Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Janusza Wolniaka. Rozmowy o zdradzonych o świcie

Janusz Wolniak
fot. Fot. Flickr/ President Of Ukraine/ domena publiczna
Nie ma dzisiaj ważniejszego tematu od pamiętnego czwartku 24 lutego, jak wojna, którą rozpoczął atak wojsk rosyjskich na naszego wschodniego sąsiada. Nawet kiedy o świcie zaczęły świstać kule i rakiety, na Ukrainie patrzono z niedowierzaniem, że to przecież niemożliwe w cywilizowanej części świata. Dla nas Polaków nie było to już tak niezwykłe. My z naszej historii doskonale pamiętamy o tych zdradzonych o świcie. Jak pisał Zbigniew Herbert: „i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy/przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie”.

Trudno żyć normalnie, mając świadomość, że tuż za naszą granicą dzieje się rzecz niewyobrażalna. Na oczach świata wojska sowieckie nie tylko strzelają do cywili, używają zakazanej konwencjami broni, burzą szpitale, szkoły, budynki mieszkalne, ale plądrują sklepy, rozjeżdżają czołgami wszystko co na drodze, a nawet pojawiają się doniesienia o gwałtach.

Gdziekolwiek ludzie się spotykają dzielą się ze sobą swoimi obserwacjami i przede wszystkim emocjami. Lokalne władze na czele z wojewodą, marszałkiem i samorządowcami, instytucjami pozarządowymi i licznymi wolontariuszami dwoją się i troją, by sprostać wyzwaniom tego czasu. Są też i różne wpadki i niedociągnięcia, ale nie czas o tym teraz pisać. Ważne jest, że w końcu jak Polska długa i szeroka, jesteśmy razem. Naszym celem jest pomoc Braciom z Ukrainy.

Ale czy tak jest wszędzie na świecie? Niezupełnie. Owszem, w wielu krajach odbywają się tak, jak i u nas zbiórki darów i pieniędzy, ale przeciętnego Amerykanina czy Niemca, nie zaprząta na co dzień ta wojna, tak jak i nas nie obchodziło jeszcze nie dawno, to co działo się w Syrii. Do świata nie dotarło jeszcze na tyle mocno, że to zagrożenie nie jest lokalne. Prezydent Ukrainy mówi, że to jest już III wojna światowa. A Putin jakby nigdy nic, zapewnia swój naród, że wszystkie postawione zadania zostały z sukcesem osiągnięte, a rodziny zabitego na Ukrainie żołnierza dostaną około 66 tysięcy dolarów. Tyle kosztuje ludzkiego życie.

Piszę te słowa z pełną świadomością, bo odbyłem parę rozmów z ludźmi którzy od lat są za granicą i ich obserwacje niestety nie pokrywają się z tym co mówią niektórzy wielcy politycy. Oby nie nadeszła chwila, że i oni będą zdziwieni, tak jak Ukraińcy, kiedy dzika cywilizacja ze wschodu spróbuje zakłócić ich uporządkowany i wygodny świat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska