejsza. Że sięgamy do źródeł polskiej kultury (w muzyce, w kulinariach, w modzie), że zachowujemy dla przyszłych pokoleń to, czym żyły, co cieszyło, nasze mamy, babcie i prababcie.
Bo tradycja, jak to już Stanisław Bareja w filmie „Miś” wyjaśnił: „... to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza… To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska